
Listy i doświadczenia kolekcjonerów
17.05.2019 - Monika z Łodzi
Hmmm, jak to było. Zaczęło się tak, że jak co roku pojechałam na wakacje nad morze do rodziców. Ogólnie nudy myślałam, że wszystkie miejsca już tam zwiedziłam, więc pospacerujemy po plaży. Dodam jeszcze, że tym razem pojechałam z chłopakiem pasjonatem militariów. I jak się okazało to ja do tego czasu nic nie widziałam tam tak naprawdę. Trzy razy byliśmy na Helu, a i tak nie wszystko zwiedzone. A pod koniec wyjazdu już nam się niewiele chciało, więc na szybciutko połazić po Władysławowie takie tam, port, MERC, Hallerówka. No i właśnie w tych dwóch ostatnich zobaczyłam coś takiego jak znaczek turystyczny. Tak mnie zastanawiało co to jest, że wreszcie zapytałam panią w Hallerówce. No i dostałam ulotkę żeby poczytać. Wieczorem po głębokiej analizie stwierdziłam że no trochę drogawe, ale człowiek będzie miał jakąś ciekawą pamiątkę no i cały ten fanklub, ogólnie fajna rzecz jako hobby. Następnego dnia kupiłam te dwa znaczki z Władysławowa. Teraz trzeba jechać na Hel i zakupić brakujące do kolekcji. I tak to moje nowe hobby się zaczęło. Teraz analizuje waszą aplikacje na telefon no i zakupiłam dziennik, kompas i brelok kolekcjonera. Zabawę czas zacząć.
13.05.2019 - Michał z Lublina
Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to jest ono związane z otwarciem nowego sezonu w Ogrodzie Botanicznym UMCS w Lublinie. Ponieważ jest to nasze (moje i mojej żony) ulubione miejsce na spacery na terenie Lublina, w związku z czym zainteresowany byłem terminem otwarcia nowego sezonu turystycznego w "Botaniku". Na stronie internetowej UMCS znalazłem informację, że otwarcie sezonu w tym roku będzie miało miejsce 14 kwietnia, a otwarciu będzie towarzyszyć inauguracja znaczków turystycznych „Botanika” i Dworku Kościuszków. Zaintrygowany tym, czym są te znaczki turystyczne wszedłem na podany link do strony www.znaczki-turystyczne.pl. Zapoznałem się z ogólnymi informacjami dotyczącymi idei znaczka turystycznego, przejrzałem dokładnie mapę znaczków możliwych do zdobycia w okolicy Lublina i już wiedziałem, że to idealny pretekst do krótkich, jednodniowych wypadów za miasto. A poza tym znaczki turystyczne idealnie wpasowują się do mojej natury zbieracza. Do tej pory zebrałem skromną liczbę sześciu znaczków, a pierwszymi były dwa związane z Ogrodem Botanicznym UMCS. W weekend majowy aktywnie spędzaliśmy czas na Roztoczu, po drodze odwiedziliśmy kilka miejsc i okazało się, że nie wszędzie znaczki są dostępne, ale na szczęście umożliwiają Państwo zakup brakujących znaczków poprzez stronę internetową. Z czego właśnie miałem okazję skorzystać, a przy okazji dziękuję za taką możliwość.
13.05.2019 - Roman z Grodziska Wielkopolskiego
Moje zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się, z chwilą przeczytania jakiegoś artukułu prasowego dotyczącego znaczków. Potem strona internetowa znaczków, która mnie zaciekawiła, a w związku z tym iż z żoną lubimy spędzać wakacje aktywnie zwiedzając, z pomocą strony ze znaczkami jest możliwość zaplanowania wakacyjnych wojaży odwiedzając znaczkowe miejsca. Niektóre miejsca to prawdziwe perełki, których bym nigdy nie zobaczył (Ogrody Hortulus jeden z pierwszych znaczków i wspaniałe miejsce). Trafiają się jednak zupełnie nietrafione miejsca tak jak znaczek 111, dobrze że są w mniejszości. Najwspanialsze jest to, że mimo iż wiem z opisu, że to fajne miejsce, okazuje się, że jest tam jeszcze wspanialej (ostatnio Arboretum w Wojsławicach) parę godzin zwiedzania. Na koniec pamiątką jest właśnie znaczek.
