Moja przygoda ze zbieraniem znaczków turystycznych zaczęła się niedawno. Szkoda, że nie wszędzie są dostępne od razu. Podczas wyjazdu do Wrocławia rozmawiałam z moim bratem, który już od dłuższego czasu zbiera znaczki turystyczne. Pokazał mi swoją kolekcję, a wtedy zaskoczył u mnie jakiś bakcyl i stwierdziłam ,że zamiast kupować pocztówki na pamiątkę czy bilety wstępu mogę również zacząć zbierać znaczki turystyczne. Uważam, że to jest bardzo fajny i nietuzinkowy pomysł - znaczki na drewienku nie dosyć, że ekologicznie, to ładnie i czytelnie zrobione. Żałuję, że wcześniej nie wiedziałam o znaczkach turystycznych, gdyż Polskę i nie tylko, zwiedzam  od kilkunastu lat. Moim pierwszym znaczkiem turystycznym oczywiście był No. 212 Zamek Krzyżacki w Malborku.