Listy i doświadczenia kolekcjonerów
9.09.2025 - Daniel z Piły
Nasza przygoda ze znaczkami turystycznymi rozpoczęła się już dość dawno, kiedy wspólnie z dziećmi wyjeżdżaliśmy na wakacje. Wówczas znaczki okazały się doskonałym pomysłem – nie tylko jako pamiątka, ale również jako sposób dzielenia się wspomnieniami i informacjami o odwiedzanych, ciekawych miejscach w szkole. Pierwszymi rzeczami, które zbieraliśmy były monety z wizerunkami latarni morskich, a później zaczęły się znaczki turystyczne.
Obecnie dzieci są już starsze, a my z żoną z przyjemnością kontynuujemy kolekcjonowanie znaczków przy każdej nadarzającej się okazji. Niedawno dowiedziałem się, że istnieje możliwość zakupu znaczków – i uważam, że to wspaniałe rozwiązanie. Wcześniej zdarzało się, że nie wiedzieliśmy, gdzie je nabyć, czasami brakowało ich w sprzedaży, a innym razem po prostu nie pomyśleliśmy, aby sprawdzić ich dostępność na mapie.
9.09.2025 - Kamilla z Poznania
Droga do zbierania znaczków turystycznych była długa, ale szybka i w zasadzie przypadkowa. Szukając dobrego sposobu na spędzanie wolnego czasu, odkryłam Szlak Pomnikowych Ławeczek, którym podążam i tu jako ciekawostka wpadł mi Pomnik Glana w Jarocinie, który nie tylko jest świetnym przystankiem turystycznym, ale jak większość pomników ma swoją historię. Bardzo lubię odkrywać nowe, a w Jarocinie okazało się, że ten pomnik i jeszcze trzy inne ciekawe obiekty mają swoje znaczki turystyczne. A więc tak, moje pierwsze zdobyte ZT są właśnie z Jarocina. Następny planuje Poznań, bo tu mieszkam. Gniezno, bo z niego pochodzę i Oborniki, w których jest piękny szachulcowy kościół z XVIII wieku, w którym już byłam, ale z chęcią wybiorę się tam jeszcze raz, a później kolejne miasta i miejsca, których nie znam...
Swoją drogą ZT to świetna idea i ciekawa historia, jak z małego pomysłu powstaje wielkie przedsięwzięcie na skalę światową.
6.08.2025 - Pamela z Czechowic-Dziedzic
Znaczki pierwsza odkryła moja siostra i mnie tym zaraziła. Ja nie słyszałam nigdy o nich wcześniej. Zaczęła proponować, że pojedziemy w dane miejsce, bo tam jest znaczek turystyczny. I w ten sposób ja też się tym zainteresowałam. Jest to bardzo fajna inicjatywa, więcej wychodzimy teraz z domu, poza tym można odkryć ciekawe, mniej oczywiste miejsca warte zwiedzenia. Pierwszy mój znaczek fizycznie to było planetarium w Chorzowie. Trudno powiedzieć, który byłby jako pierwszy jeżeli chodzi o zwiedzone miejsca, pewnie Mysłowice, bo tam się urodziłam, teraz nadrabiam "zaległe" znaczki, z miejsc gdzie byłam, a nie wiedziałam o znaczkach.
30.07.2025 - Mariusz z Trzebnicy
Nasza przygoda ze znaczkiem turystycznym rozpoczęła się podczas jednej z wycieczek w Góry Sowie. Stojąc w kolejce do punktu z pamiątkami, usłyszałem jak ktoś prosi o znaczek turystyczny. Z ciekawości również zakupiłem owy znaczek (No. 129 Sztolnie Walimskie w Górach Sowich). Wraz z córką, po zapoznaniu się z ideą zbierania znaczków turystycznych, postanowiliśmy rozszerzać naszą, jak na razie skromną, kolekcję.