8.05.2019 - Kasia z Jastrzębia Zdroju
Pierwszy znaczek był z zoo z Chorzowa. Byłam jeszcze w planetarium, ale nie mam potwierdzenia że tam byłam i nie wiem czy udało by się dostać znaczek. Ostatnio stwierdziłam, że znaczek turystyczny jest najlepszą pamiątką z wyjazdu, a nie rzeczą która się kurzy na półce.
6.05.2019 - Agnieszka z Kostomłotów
Nasz pierwszy znaczek kupiliśmy na zamku Grodno. Często jeździmy w góry i córka, która zawsze wybiera pamiątki, zwróciła uwagę, że już wcześniej coś takiego widziała. Kupiła znaczek, zajrzeliśmy na stronę internetową i wciągnęliśmy się wszyscy w kolekcjonowanie. Zwłaszcza dla dzieci to motywacja do wędrówek - za każdym razem, gdy gdzieś się wybieramy pytają czy będą tam znaczki. I tak nasza kolekcja powoli rośnie. Fajna sprawa, zwłaszcza, że tak dużo jest "znaczkowych miejsc".
6.05.2019 - Michał ze Zgierza
Zawsze turystyka była moją pasją i z każdej wyprawy oprócz zdjęć przybywała jakaś pamiątka. Po dłuższej przerwie związanej z dorastaniem dziecka wróciliśmy do aktywnej formy wypoczynku i teraz kilka razy w roku zwiedzamy góry z całą naszą rodzinną grupą na rowerach. Znaczki przerabiam na magnesy na lodówkę dzięki czemu są zawsze widoczne, przypominają nam miłe chwile spędzone w gronie rodzinnym. Natomiast na ganku przed domem mam kolekcję znalezionych drewienek z wypalonym wypalarką miejscem, w którym dane drewienko było znalezione, to takie hobby. Super że można dokupić jak aktualnie zabraknie w danym schronisku.
6.05.2019 - Bartek z Ostrowca Świętokrzyskiego
O znaczkach turystycznych dowiedziałem się przypadkowo z internetu. Szukałem informacji jak zdobyć odznakę PTTK (moj starszy syn bierze udział w rajdach organizowanych przez szkołę). Po zagłębieniu się w temat ZT okazało się , że jest to ciekawe i działające na dużą skalę przedsięwzięcie:-) Od jakiegoś czasu, jadąc gdzieś "w Polskę" sprawdzam czy po drodze nie da rady powiększyć kolekcji. A co do pierwszego znaczka to był to znaczek No.126 Podziemne Miasto Osówka - Głuszyca.
2.05.2019 - Paweł z Goleniowa
Podczas zwiedzania Tras podziemnego Szczecina zauważyłem powyższy znaczek, który mnie zainteresował, następnie wszedłem na Państwa stronę i zapoznałem się z ideą znaczków turystycznych. Skojarzyło mi się to ze zbieraniem pieczątek w schroniskach z dzieciństwa. Pamiętam ile sprawiało mi to wówczaszas radości. Postanowiłem przypomnieć sobie tamte chwile, ale w nowym wydaniu oraz dać przykład dzieciom w jaki sposób można spędzać wolny czas z dala od komputera. Zawsze jakieś pocztówki, magnesy, a tutaj zupełnie inna oryginalna forma zapamiętywania poszczególnych miejsc. Czasem człowiek nie wie gdzie pojechać, a tak, powyższe znaczki i brakujące elementy tworzą nowe trasy do poznawania każdego regionu naszego kraju.
