Jestem członkiem PTTK i dużo chodzę po górach, szczególnie Sudetach. Dokładnie już nie pamiętam, ale pierwsze znaczki widziałam w schroniskach. Jednak pierwszy kupiony znaczek to ten w zasadzie czeski, ale i trochę niemiecki ze szczytu Luz/Lausche - kupiony w Chacie Luz w drodze powrotnej ze szczytu, który należy do Korony Sudetów Niemieckich, Czeskich i samej Korony Sudetów. Jednak najbardziej dumna jestem ze znaczka z Sobótki. Otóż rok temu właścicielowi Starej Gazowni przedstawiłam pomysł na promocję winiarni właśnie w ten nietypowy sposób. Nie sposób opisać radości z licznych postów i odwiedzin tego miejsca przez kolekcjonerów.