Przypadkowo natrafiłem na znaczki, po zejściu z baszty w Czchowie z moją 20 miesięczna córką, chciałem jej kupić taki dyplomik zdobywcy i w oczy rzucił mi się fajny, drewniany medalion, więc go kupiłem. Dopiero po zakupie osoba sprzedająca poinformowała mnie czym jest ten "medalion" itd.

Zaciekawiło mnie to i w najbliższym punkcie z dostępem do Internetu ( byłem cały czas w podróży ) sprawdziłem miejsca ze znaczkami turystycznymi na naszej trasie. Troszkę pozmienialiśmy trasę i między innymi podjechaliśmy pod Grociarnię w Jastrzębi. Niestety było zamknięte ( nie doczytałem w pośpiechu że trzeba umawiać się telefonicznie).