Jeszcze dwa lata temu nie mieliśmy pojęcia o istnieniu znaczka turystycznego. Właśnie wtedy w wakacje pojechaliśmy po raz kolejny do Pragi. Jako, że jestem miłośnikiem kolei, poszedłem na dworzec główny w Pradze do centrum obsługi klienta, aby kupić jakiś gadżet z koleją. I kupiłem szklankę z wyobrażeniem Pandolino. Przy okazji pracownik centrum zaproponował mi drewniany znaczek - Mezínarodní setkání parních lokomotiv řady 52.

To był nasz pierwszy znaczek. Potem wczytaliśmy się w ideę znaczka - najpierw odkryliśmy te czeskie, potem okazało się, że w Polsce też mamy znaczki :))). Od tamtej pory jeździmy i zbieramy - w Polsce (na razie głównie Dolny Śląsk i stopniowo Wielkopolska) i w Czechach. Sprawa jest fantastyczna, a najbardziej ciekawa, gdy na szlaku spotyka się innych, podobnych zapaleńców. :))