Pierwszy znaczek znalazł się w moich rękach za sprawą starszego syna (9 lat), który w ramach półkolonii odwiedził Muzeum Zamkowe w Pszczynie i na pamiątkę kupił sobie właśnie taki znaczek (nr 544). Jesteśmy mieszkańcami Pszczyny i z kolei kiedyś wybraliśmy się do Zagrody Żubrów i tam zobaczyliśmy kolejny znaczek (nr 547), który dostał na pamiątkę młodszy syn (7 lat). Wówczas zorientowałem się, że te znaczki to jakaś seria; zapoznałem się ze stroną internetową i postanowiliśmy zebrać jedną dziesiątkę. 

Znaczki z Pszczyny okazały się ślepą uliczką, ale ponieważ właściwie od zawsze chodzę po górach, to wytypowałem dziesięć kolejnych schronisk do odwiedzenia (nr 48 do 58) z których większość położona jest w moich ulubionych Beskidach, a tylko jedno jest daleko (nr 52 – Samotnia), ale może właśnie dzięki temu po raz pierwszy odwiedzimy kiedyś Karkonosze, bo tam się do tej pory nie zapuszczałem.