30.04.2019 - Marta z Zielonej Góry
Mieszkam w Zielonej Górze, gdzie Palmiarnia, która jest popularną kawiarnią, jest dla mnie czymś tak oczywistym jak oddychanie. I pewnego dnia, będąc tam na kawie, siedząc między wierzchołkami palm (nasza palmiarnia ma dwa piętra), pomyślałam: ale chyba w Polsce są też inne palmiarnie? A jeśli tak, to jak wyglądają? I postanowiłam je zobaczyć. Na razie za mną wałbrzyska i poznańska. Będąc w wałbrzyskiej jeszcze nie byłam zdecydowana, czy zbierać znaczki. Poznańska niestety swojego nie posiada. Ale mam medal odkrywcy poznańskiej palmiarni. O znaczkach dowiedziałam się od... swojego Tatuażysty podczas jednej z sesji, kiedy to opowiadałam mu o planach zwiedzenia Palmiarni.
Więcej informacji
29.04.2019 - Paweł, Piotr, Wioletta z Wałbrzycha
Jesteśmy rodziną, która dużo podróżuje i zwiedza. Zawsze każdy wolny dzień staramy się wykorzystać na odwiedzanie ciekawych miejsc, w Polsce czy za granicą. Najczęściej są to Czechy. Znaczki turystyczne zaczęliśmy kolekcjonować od tego roku. Z miejsc, które odwiedzaliśmy zbieraliśmy magnesy i pieczątki, teraz zainteresowały nas Państwa znaczki. W tym roku udało nam się zebrać już 24 sztuki. Dlatego z miejsc, które odwiedziliśmy wcześniej poprosiliśmy o przesłanie, za które dziękujemy. W tej chwili robimy listę miejsc odwiedzonych za granicą, w których są znaczki.
17.04.2019 - Dominika z Wrocławia
Przygoda ze znaczkami zaczęła się całkiem przypadkiem, podczas pobytu we wroclawskim ZOO. Byłam tam wraz z chrześniakiem i to on palcem wskazał mi pierwszy znaczek mówiąc „ciocia ciocia chcę takie coś” :). Po powrocie do domu poczytałam sobie o całej idei i od razu pomyślałam, że będzie to dobry bodziec do rozpoczęcia podróży po Polsce. „Cudze chwalicie, swego nie znacie” pomyślałam i rozpoczęłam turystyczne przygody na Dolnym Śląsku i jeżdzę coraz to dalej.
10.04.2019 - Waldemar z Kielc
Pierwszy znaczek, który kupiłem to nr 190 – Obserwatorium Astronomiczne w Węglówce, przy okazji zdobywania Lubomira w ramach Korony Gór Polski. Był to czerwiec 2017r. O znaczkach dowiedziałem się od kolegi, jak byliśmy w lutym w 2017r na Babiej Górze. Wtedy w schronisku w Markowych Szczawinach, kolega pokazał mi znaczki pierwszy raz. Wtedy jeszcze nie kupiłem żadnego z dostępnych w bufecie schroniska. Na razie interesują mnie znaczki z gór i z Parków Narodowych, ewentualnie z rezerwatów przyrody. Może w przyszłości powiększę zainteresowania o jakieś obiekty typu zamki, jaskinie itp.
Więcej informacji
9.04.2019 - Arek, Justynian, Norbert z Opola
Nasze pierwsze znaczki były z Głubczyc. W Maju ubiegłego roku pojechaliśmy załatwić tam sprawy i przy okazji ja, mój syn i mój tato poszliśmy zwiedzać miasto. W muzeum natknęliśmy się na znaczki i tak się zaczęło zbieranie. Obecnie mamy już 11 sztuk. Do tego momentu kupowaliśmy magnesy.