24.07.2025 - Marcin z Bielska-Białej
Wydaje mi się, że pierwszy znaczek jaki kupiłem to No. 48 Schronisko PTTK na Błatniej. Wcześniej jak chodziłem po górach, to zbierałem pieczątki, raz czy dwa kupiłem inne pamiątki, ze szczytem czy schroniskiem. Będąc na Błatniej nie mieli takich pamiątek (widocznie tylko popularniejsze schroniska je miały) i zauważyłem, że mają ZT, który następnie kupiłem. Będąc później w innych schroniskach, dokupiłem ich ZT. Dodatkowo początkowo myślałem, że ZT są powiązane z PTTK do czasu aż zawitałem do Ośrodka „Pod Durbaszką” i tam nabyłem kolejne ZT i mocniej się nimi zainteresowałem.
16.07.2025 - Kinga z Opalenicy
Przygoda ze znaczkami zaczęła się w czasie tegorocznej majówki. Byliśmy w Muzeum Pożarnictwa w Rakoniewicach i córka wypatrzyła znaczek nr 384. Od tego czasu zebrała kilka sztuk (głównie z okolicy). Bardzo podoba jej się funkcjonalność audiobedekera z QRkodu. Sama idea znaczków była nam znana, bo mąż miał kilka sztuk z Czech, sprzed kilkunastu lat.
14.07.2025 - Zofia z Torunia
Jeśli chodzi o znaczki, to już od dawna je gdzieś widziałam — z rodziną staramy się kilka razy w roku wyjechać gdzieś w Polskę, chociaż na weekend i widywałam znaczki czy to w informacjach turystycznych, czy jakiś muzeach. Kiedy w tym roku byliśmy w Kościerzynie, to bardzo mi się spodobał wizualnie znaczek z muzeum kolei — bardzo lubię stare parowozy, a na znaczku taki obrazek jest. I wtedy tata podłapał temat i kupił mi drugi znaczek w Toruniu (w naszym mieście rodzinnym, gdzie ja już nie mieszkam). I potem już poszło lawinowo — cała nasza czwórka jak gdzieś jedzie czy to prywatnie, czy służbowo i taki znaczek gdzieś widzi, to go zakupi. A jak planujemy jakiś weekendowy wypad, to ja najpierw sprawdzam gdzie można coś fajnego zobaczyć i podczas zwiedzania kupić znaczek — w ten sposób np. trafiliśmy m.in. do Żnina i miałam okazję przejechać się kolejką wąskotorową :). Kolejny w planie jest Ciechocinek.
14.07.2025 - Beata z Jaworzna
Parę lat temu wasz znaczek turystyczny zakupiłam na zamku w Będzinie, stwierdziłam, że jest to fajna pamiątka i zacznę je zbierać, a poza tym znaczek był bardzo ładny i ciekawy. Jednak lata mijały znaczek został rzucony w kąt i ślad po nim zaginął. Dopiero niedawno, będąc w Świdnicy w kościele pokoju, zauważyłam wasz znaczek i przypomniało mi się, że parę lat temu miałam zbierać wasze znaczki. Stwierdziłam, że jest to fajna forma zwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, a znaczek turystyczny będzie miłym dodatkiem.
26.06.2025 - Przemysław z Częstochowy
Nasza historia ze Znaczkiem Turystycznym zaczęła się odkąd zaczęliśmy jeździć na nawigacji Yanosik, a mianowicie zainspirował nas jeden ich tekst "Jedź wolniej. Zbieraj znaczki nie mandaty".
Więcej informacji
23.06.2025 - Dagmara z Krakowa
Pierwszy znaczek kupiłam dwa lata temu w Muzeum Inżynierii i Techniki w Krakowie podczas nocy muzeów. Postanowiłam więc uzupełnić kolekcję. Nie dawno kupiłam znaczek z Będzina, z zamku i Pałacu Mieroszewskich. Lubię zbierać takie rzeczy.
