Aktualna liczba miejsc wyróżnionych Znaczkiem Turystycznym w Polsce: 1315
Na dzień dzisiejszy w Polsce 1315!

Listy i doświadczenia kolekcjonerów

<< 1 5 10 15 20 25 30 35 36 37

2.11.2012 - Dominika z Wrocławia

Geneza zbierania znaczków? Przede wszystkim jestem nałogowym zwiedzaczem. W weekend nie mogę usiedzieć w domu. Mam psa, z którym dużo jeździłam na wystawy w Polsce i za granicą i właściwie moje zwiedzanie od tego się zaczęło – po wystawie zawsze staraliśmy się trochę pozwiedzać – czasami bardzo małe miasteczka kryją w sobie niesamowite zabytki. Od zawsze byłam miłośniczką naszej Ziemi Kłodzkiej i muszę powiedzieć, że znam ją dość dobrze, chociaż jeszcze wiele przede mną do odkrycia.


Więcej informacji

28.10.2012 - Zenon z Wrocławia

Po raz pierwszy dowiedziałem się o Znaczku Turystycznym na Zlocie Przodowników Turystyki Górskiej w Głuchołazach właśnie od szefa polskiego oddziału ZT. Już w tym samym dniu pojechałem znowu do Czech i kupiłem mój pierwszy znaczek w Zlatych Horach w sanktuarium Marii Panny Wspomożycielki, drugi w Wieży na Biskupskiej Kupie wchodząc od czeskiej strony. Zszedłem też do schroniska Pod Biskupią Kopą, ale niestety tam nie mieli znaczka.


Więcej informacji

23.10.2012 - Marlena z Dobrocina

Od kilku lat, praktycznie same z przyjaciółką chodzimy po górach, jeździmy w różne fajne miejsca i zdobywamy nowe szczyty;-) Jednym słowem uwielbiamy góry, jak tylko mamy jakąś wolną chwilę to bez namysłu, zbieramy się i w drogę;-) Kiedyś przez przypadek natrafiłam na waszą strone ze ZT i bardzo mnie to zainteresowała, wielu znaczków nie mam, ale nie zamawiam - wrócę w tamte miejsca;-) Pierwszy znaczek mam z Wielkiej Sowy, mieszkam niedaleko i często tam jestem. Na pewno taką pasją zaraziła mnie też troszkę mama - jak była młoda też chodziła w góry, ale ona zbierała jeszcze pieczątki;-)



11.10.2012 - Beata z Przemyśla

kol1

Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to zupełnie przez przypadek. W zeszłym roku kupiłam taki w schronisku w Pasterce. Dopiero potem znalazłam Waszą stronę i dowiedziałam się o co chodzi. Tak w ogóle to chodzę po górach odkąd pamiętam i w Polsce schodziłam niemal wszystko. Zebrałam wszystkie odznaki GOT, które były do zdobycia. Potem miałam kilkuletnią przerwę w chodzeniu po górach, a od 2 lat jeżdżę regularnie w Beskidy oraz Góry Stołowe i właśnie dlatego stamtąd mam braki. Żałuję, że nie było tych znaczków jak jeździłam w Tatry i Karkonosze, ale może jeszcze się uda pojechać.



8.10.2012 - Grzegorz z Mysłowic

Moim pierwszym kontaktem ze znaczkami był zakup znaczka na Wielkiej Czantorii po czeskiej stronie granicy. Następnie sprawdziłem adres internetowy podany na znaczku (strona czeska), potem była polska strona internetowa znaczka turystycznego. To wystarczyło aby zaznajomić się z mapą z naniesionymi miejscami, w któych można zdobyć znaczki, a przy okazji poznać różne rejony Polski. Zakup pierwszego (czeskiego) znaczka skłonił mnie również na odwiedzenie Kotliny Kłodzkiej. Kolekcjonowanie znaczków zdopingowało mnie również na odkrywanie nowych miejsc, co przyświecało idei powstania znaczka turystycznego. Życzę sukcesów w wdrażaniu idei znaczka w Polsce.



2.10.2012 - Marlena z Jastrzębia Zdroju

Znaczków mam mało, bo dowiedziałam się o nich w te wakacje od znajomego. A wędruje po naszym pięknym kraju od lat. Postaram się powiększyć swoją kolekcję, bo mamy co zwiedzać. Kocham góry i gdybym wiedziała o tych znaczkach wcześniej, to miałabym się czym pochwalić - a tak, to muszę wrócić w niektóre miejsca. W zeszłym tygodniu byłam w schronisku na Wielkiej Raczy i tam znów spotkałam się z brakiem znaczków. Jednak cieszę się, że mogę sobie ten brak uzupełnić. Szkoda, że tak wiele osób woli smażyć się w Turcji/Egipcie, zamiast podziwiać nasze tereny. No cóż... Pozdrawiam i gratuluje pomysłu.