3.04.2019 - Mariusz z Gorzkowic
Znaczki zacząłem zbierać w Złotym Stoku, choć wtedy nie wiedziałem, że zaczynam od samego źródła. Było to w długi weekend majowy 2017 roku, przy okazji zdobywania gór z Korony Gór Polskich w okolicach Kłodzka. Znaczka nr 139 Złoty Stok jednak nie dostałem, gdyż się przeprowadzał :-) Teraz sobie o tym przypominam i żałuję, że go nie zamówiłem. Zrobię to przy najbliższej okazji.) Z tego względu pierwszym znaczkiem były "wapienniki", potem "kopalnia" i "osada" ,a dalej to już z górki. Teraz wycieczki planuję w oparciu o mapę Znaczków Turystycznych.
2.04.2019 - Krystyna i Józef z Wrocławia
Nasz pierwszy ZT kupiliśmy w kopalni złota w Złotym Stoku w 2009 r. Dużo z mężem zwiedzamy i zaczeliśmy zbierać ZT. Dotąd znaczki leżały w koszyczku w szafce, ale znalazłam tablicę korkową i teraz każdy może je zobaczyć. Obecnie jesteśmy na emeryturze i mamy dużo czasu, a apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego chcę zdobyć pierwszą dziesiątkę ZT. Na pewno nie ostatnią.
23.03.2019 - Marta z Kalisza
Pierwszy ZT przyniosła moja córka z wycieczki na Zwodziu w Kaliszu, od tego momentu upłynęło niecałe 7 m-cy. Bardzo nam się spodobała idea ZT. W wielu miejscach już byliśmy, nawet kilkakrotnie, a wówczas nie wiedzieliśmy o tym. Dlatego zebrałyśmy kilka zdjęć jako potwierdzenie pobytu w tych miejscach i prosimy serdecznie o wysłanie nam brakujących ZT. Pragniemy nadmienić, iż najbardziej podoba Nam się znaczek MAXI który otrzymało nasze kochane miasto Kalisz.
14.03.2019 - Paulina z Zabrza
Pierwszy drewniany znaczek był z Równicy albo z Klimczoka już nie pamiętam. Zbierałam do tej pory metalowe. Ale drewniane są tak urocze, że teraz poszukuje tylko drewnianych. A na Rysiance byłam już 3 razy i za trzecim razem zapomniałam spytać czy mają. Wypiłam tylko herbatę, przybiłam pieczątki do książeczki GOT PTTK i ruszyłam w stronę Lipowskiej. Ot taka historia znaczka na Hali Rysiance.
4.03.2019 - Ewa z Wrocławia
Jesteśmy początkującymi kolekcjonerami ZT. Nasze zbiory nie są jeszcze zbyt okazałe, ale też zbieramy je jedyne przy okazji jakiegoś pobytu w ciekawym miejscu, a nie na odwrót ;) Nasz pierwszy znaczek pochodzi z naszego ukochanego miejsca w Polsce, czyli z samego jej początku- Helu.
Więcej informacji
2.03.2019 - Zbigniew z Rudnik
Lubię z synem podróżować. On też często wyjeżdża na wycieczki szkolne. Na pierwszy znaczek natrafiliśmy na zamku w Olsztynie koło Częstochowy. Od tej pory tam gdzie jedziemy przywozimy mały drewniany krążek.
22.02.2019 - Tomasz z Mikołowa
Co do historii znaczków, to nasza przygoda rozpoczęła się w Muzeum Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie, gdzie przy kupnie wejściówek na blacie widzieliśmy owe znaczki i pomyśleliśmy, że właśnie dzieciom zakupimy. Przy okazji Pan, który nas obsługiwał wspomniał, że można je kolekcjonować. Zainteresowany tym faktem pobrałem aplikację na telefon i tak będąc na wakacjach wędrowaliśmy gdzie były znaczki. W chwili obecnej znaczki zbiera Kacper 9 lat i Jan 6 lat i dla nich właśnie zamówiłem też dzienniki kolekcjonerskie. Jesteśmy dopiero na początku przygody i jako najlepsze miejsce to właśnie chciałem wspomnieć owo pierwsze, aż do dnia wczorajszego gdzie odwiedziliśmy kopalnię Guido i w chwili obecnej to miejsce wygrywa.