3.06.2025 - Ela i Piotr z Biłgoraja
Nasze zainteresowanie znaczkiem turystycznym zaczęło się kilka lat temu. Byliśmy w Górach Kamiennych wraz z żoną. Spędziliśmy tam tydzień. Pewnego dnia wyszliśmy szlakiem na najwyższe wzniesienie tych gór Waligórę szlakiem żółtym przez tzw. ścianę płaczu. Na powrocie wstąpiliśmy do Schroniska PTTK Andrzejówka, by się posilić i uzupełnić płyny :). Na każdym wypadzie w góry, które kochamy, kupujemy magnesy z ważnych miejsc, w których byliśmy, czy zwiedziliśmy, by kiedyś sobie powspominać. W Schronisku oprócz magnesów pierwszy raz zobaczyliśmy znaczki turystyczne było ich chyba 3 różne rodzaje. Spodobał się nam ten z najwyższym wzniesieniem Gór Kamiennych - Waligórą No. 121 i go kupiliśmy. To był nasz pierwszy znaczek w kolekcji :). Na noclegu zgłębiliśmy temat znaczków w internecie na znaczkowej stronie i spodobało się nam to. Postanowiliśmy, że będziemy je zbierać. Teraz przy każdym wyjeździe na wakacje odwiedzamy te miejsca znaczkowe, a gdy mamy dylemat gdzie pojechać na jeden dzień wybieramy miejsca znaczkowe jak najbliżej nas. Szkoda tylko, że w wielu miejscach często brakuje tych znaczków, ale super, że można je zamówić bezpośrednio od Was. Swoja drogą super pomysł i super inicjatywa z tymi znaczkami. Dziękujemy!!
29.05.2025 - Agata z Dziećmorowic
Przez długi czas zbieraliśmy z tatą pamiątkowe czarne obrazki na szkle z różnych miejsc, ale nagle zniknęły i wtedy zobaczyliśmy znaczki turystyczne i od tamtej pory zbieramy je i mam takie postanowienie żeby najpierw zebrać wszystkie z Dolnego Śląska. Pierwszym znaczkiem był znaczek z Zamku Grodno, na razie kolekcja niewielka, ale stopniowo ją powiększam.
27.05.2025 - Grzegorz z Kisielic
Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się od zupełnego przypadku. Jako że jestem miłośnikiem zamków i Pana Samochodzika postanowiłem odwiedzić Radzyń Chełmiński i tamtejszy zamek, na którym m.in. kręcono serial Samochodzik i Templariusze (jeden z moich ulubionych oprócz Wakacji z duchami i Podróży za jeden uśmiech). Gdy już zwiedziłem zamek i miasteczko, tradycyjnie chciałem kupić jakiś drobiazg — pamiątkę z odbytej podróży. Zauważyłem drewniane kółeczko z wizerunkiem zamku i je kupiłem. Zaznaczę, że nie wiedziałem wówczas o czymś takim jak znaczek turystyczny. Dopiero po powrocie do domu i dokładnym obejrzeniu pamiątki zauważyłem numer i sprawdziłem w internecie z czym jest to związane. Spodobało mi się i zacząłem zgłębiać temat. Zauważyłem również, że z Radzynia są też inne znaczki, co stało się przyczyną mojej kolejnej wizyty w tym miasteczku.
Więcej informacji
21.05.2025 - Przemysław z Pawłowic
Przygodę ze znaczkami zacząłem z 7-letnim synem w grudniu od zdobywania Korony Gór Polski i z każdej wyprawy zacząłem przywozić ZT. W niektórych miejscach brakuje ich niestety. Pierwszy był znaczek zakupiony w Schronisku Magura w drodze na Czupel. Posiadam ZT również nie związane z górami jak np. z Kopalni Guido.
8.05.2025 - Patrycja ze Spalonej
Pierwszy Znaczek Turystyczny zdobyty około 10 lat temu na Wielkiej Czantorii w Beskidach po czeskiej stronie. Przykuł swoją uwagę ładną drewnianą formą, został kupiony jako alternatywa dla magnesu. Dopiero w domu po doczytaniu dowiedziałem się, że to nie jest jednorazowa pamiątka z jedynego miejscach, a wspaniała idea kolekcjonerska. Do dzisiaj przy każdych wyjazdach turystycznych czy „przy okazji" sprawdzam, gdzie by tu można zdobyć nowy znaczek.
