
Listy i doświadczenia kolekcjonerów
1.10.2018 - Grzegorz z Piechowic
Zbieram rożne stare rzeczy związane z turystyką i narciarstwem co eksponuję na ścianach i sufitach:). Podczas takich poszukiwań w necie natknąłem się właśnie na znaczki turystyczne. Następnie znaczki spotkałem w schronisku Jelenka w Czechach, gdzie cała ściana była nimi obwieszona. Od lipca będąc w Tatrach i Beskidach zaczęliśmy kolekcjonować znaczki.
1.10.2018 - Małgorzata ze Świdnicy
Nasza historia ze znaczkami turystycznymi jest bardzo krótka i trwa dopiero dwa miesiące. Jako dziecko jeździłam z tatą na wycieczki i na nich zbierałam pieczątki turystyczne. Teraz sama jestem mamą 7 latka i 5latka. Jeździmy na różne wycieczki i zaczęłam ich zarażać zbieraniem pieczątek. Na którejś z wycieczek zobaczyłam u kogoś dzienniczek na pieczątki z PTTK, pomyślałam że można kupić. Szukając na stronie PTTK natknęłam się na znaczki turystyczne. Zaczęłam szukać więcej informacji o znaczkach...spodobało mi się to i starszemu synowi też (dodatkowa motywacja na wycieczki górskie).
Więcej informacji
28.09.2018 - Monika, Łukasz, Filip, Bartłomiej z Ornontowic
Kilka pierwszych ZT zakupiliśmy "nieświadomie" jako pamiątki z miejsc, które odwiedziliśmy. Następnie, przypadkiem podczas wyszukiwania szlaków turystycznych poprzez wpisanie do wujka google frazy "turystyczne" w wynikach pojawiła się strona ZT. Kiedy przeczytaliśmy czym są ZT przypomnieliśmy sobie, że już kilka posiadamy no i od tego czasu wszystkie swoje wycieczki planujemy według mapy ZT.
25.09.2018 - Piotr z Zawiercia
Z początkiem września tego roku zacząłem przygotowywać kolejne spotkanie ze swoimi przyjaciółmi z Krakowa. Kolejne, tradycyjne jesienne spotkanie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej tym razem miało temat 100-lecia odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę. Wybór padł na Krzywopłoty i Bydlin. Na stronach internetowych dotyczących bitwy Legionów natknąłem się na informację o Znaczkach Turystycznych. Zacząłem drążyć temat – i tak się to zaczęło. Oczywiście Znaczki z Bydlina przywiozłem z wyprawy, która odbyła się 29 września 2018 roku.
25.09.2018 - Tomasz z Pszczyny
Pierwszy znaczek znalazł się w moich rękach za sprawą starszego syna (9 lat), który w ramach półkolonii odwiedził Muzeum Zamkowe w Pszczynie i na pamiątkę kupił sobie właśnie taki znaczek (nr 544). Jesteśmy mieszkańcami Pszczyny i z kolei kiedyś wybraliśmy się do Zagrody Żubrów i tam zobaczyliśmy kolejny znaczek (nr 547), który dostał na pamiątkę młodszy syn (7 lat). Wówczas zorientowałem się, że te znaczki to jakaś seria; zapoznałem się ze stroną internetową i postanowiliśmy zebrać jedną dziesiątkę.
Więcej informacji
24.09.2018 - Kamil z Rogoźna
Co do początków ze znaczkami...to napotkałem je po raz pierwszy podczas zwiedzania Miedzyrzeckiego Rejonu Umocnionego i zakupiłem jako pamiątkę...zupełnie bezwiednie. W trakcie pobytu w innych miejscach także natrafiłem na znaczki więc od teraz postanowiłem je zbierać. Zważywszy na fakt, że w moim mieście Rogoźno ukazały się aż dwa, pozostałe znaczki z już odwiedzonych miejsc zdecydowanie będę musiał domówić. Na szczęście posiadam bilety i fotografie z tych wycieczek.
21.09.2018 - Ania i Tomek z Zawiercia
Znaczkami właściwie zainteresowałam się trochę przez przypadek. Generalnie, razem z mężem zbieraliśmy medale ze Złotej Polski i często planowaliśmy nasze wyprawy pod kątem tych medali. Ale medale nie występują wszędzie i z paru wypraw wróciliśmy właściwie bez żadnej namacalnej pamiątki. Kilka razy widziałam już znaczki turystyczne, ale mąż preferował medale więc sporo znaczków nam przeszło koło nosa - ale spokojnie to nadrobię :)
Więcej informacji
20.09.2018 - Turystyczna rodzina
Rzecz dzieje się w muzeum regionalnym w Złotowie. Wchodzimy jak zwykle we trójkę i prosimy o bilety (2 normalne+ulgowy) oraz o ZT oczywiście. Pani grzecznie pyta:
- Czy będą państwo zwiedzać?