29.09.2012 - Anna z Trzebnicy

Dopiero zaczynamy swoją przygodę ze znaczkami. Jestem mamą sześcioletnich bliźniąt i bardzo chciałabym im wpoić zamiłowanie do wędrówek, może również jakąś pasję kolekcjonerską - by mieli w życiu jakąś miłostkę, jakieś zainteresowania, szerokie horyzonty... W naszym posiadaniu jest dopiero znaczek z wrocławskiego ZOO. Dotychczas kolekcjonowałam chłopcom monety okolicznościowe z miejsc, w których byliśmy - wydawało mi się to o niebo praktyczniejsze, lepsze i przyjemniejsze niż inne, często - po prostu - bzdurne pamiątki.


Więcej informacji

25.09.2012 - Zdzisław z Lachowic

Moje za interesowanie znaczkami wzięło się stąd, że szukając czegoś w internecie znalazłem stronę ze znaczkami. A że przy każdej wyprawie zbierałem kartki z pieczątkami, to postanowiłem udokumentować to jeszcze znaczkami. Znaczki można bardziej wyeksponować i pokazać znajomym gdzie się było.



19.09.2012 - Dagmara z Żywca

Znaczkiem zainteresowałam się w zeszłym roku niedługo po tym jak na stałe przeprowadziłam się do Żywca i zaczęłam regularnie chodzić w góry i w czasie krótkiego odpoczynku w schronisku zauważyłam znaczek, który mi się  po prostu spodobał jako ciekawa pamiątka z pobytu w danym miejscu. Pierwszy znaczek z mojej kolekcji to No.51 Schronisko Skrzyczne :-). A teraz mój narzeczony uważa, że oszalałam na punkcie znaczków. Pozdrawiam.



19.09.2012 - Jacenty i Renia z Krakowa

Mój pierwszy kontakt ze znaczkiem rozpoczął się rok temu podczas wycieczki rodzinnej do Pszczyny. Turystyka to moje życie od dawna, także jestem zdobywcą wielu odznak turystycznych, a do tego potrzebuję potwierdzenia w formie pieczątki i tak zobaczyłem w Muzeum Zamkowym-Pałacowym w Pszczynie znaczek turystyczny. Po chwili zakupiłem jako pamiątkę i tak się zaczęło. Jak tylko mam okazję na pamiątkę kupuję ZT. 


Więcej informacji

15.09.2012 - Turystyczna rodzinka z Będzina

kol2Nasza przygoda "znaczkowa" zaczęła się stosunkowo bardzo późno, bo dopiero w tym roku. "Górołazami" jesteśmy od ponad 25 lat, wcześniej znaczków nie mogliśmy spotkać, bo ich jeszcze nie było, a jak już się pojawiły to myśląc, że jest to jednorazowy "jakiś drewniany krążek" po prostu nie wzbudził zainteresowania. W sierpniu tego roku będąc na Wlk. Raczy po raz kolejny zobaczyliśmy znaczek i tu coś nas zastanowiło. To już kolejne "znaczkowe miejsce".


Więcej informacji

11.09.2012 - Kamil z Rudnej

Mój pierwszy znaczek zdobyłem 9 września 2012 r. podczas niedzielnego wyjazdu w Góry Stołowe a był to znaczek No.31 Schronisko PTTK na Szczelińcu Wielkim. Bardzo byłem i jestem wciąż zaskoczony jakością i wyglądem znaczka. Wiadomo, pierwszy Znaczek cieszy najbardziej :) Chciałbym też uzupełnić kolekcję znaczków o miejsca, które w tym roku odwiedziłem. Jestem ogromnym miłośnikiem podróży, zwiedzania i podziwiania i dlatego gdy dowiedziałem się o ZT na Facebooku to od razu odżyła pasja kolekcjonerska. Bardzo mi się podoba idea ZT.



6.09.2012 - Sylwiusz z Łodzi

Znaczkami zainteresowaliśmy się przy okazji rodzinnych wakacyjnych wędrówek. Pierwszy był zakupiony w schronisku na Szczelińcu w ramach pamiątki. Duże zdziwienie było kiedy w innych odwiedzanych miejscach również natknęliśmy się na podobne znaczki. Ostatnio nawet w Czechach i Słowacji. Jako pamiątki córka zbiera równiez pieczątki i przypinki metalowe na plecak lub czapkę. No i tak to się zaczęło... Z ciekawości weszliśmy ostatnio na wasza stronę internetową i jakież było zdziwienie, kiedy okazało się, że z wielu miejsc, w których byliśmy są także te drewniane krążki, choć na miejscu ich nie udało się wypatrzeć. To tyle... Ogólnie bardzo fajny pomysł na zabawę i pamiątki turystyczne. Gratuluję pomysłodawcy.



