Skąd zainteresowanie znaczkami? Narzeczony jest typem cichego piechura, dzielnie znosi długie wycieczki. Ja wprost przeciwnie, na każdym możliwym kroku głośno mówię, że mam już dość i jestem zmęczona. Na wakacjach w Tatrach odkryłam pieczątki w schroniskach, były dla mnie motywacją, miałam dodatkowy cel podróży. Na początku czerwca bieżącego roku wybraliśmy się w okolice Gór Stołowych. Odwiedziliśmy znane nam Schronisko pod Muflonem. Kupiliśmy chyba już wszystkie możliwe magnesy, więc zaczęłam rozglądać się za czymś innym. Właśnie tak znalazłam znaczek turystyczny, początkowo nie wiedziałam czym jest, myślałam, że to zwykła ozdoba.

Przeczytawszy w internecie Państwa stronę bardzo się podekscytowaliśmy. Okazało się, że w okolicy jest sporo znaczków. Czas nas jednak gonił, więc zebraliśmy o wiele mniej niż byśmy mogli. W wakacje znowu jedziemy w Tatry. Już nie mogę doczekać się aż pieczątki wylądują w naszym dzienniku, a po powrocie zawiesimy nowe znaczki na tablicy. To jest dopiero motywacja dla takiego wysiłku podczas drogi i wspinaczki. Oczywiście nie licząc widoków. ;)