Pierwsze znaczki kupiłam w Piotrkowie Trybunalskim w 2016 r. Jako ciekawostka i pamiątka, ponieważ nie znalazłam innych magnesików czy tego typu pamiątek. Natomiast nie wiedziałam co to jest, na czym to polega. Potem miałam kilka lat przerwy w podróżach i wróciłam ok. 8 lat temu do zwiedzania naszego pięknego kraju, a tak ok. 3-4 lata temu zaczęłam zwracać uwagę właśnie na znaczki turystyczne. Nie zawsze wiedziałam, że one są dostępne w tych punktach, których byłam i nie zawsze o nich pamiętałam, ale za każdym razem, gdy były wystawione, to kupowałam. Jak na razie kolekcje mam skromną. Dzięki możliwości zakupu brakujących mogę ją powiększyć. Bardzo podoba mi się idea ich zbierania. Uważam, że są idealną pamiątką, estetyczne, trwałe i jedyne w swoim rodzaju, a nie tzw. chiński badziew. Śledzę też na FB relacje i podziwiam zbiory. Kilku znaczków nie zamówiłam, bo wiem, że z chęcią ponownie odwiedzę wybrane miejsca. Niestety nie jestem zmotoryzowana więc w związku z tym mam pewne ograniczenia logistyczne, ale staram się coraz więcej zwiedzać i pogłębiać swoją wiedzę, doświadczenie, kulturę i obycie. Czasami szukam na mapie, gdzie mogę blisko mojej miejscowości coś pozwiedzać i dostać znaczek, tak np. odkryłam Panteon Górnośląski w Katowicach. I wiem, że będę zwracała większą uwagę na to, żeby znaleźć znaczki. Uważam, że idea Znaczka Turystycznego jest bardzo słuszna i wartościowa. Pozwala odkryć na nowo i pogłębić popularne miejsca, a zarazem można odkryć perełki mniej znane, a również warte odwiedzenia.