Pierwszy znaczek 2 lata temu przywiozła mojemu synowi ciocia. Ponieważ wakacje spędzamy na zwiedzaniu Polski wszyscy złapaliśmy bakcyla. Znaczki zbiera syn jednak wspieramy go w tym i dopingujemy. Syn w tym roku skończył 13 lat. W przyszłym tygodniu ma imieniny stąd taki pomysł na prezent. Jedyny mankament znaczków to ich... cena. W tym roku podczas tygodnia nad morzem zebraliśmy 15 znaczków, w górach 9. Najdroższy kosztował 12 złotych. Mamy odwiedzone mnóstwo miejsc, które mają znaczki, ale byliśmy tam zanim zaczęliśmy je zbierać. Zbieramy się wciąż do wysłania zamówienia na te, których nie udało się dostać, jak i po te sprzed 3,4,5 lat. Syn dodatkowo zbiera także monety pamiątkowe z miejsc, które zobaczył. Ma także znaczki z Czech. Jest to świetny pomysł " na podpowiadanie" co warto zobaczyć. Podczas swoich podróży przekonaliśmy się, że są miejsca, które OBOWIĄZKOWO powinny mieć znaczek lecz go nie posiadają. Północna część kraju jest uboga w znaczki, a Trójmiastu powinno być wstyd. Pozdrawiamy i życzymy wielu nowych zgłoszeń z ciekawych miejsc w Polsce.