Przygodę ze znaczkiem turystycznym zaczęliśmy z rodzicami w tym roku. Tegoroczne wakacje spędzaliśmy podróżując po różnych, ciekawych i nie zawsze oczywistych miejscach w Polsce. Pierwszy znaczek jaki kupiłem to znaczek nr 3 z Babiej Góry... potem był Biskupin, Golub-Dobrzyń i co miejsce szukaliśmy w punktach informacji turystycznej znaczków. Nie zawsze była taka możliwość, bo np. na Wieżę Klimek w Grudziądzu wchodziliśmy 30 minut przed zamknięciem... Już po wakacjach odwiedziliśmy Kazimierz Dolny i tam kupiliśmy kolejne znaczki, wtedy też stwierdziłem, że mogliśmy już wcześniej sprawdzać czy dane miejsce ma swój znaczek. Tak zrobiliśmy w ostatni weekend. W oparciu o Waszą stronę internetową stworzyliśmy listę miejsc, z których nie mamy znaczków. I tak powstało zamówienie, a niebawem do kolekcji dołączą kolejne eksponaty.