Początkowo nie zrozumieliśmy pytania..., a raczej jego sensu dlatego odpowiadamy:
- Oczywiście, że tak, po to przyjechaliśmy.
Kolejne pytanie:
- Ale państwo są jakoś związani ze Złotowem lub muzeum ?
- Nie – odpowiadamy – przyjechaliśmy z lubuskiego. Kolekcjonujemy ZT, zbierając je w miejscach, które zwiedzamy.
- Kolekcjonują Państwo ZT i mimo to chcą obejrzeć nasze muzeum?
Ręce nam opadły i kompletnie już zrezygnowani pytamy o co chodzi.
- Może przeszkadzamy ? Może jesteśmy nie w porę ?
Pani nam grzecznie i cierpliwie wyjaśnia jakie ma doświadczenia z "kolekcjonerami".
"Wpada jedna osoba, nie kupuje biletów, nie zwiedza, nie robi nic poza zakupieniem 10,15, 20 ZT. W tym czasie inna osoba robi to samo w innej części kraju. Potem oczywiście następuje wymiana."
Byliśmy w ciężkim szoku, zaniemówiliśmy na kilka minut. Zwiedzaliśmy muzeum w milczeniu dając sobie czas na poukładanie tego co usłyszeliśmy.
Powiem jedno: Kolekcjonerom, o których była mowa, a raczej "pseudokolekcjonerom" serdecznie z całego serca współczuję. Natomiast rodzaj satysfakcji z kolekcji zbudowanej w taki sposób pozostaje dla Nas całkowicie niezrozumiały.
19.09.2018 - Paweł z Andrychowa
Podczas zakupu biletów do Świątyni Wang w Karpaczu zauważyłem drewniane krążki z nadrukiem miejsca, które chciałem zwiedzić. Spytałem Panią obsługującą sklepik i otrzymałem ulotkę dotyczącą ZT. Wtedy jednak nie dokonałem zakupu, zachowałem jedynie ulotkę. Wieczorem w hotelu przejrzałem Waszą stronę internetową, stwierdzając, iż jest to idealny sposób na potwierdzanie swojej obecności w ciekawych miejscach podczas zwiedzania Polski. Następnego dnia z żoną wyszliśmy na Śnieżkę, gdzie dokonałem pierwszego zakupu.
Więcej informacji
17.09.2018 - Paweł z Mokrzeszowa
Mój pierwszy znaczek nabyłem w zamku Czocha przy okazji spotkania z lokalnym agentem gry ingress, w którą gram wraz żoną od ponad 5 lat. Jest to gra z rozszerzoną rzeczywistością, coś podobnego do pokemonów ale my odwiedzamy miejsca w całej europie i odkrywamy perełki miast ukryte jako portale. Dzięki niej odwiedziłem 7 państw, około 400 miast, do których nigdy bym nie pojechał, gdyby nie motywacja pochodząca z gry. Znaczki turystyczne będą bardzo ciekawym dopełnieniem mojego wędrowania, z którego przywiozę realną pamiątkę.
Więcej informacji
14.09.2018 - Agata z Kołobrzegu
Pracuję w Ogrodach Hortulus w Dobrzycy, które mają dwa znaczki turystyczne - Ogrody Marzeń i Spectabilis. Dopiero pracując tutaj spotkałam się z tą ideą i bardzo mi się spodobała. Jak wspominam swoje wędrówki z lat dziecięcych i młodzieńczych, zdobywanie odznaczeń, czy pieczątek w górskich schroniskach, sprawiało nam zawsze frajdę. Dziennik zamawiam dla mojego 3,5. letniego syna - chciałabym go w dodatkowy sposób motywować do podróży i poznawania kraju. A ponieważ w ostatni weekend września wybieramy się w Góry Opawskie i będzie to jego pierwsza górska wędrówka, pomyślałam, że znaczek i dziennik będą doskonałą formą nagrody i rozpoczęciem nowej przygody. Zaczynamy od nr 155 - Schronisko PTTK pod Biskupią Kopą.
14.09.2018 - Grzegorz z Wrocławia
Moja przygoda ze Znaczkiem Turystycznym rozpoczęła się w 2014 roku w momencie rozpoczęcia zdobywania Korony Gór Polski. Obecnie mam zdobytych 26 szczytów. Wyjeżdżając na kolejne wycieczki (nie tylko górskie) staram się odwiedzić miejsca w których Znaczki Turystyczne są dostępne.
