Jako dziecko dużo zwiedzałam, chodziłam po górach i oczywiście zbierałam pieczątki do książeczki PTTK. Nadal dużo chodzę, chociaż już bez książeczki . W tym roku, w lutym, pojechaliśmy z naszym 4,5 rocznym synkiem pierwszy raz w góry na narty. Jednego dnia postanowiliśmy wejść na Chojnik. Nie spodziewałam się, że ten mały krasnal sam wejdzie zimą na jakąkolwiek górę, raczej sądziłam, że tata będzie go dźwigał na barana. A jednak... Zupełnie sam i z wielką determinacją wszedł na górę. Chciałam go jakoś nagrodzić za ten niewątpliwy wyczyn i wtedy właśnie odkryłam znaczki turystyczne. Okazały się idealnym medalem za takie osiągnięcie. Postanowiliśmy, że będziemy je zbierać. Tydzień temu, już jako pięciolatek, skakał po Górach Stołowych jak mała kozica. Będzie z niego piechur.