3.09.2012 - Patrycja z Warszawy

Dokładnie rok temu podczas wakacyjnego urlopu natknęłam się na ciekawą pamiątkę wykonaną z drewna. Nie był to żaden kiczowaty symbol miejsca, w którym byłam, a Znaczek Turystyczny przedstawiający latarnię morską w Niechorzu. Ów przedmiot wydał mi się idealną pamiątką pobytu w tym miejscu. O znaczku zapomniałam na kilka dni i dopiero podczas rozpakowywania bagażu ponownie wpadł mi w ręce. Zaciekawił mnie przede wszystkim numer widniejący na znaczku, a sugerujący, że znaczek jest częścią serii.


Więcej informacji

31.08.2012 - Anna z Kielc

Moja historia ze znaczkami zaczęła się dopiero rok temu (żałuję, że tak późno!), podczas pobytu w Beskidzie Żywieckim i w dość przypadkowych okolicznościach. Szukając pieczątki na Hali Lipowskiej (jestem zapalonym „pieczątkowcem”), zobaczyłam na wystawie drewniany krążek, który spodobał mi się do tego stopnia, że od razu go kupiłam. Myślałam wtedy, że to pojedynczy znaczek, tylko z tego schroniska i nie sądziłam, że może być ich więcej. Jednak pół godziny później, na sąsiedniej Hali Rysiance, zobaczyłam taki sam – no i wtedy się zaczęło :)


Więcej informacji

29.08.2012 - Paweł z Piławy Górnej

Moja przygoda z kolekcjonowaniem znaczków zaczeła się zupełnie przypadkowo. Zwiedzając Góry Sowie odwiedziłem schronisko Zygmuntówka na przełeczy Jugowskiej, tam moją uwagę zwrócił drewniany krążek pomyślałem że będzie to świetna pamiątka i od niego się wszystko zaczeło, był to numer 046. Wiecej dowiedziałem się ze strony internetowej. Obecnie posiadam 26 znaczków polskich i 4 znaczki czeskie.



23.08.2012 - Ireneusz z Rybnika

Szanowni Państwo, podjęliście super inicjatywę oznaczenia Znaczkiem Turystycznym ciekawych miejsc w Polsce, co daje nam turystom możliwość nie tylko ich poznawania, ale także zaspokajania hobby zbierania pamiątek z odwiedzanych miejsc. Zyczę wiele satysfakcji z tego, co robicie. Tak trzymać!



22.08.2012 - Severko z Sosnowca

Wszystko zaczęło się banalnie, nie mając wiele do roboty na wakacjach w Brennej poszliśmy zdobyć szczyt Błatnia i tam w schronisku ja kupiłem brelok a syn krążek. Potem spacer do schronisk Klimczok i Szyndzielnia i tam breloków nie było, ale za to były znaczki. Żonie się spodobały i zajrzeliśmy na stronkę znaczka. Wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia. Tak rozpoczęliśmy zbieranie, a przy okazji nadarzył się pomysł na spędzenie wakacji.


Więcej informacji

26.07.2012 - Przemek z Dąbrowy Górniczej

Znaczka w poprzednim wydaniu nie zarejestrowałem w ogóle. Wakacje spędzam głównie w Bieszczadach, czasem Chorwacja, a krótkie wypady odbywam na Jurę – nie miałem więc okazji nigdzie się z nim zetknąć. Mój czteroletni synek ma fioła na punkcie gór, szczególnie Bieszczad (odziedziczył po rodzicach), ale życzył sobie medali za zdobywanie szczytów... w naszym wydaniu wyglądały raczej jak kotyliony. W tym roku byliśmy nad polskim morzem i za zdobycie latarni w Niechorzu zamierzałem mu kupić jakąś monetkę czy coś podobnego - no i zauważyłem ZNACZEK.


Więcej informacji

16.05.2012 - Berta z Bochni

Bardzo się ucieszyłam kiedy dowiedziałam się o reaktywacji polskiej wersji znaczka. Jestem kolekcjonerką znaczków od 4 lat. Najwięcej znaczków mam oczywiście z Czech. Jednak w kolekcji jest też sporo słowackich, polskich oraz kilka węgierskich. Cenie sobie znaczek za to że dzięki niemu zwiedziłam miejsca do których nigdy nie dotarłabym, za to że są motywacją do zwiedzania i podróżowania.


Więcej informacji

<< 1 5 10 15 20 25 30 35 36 37