6.09.2018 - Ewa z Gdańska
Zainteresowanie Znaczkiem Turystycznym zaczęło się w Sandomierzu. Z każdych wycieczek (choć na początku były to tylko wycieczki górskie), przywoziłam pamiątkowe pieczątki, przybijane na kartkach pocztowych lub zwykłych karteczkach. Z czasem z każdego wyjazdu zaczęłam przywozić zeszyt, w którym miałam te pieczątki jako tako chronologiczne przybite :) i 4 lata temu weszłam do Informacji Turystycznej w Sandomierzu po kolejne pieczątki i zobaczyłam znaczki turystyczne i ulotkę. Wtedy kupiłam tylko jeden i tak się zaczęło... w tym roku odwiedziłam Sandomierz ponownie i nabyłam pozostałe znaczki :) Teraz podróże mam bardziej zaplanowane, chcę pokazać dzieciom Polskę, zachęcić do zwiedzania i turystyki pieszej. W tym roku także zdecydowaliśmy się na zdobycie odznak GOT PTTK i nie ukrywam, że znaczki turystyczne ze schronisk górskich dają nam najwięcej satysfakcji :)
6.09.2018 - Maciej z Warszawy
Znaczki pierwszy raz kupiliśmy przypadkiem podczas któregoś z wakacyjnych wyjazdów. Okazało się, że były sprzedawane w kilku miejscach, które odwiedziliśmy. Potem się zainteresowaliśmy całą kolekcją i teraz przed każdym wyjazdem sprawdzamy, jakie miejsca warto odwiedzić, żeby zdobyć kolejne krążki.
30.08.2018 - Magda z Wrocławia
Spodobały mi się znaczki wiszące u znajomej. Potem okazało się, że rodzice mojego partnera też je kolekcjonują. Więc i my zbieramy:) Moim pierwszy znaczkiem był ten ze schroniska Zygmuntówka w Górach Sowich, a naszym wspólnym z Boruvkovej Hory w Górach Złotych. Stronę odwiedzam regularnie, bo zawsze jak gdzieś jedziemy, sprawdzamy jakie są ZT w okolicy.
30.08.2018 - Maria ze Szczecina
Pasją zbierania znaczków zaraziła mnie moja córka. Od kilku lat w trakcie wakacji wybieram przystanki gdzie warto nie tylko zwiedzić ciekawe miejsca, ale także zdobyć kolejny znaczek. Mam w kolekcji 67 znaczków. Pierwszy kupiłam oczywiście w miejscu zamieszkania i w okolicach. Razem z mężem preferujemy czynny wypoczynek .Jeździmy po Polsce, głównie Małopolsce gdzie mieszka nasza rodzina.
30.08.2018 - Dariusz z Gabryelina
Pierwszy znaczek kupiłem w Parku Historycznym Blizna. Bardzo lubię historię i krajobrazy Polski dlatego zacząłem zbierać znaczki. Mam troje dzieci, z którymi dużo jeżdżę i zwiedzam, chcę ich zarazić wiedzą o Polsce i one szybko się uczą będąc w tych miejscach.
28.08.2018 - Kamila z dolnośląskiego
Dopiero zaczynamy zbierać ZT. Podróżuję z rodziną od dawna, ale o znaczkach wiemy od tej niedzieli - kupiliśmy pierwszy znaczek na zamku Grodziec gdzie zauważyliśmy go przypadkiem w kasie. Nasza kolekcja jest dopiero w powijakach, ale na pewno ją rozbudujemy! ZT to świetna pamiątka, hobby
kolekcjonerskie i dodatkowa motywacja, żeby zwiedzać nasz piękny kraj :)
27.08.2018 - Darek ze Stęszewa
Po Polsce turystycznie jeździmy już prawie 20 lat, a nasz pierwszy wspólny wypad to Radków w 1998 roku. Od 2005 do 2010 mieliśmy małą przerwę ( pojawia się na świecie nasza córka). Znaczkami interesujemy się niestety dopiero od 3 lat - dzięki koledze który pokazał nam co to dokładnie jest. Pierwsze zakupy to zapewne 2016 rok i coś w Beskidzie Śląskim. Właśnie wczoraj wróciliśmy z kolejnych wakacji, zdążyłem już wysłać zdjęcia znaczkowych zdobyczy na Państwa profil FB.
