Na początku lipca byłem z synem w Parku Śląskim w Chorzowie i pani w kasie ZOO zaproponowała nam znaczek. Nabyliśmy go, a po przyjrzeniu się tematowi stwierdziłem, że jest to ciekawa i praktyczna alternatywa dla wszelkiego rodzaju breloczków i magnesów, których przez kilka lat się trochę zgromadziło. Tak to wygląda w sporym skrócie.