Co do początku przygody ze znaczkami wyglądał on tak że często wędrujemy z mężem po górach i schroniskach, lubimy zabierać z danego miejsca pamiątkę. Początkowo były to złote monety ale nie we wszystkich schroniskach one były,za to były drewniane i tak to się zaczęło. Pierwszy znaczek turystyczny mamy z bacówki na Maciejowej. Poczytałam na ich temat i tak wpisały się w nasze pamiątkowe zdobycze z wypraw.