Więcej informacji
22.08.2018 - Joanna
O znaczkach turystycznych opowiedział mi kolega z firmy, w której wcześniej pracowałam. Sam z żoną zaczął jakiś czas temu je kolekcjonować i dzięki temu odwiedzać miejsca, w których jeszcze nie byli. Polska to ogólnie bardzo ładny kraj i często w swojej okolicy można przeoczyć miejsca widziane jako ciekawe w oczach innych ludzi. Z Justyną zaczęłyśmy spotykać się od maja i obie lubimy podróże, góry i aktywną formę spędzania czasu. Stąd też pomysł aby z takich miejsc zostawić sobie małą pamiątkę poza zdjęciami i wspomnieniami. Fajnie będzie za jakiś czas się pochwalić ile ciekawych miejsc zobaczyłyśmy. Pierwszym naszym znaczkiem był znaczek z zamku w Mosznej.
21.08.2018 - Marcin z Solca Kujawskiego
Nasz pierwszy znaczek turystyczny odkryliśmy ostatniego dnia pobytu wakacyjnego nad morzem w Muzeum Obrony Wybrzeża na Helu. Syn nabył go zupełnie przypadkowo jako pamiątkę. Po powrocie do domu zaczerpnęliśmy wiedzy na temat znaczka, a w związku z tym, że pozostał nam jeszcze tydzień urlopu ruszyliśmy jego śladem. Postanowiliśmy w pierwszej kolejności odwiedzać miejsca położone najbliżej domu czyli Solca Kujawskiego, i tak po kolei odwiedzaliśmy: Toruń, Golub Dobrzyń, Brodnicę, Biskupin, Żnin, Wenecję, Świecie, Grudziądz, Poznań, Gniezno i inne. Zraziliśmy się pasją zwiedzania, poznawania uroków tego kraju jak i jego historii no i oczywiście nabywania kolejnych znaczków.
21.08.2018 - Agnieszka z Wałbrzycha
Tak naprawdę kolekcjonerem znaczków jest mój mąż, obecnie ma ich 21, ale nie pamiętam, który był pierwszy. Bardzo lubimy podróżować, a szczególnie kochamy góry. Kiedy gdzieś się wybieramy mąż zawsze sprawdza czy w danym rejonie jest znaczek turystyczny na waszej stronie. I na tej też stronie znalazł dziennik. Stwierdził wtedy, że chciałby taki prezent na urodziny. A ja zawsze zapamiętuje takie rzeczy więc go dostanie (a w środku voucher na weekend w górach :). Myślę, że nie spodziewa się takiej niespodzianki, tym bardziej czekam z niecierpliwością na przesyłkę.
20.08.2018 - Barbara ze Swarzędza
Dziennik turystyczny jest dla mojej córki niespełna dziesięcioletniej (urodziny ma we wrześniu). Mimo młodego wieku bardzo lubi zwiedzać zabytki, muzea itp. Udane wakacje dla niej to takie, w których może jeździć po muzeach. Dodam, że zawsze z zaciekawieniem wszystko ogląda i naprawdę wiele zapamiętuje. W zeszłym roku kupiła sobie pierwszy znaczek 385 Muzeum Sztuki Użytkowej.
Więcej informacji
15.08.2018 - Dominika z Wrocławia
Znaczkomanię zapoczątkowali moi rodzice. Dużo jeżdżą, zwiedzają - również w Czechach. Mój syn Adam - pierwszy znaczek zdobył (mając 2.5 roku), w Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. Tydzień później urodziła się Olka i od tego czasu wszystkie znaczki kupujemy razy dwa - bo każdy ma swoją tablicę kolekcjonerską. Jej pierwszym znaczkiem był znaczek z wrocławskiego zoo (jesteśmy z Wrocławia, więc w zoo dość często bywamy). Do lipca tego roku syn miał o jeden znaczek więcej, ale wykorzystując jego nieobecność podczas wakacji, Ola zwiedziła Muzeum Kolejnictwa i brakujący znaczek zdobyła.
Więcej informacji
15.08.2018 - Zbigniew ze Środy Wlkp.
Zainteresowanie Znaczkami Turystycznymi zaczęło się dzięki koledze, który od dłuższego czasu je zbiera, opowiedział o nich. A, że sami często podróżujemy po ciekawych miejscach w Polsce, postanowiliśmy również je kupować, po za tym są ciekawie wykonane, po prostu ładne. Pierwszym naszym znaczkiem jest Schronisko Górskie Beskid Śląski Równica. Kolekcjonowanie zaczęliśmy w czerwcu tego roku i na chwilę obecną mamy ich 27. Wciągnęło nas to do tego stopnia, że gdziekolwiek jedziemy, sprawdzamy czy są tam znaczki lub nawet jeździmy specjalnie po nie w ciekawe miejsca w okolicach naszego miejsca zamieszkania.