31.01.2019 - Krzysztof z Gdyni
Co do znaczków, to był przypadkowy traf. Lubię zwiedzać różne miejsca i zawsze staram się przywieźć ze sobą jakiś drobiazg. Uzbierało się już tego trochę. W 2017 roku podczas drugiej wycieczki na Dolny Śląsk weszliśmy z kolegą na Śnieżkę. Tam, w czeskim punkcie pocztowym zobaczyłem znaczek - czeski: Snĕžka nr 20 i go kupiłem. Ten był pierwszy, choć wtedy nie zwróciłem na to większej uwagi. Pod koniec 2017 przy okazji odwiedzin u znajomego pod Grudziądzem pojechaliśmy do zamku w Radzyniu Chełmińskim. W kasie od razu rzucił mi się w oczy polski znaczek (nr 299). Kupiłem, wszedłem na stronę, sprawdziłem mapę i tak zaczęła się kolekcja. Póki co jest niewielka bo liczy 11 znaczków polskich i 2 czeskie, ale z narzeczoną mamy plan poszerzyć ją w tym roku o kolejne minimum 26 - dwie linie na tablicy którą kupiłem aby je eksponować
28.01.2019 - Arkadiusz z Pietrzykowic
Wraz z moją rodziną lubimy zwiedzać różne zabytki, a w zeszłym roku zaczęliśmy chodzić po górach, które mamy tak blisko, a nie było na to czasu. Córka zbiera naklejki i przybija pieczątki do książeczek oraz zbiera metalowe znaczki ze schronisk, a ja zacząłem zbierać znaczki turystyczne, ale nie pamiętam, który był pierwszy.
24.01.2019 - Marzena z Gliwic
Znaczkami zainteresowaliśmy się szukając pamiątek. Ładnie wykonane, drewniane, nie za drogie a unikalne, przykuły nasz wzrok. Teraz ciężko stwierdzić, który był pierwszy (mamy ich wiele), ale na pewno był kupiony w jednym z górskich schronisk w Karkonoszach. Znaczki, które zamówiłam mają być prezentem dla mojego męża. Dużo razem podróżujemy, a nie zawsze udaje nam się dostać ZT na miejscu.
21.01.2019 - Katarzyna z Lublina
Dziennik kolekcjonera zamawiam dla męża to on zaczyna swoją przygodę z zbieraniem znaczków turystycznych. Póki co ma na swoim koncie dwa No.629, oraz No. 630. Stąd chęć posiadania takiego dziennika, żeby sobie je kolekcjonować i zbierać.
14.01.2019 - Dawid z Pelplina
Pasjonuję się turystyką rowerową, bardzo lubię odwiedzać różne, ciekawe miejsca właśnie z perspektywy siodełka. "Wciągnęło" mnie dokumentowanie swoich przejazdów na poczet Kolarskiej Odznaki Turystycznej PTTK. I właśnie podczas jednej z takich wycieczek, w Grodzisku w Owidzu natrafiłem na Wasz znaczek. Odezwał się we mnie instynkt kolekcjonera. Pomyślałem, że znaczek będzie stanowić bardzo ciekawą pamiątkę. Już będąc w domu, przyjrzałem mu się dokładniej, i widząc numer porządkowy 566, pomyślałem, że idea znaczka nie jest lokalna i zacząłem "szperać" w internecie. I tak właśnie trafiłem na Waszą stronę, zagłębiając informację na temat idei i samych znaczków. I tak oto, oprócz pieczątek na poczet KOT, zapragnąłem potwierdzać swoje pobyty i zwiedzanie właśnie Znaczkami Turystycznymi.
Liczę, że idea i miejsca gdzie można zaopatrzyć się w znaczki będzie wzrastała. Mam nadzieję, że doczekam się ich również w moim rodzinnym Pelplinie, słynącym z jedynego w Polsce egzemplarza Biblii Gutenberga, a także z najpiękniejszej gotyckiej katedry na świecie :)