30.04.2025 - Maria z Dąbrowy Górniczej
Pierwsze znaczki kupiłam w Piotrkowie Trybunalskim w 2016 r. Jako ciekawostka i pamiątka, ponieważ nie znalazłam innych magnesików czy tego typu pamiątek. Natomiast nie wiedziałam co to jest, na czym to polega. Potem miałam kilka lat przerwy w podróżach i wróciłam ok. 8 lat temu do zwiedzania naszego pięknego kraju, a tak ok. 3-4 lata temu zaczęłam zwracać uwagę właśnie na znaczki turystyczne. Nie zawsze wiedziałam, że one są dostępne w tych punktach, których byłam i nie zawsze o nich pamiętałam, ale za każdym razem, gdy były wystawione, to kupowałam. Jak na razie kolekcje mam skromną. Dzięki możliwości zakupu brakujących mogę ją powiększyć. Bardzo podoba mi się idea ich zbierania. Uważam, że są idealną pamiątką, estetyczne, trwałe i jedyne w swoim rodzaju, a nie tzw. chiński badziew. Śledzę też na FB relacje i podziwiam zbiory. Kilku znaczków nie zamówiłam, bo wiem, że z chęcią ponownie odwiedzę wybrane miejsca. Niestety nie jestem zmotoryzowana więc w związku z tym mam pewne ograniczenia logistyczne, ale staram się coraz więcej zwiedzać i pogłębiać swoją wiedzę, doświadczenie, kulturę i obycie. Czasami szukam na mapie, gdzie mogę blisko mojej miejscowości coś pozwiedzać i dostać znaczek, tak np. odkryłam Panteon Górnośląski w Katowicach. I wiem, że będę zwracała większą uwagę na to, żeby znaleźć znaczki. Uważam, że idea Znaczka Turystycznego jest bardzo słuszna i wartościowa. Pozwala odkryć na nowo i pogłębić popularne miejsca, a zarazem można odkryć perełki mniej znane, a również warte odwiedzenia.
22.04.2025 - Mateusz z Rokietnicy
Jak dobrze pamiętam, pierwszy znaczek był ze Świeradowa Zdroju i jakoś tak sobie pomyślałem, że fajnie mieć jednakowe pamiątki z różnych miejsc. Wtedy się bardziej tym zainteresowałem i obecnie w mojej kolekcji mam ich 85, bez tych, które właśnie zamówiłem.
14.04.2025 - Łukasz z Nowej Wsi
Pierwszy raz ze znaczkiem zetknęliśmy się około roku 2016. Był to czeski znaczek, który widzieliśmy w sklepiku gdzieś na "ścieżce w koronie drzew". Wtedy jeszcze nie wiedziałem z czym to się je. Natomiast pierwszy zakupiony znaczek pochodzi, można powiedzieć, prawie z serca "Polskich Znaczków Turystycznych". Zobaczyliśmy go tego samego roku w Schronisku na Szczelińcu Wielkim i tak staliśmy się posiadaczami pierwszych dwóch znaczków o numerach 31 oraz 60. Kolejne dwa były oczywiście z mojego rodzinnego miasta Grudziądza. Troszkę ubolewam, że tak duże miasto ma tylko dwa znaczki i to bez wizytówki miasta XIV-wiecznych spichlerzy - mam nadzieję, że może kiedyś doczekają się one wyróżnienia.
Więcej informacji
14.04.2025 - Julka ze Swarzędza
Moje zainteresowanie Znaczkami Turystycznymi zaczęło się około 7 lat temu, gdy byłam na wycieczce w Gnieźnie i tam w jednym z muzeów kupiłam jako pamiątkę dla mamy, właśnie znaczek, nie wiedząc, co on oznacza. Po paru latach moja mama zaczęła pracować w Muzeum Przyrodniczo- Łowieckim w Uzarzewie, gdzie również znajduje się znaczek. Na początku nie zorientowałam się, że ma to jakiś związek ze sobą i dopiero 3 lata temu obrałam sobie za cel zdobycie ich wszystkich i tym samym zakupiłam ten z muzeum mamy. Uwielbiam podróżować, a dodatkowym motywatorem są właśnie Znaczki Turystyczne :)
25.03.2025 - Grzegorz z Chwałowic
Zaraz minie 10 lat jak zbieram znaczki ;) Pierwsze znaczki to: Samotnia, Strzecha Akademicka, Śnieżka, Świątynia Wang, Dom Śląski....czyli szlak na Śnieżkę. Generalnie zaczęło się od gór, a o samym znaczku dowiedzieliśmy się od szwagra, który też zbiera znaczki. Do 2020 r. podróżowaliśmy z żoną dość sporo, czego efektem są stare zdjęcia - które co jakiś czas wysyłamy. Potem była przeprowadzka, urządzenie domu i podwórka (co trwa do dziś:) )....pojawiły się dwie małe córeczki (aktualnie 3,5 lat i roczek), więc po chwili zastoju nieśmiało będziemy próbowali wracać na szlaki.
