Znaczkami turystycznymi zainteresował mnie zaprzyjaźniony barman w naszym mieście Nowa Sól. I to był strzał w 10! Teraz każdy wypad nie kojarzy nam się z marudzeniem dzieci. Chętnie chodzą do muzeum czy zdobywają kolejny szczyt górski. Znaczki motywują. Poza tym są świetną pamiątką i całkiem fajnie są wykonane. Jesteśmy wielkimi fanami Znaczków! Dopiero zaczynamy przygodę, a już mamy 11 szt. Pierwszym znaczkiem było schronisko na górze Ślęża.