Więcej informacji
25.03.2025 - Dariusz z Lubonia
O znaczkach słyszałem już dawno, ale dopiero teraz zaczynamy podróże przez duże "P" i dlatego chcemy znaczki na pamiątkę z pobytów i odwiedzin. Zaczynamy zbierać od teraz, więc to są początki. Pierwszy znaczek jest z 8.03.2024 586 - Zamek Rabsztyn.
19.03.2025 - Marta z Pluder
Dopiero zaczynam przygodę ze zbieraniem znaczków. Widziałam jakiś czas temu, że w mojej gminie są również znaczki do zdobycia i zaczęłam czytać o co w tym wszystkim chodzi, ale temat odłożyłam na bok. Ponownie zainteresowałam się tematem jak znajoma zaczęła dodawać posty o zdobytych znaczkach i stwierdziłam, że jest to świetna okazja to spędzenia czasu w rodzinnym gronie. Dzięki temu można połączyć przyjemnie z pożytecznym. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy poznawać różne zakątki Polski, a przy tym będzie to świetna okazja do spędzenia czasu w gronie rodziny.
12.03.2025 - Sławomir z Łodzi
Moje zainteresowanie znaczkiem turystycznym nastąpiło stosunkowo niedawno, latem ubiegłego roku. W IT w Łodzi znalazłem znaczek nr 1273 z wizerunkiem tramwaju i autobusu „ogórka” na placu Wolności. Wtedy uznałem to za fajny gadżet i nie wiedziałem, że są inne znaczki. Dopiero po jakimś czasie jak obejrzałem go dokładnie, odkryłem, że jest strona ze znaczkami turystycznymi i wtedy się zaczęło. Wsiąkłem w znaczki. Ale po jakimś czasie odkryłem, że przecież w wielu miejscach byłem i nie wiedząc o znaczkach, nie dokonałem ich zakupów. Dopiero jak rozpowiedziałem po znajomych, udało mi się zebrać kolekcję, na razie mam 7 sztuk.
Więcej informacji
20.02.2025 - Babcia z Zambrowa
Mój wnuk Mateusz ma 12 lat. O początkach kolekcji powiedział tak. Pasja kolekcjonowania znaczków zaczęła się w wakacje 2024, kiedy byłem na wycieczce kolejką wąskotorową w Niechorzu. Na stacji zobaczyłem znaczek turystyczny i broszurkę z informacją. Lubię zbierać różne rzeczy i zwiedzając pomyślałem, że zacznę kolekcjonować znaczki. Mój pierwszy znaczek, to latarnia morska Niechorzu.
10.02.2025 - Aneta z Olesna
Moja historia nie jest jakoś specjalnie ciekawa. Po prostu jakiś czas temu zaczęłam pracę w Oleskim Muzeum Regionalnym i zainteresowałam się drewnianymi krążkami, które wiszą w naszej witrynie. Dorwałam się do ulotki i strony internetowej. A że z mężem dość często jeździliśmy sobie w różne ciekawe miejsca, to spodobała mi się idea zbierania takich pamiątek.
Pierwsze znaczki to oczywiście Muzeum Oleskie i kościół św. Anny w Oleśnie. Teraz jestem na etapie zdobywania znaczków z miejsc, które już odwiedziłam. Tam gdzie mam blisko to podjeżdżam sama i uzupełniam kolekcję :). Znaczki z Legnicy, którą zwiedzałam 4 lata temu podrzucił mi znajomy. No cóż mogę więcej powiedzieć... mała drewienko, a cieszy jak milion dolców :)
