Aktualna liczba miejsc wyróżnionych Znaczkiem Turystycznym w Polsce: 1271
Na dzień dzisiejszy w Polsce 1271!

Listy i doświadczenia kolekcjonerów

<< 1 5 10 15 16 17 18 20 25 30 35 >>

23.06.2019 - Krzysztof z Pabianic

Zaczęło się przez przypadek. Pierwszy znaczek zdobyłem w Świnoujściu, na tamtejszej latarni morskiej. Lubię pamiątki z miejsc, w których byłem, a on wpadł mi w oko przy kasie biletowej. Zainteresował mnie jego wygląd. Poszperałem w internecie i dowiedziałem się więcej o tej idei (miejsc szczególnych do zwiedzenia, oznaczonych i uhonorowanych znaczkiem). Spodobało mnie się to i od teraz gdziekolwiek jadę to sprawdzam, czy w danym miejscu jest znaczek. Posiadam dopiero kilka sztuk (Świnoujście, Wrocław, Latarnia w Gąskach, może uda się w tym roku z Władysławowa dwa zdobyć), ale zamierzam to zmienić.



23.06.2019 - Paweł z Gołańczy

Zainteresowanie znaczkiem rozbudził we mnie kolega. Jest to fajna pamiątka z danego miejsca. Zbieram również magnesy i lodówka już jest zapełniona. Pierwsze dwa znaczki to nr 272 i 273 z mojej rodzinnej gminy Gołańcz. Te miejsca odwiedzam za każdym razem, gdy jestem w domu rodzinnym. Ponadto Kasztelanka przy Zamku w Gołańczy w noc Świętojańską jest niezwykłym przeżyciem. 



20.06.2019 - Mariusz z Kalisza

Co do mojej przygody ze znaczkami, zaczęło się to przez przypadek. Zbieramy z żoną magnesy z miejsc, które odwiedziliśmy. Jakiś czas temu byłem w Treblince i nie było tam magnesu, ale były znaczki, więc musiałem kupić bo nie byłbym sobą. No i teraz prócz magnesów rośnie nam jeszcze kolekcja znaczków turystycznych.



19.06.2019 - Rafał z Nasielska

Do niedawna z każdych odwiedzanych miejsc wraz z córką kupowaliśmy monety, zazwyczaj z kolekcji Mennicy Polskiej. Do momentu kiedy podczas poprzedniego urlopu spotkaliśmy Znaczki Turystyczne. Podczas wędrówki na Szrenicę w schronisku zamiast monet kupiliśmy znaczek. I tak się zaczęło szaleństwo. 


Więcej informacji

15.06.2019 - Anna z Lubina

Pierwszy znaczek zakupiłam całkiem niedawno na Kopcu Kościuszki w Krakowie. Lubię odwiedzać nowe miejsca i przywozić z nich pamiątki, oprócz zdjęć najczęściej są to magnesy. Znaczki bardzo spodobały mi się z tego powodu, że są drewniane i wyglądają bardzo naturalnie, a sam wzór na nich jest dość szczegółowy. Stronę już odwiedziłam i bardzo podoba mi się sposób jej prowadzenia. Jest przejrzysta i zawiera sporo informacji, A sama mapka jest bardzo czytelna i przydaje się kiedy nie wiem jakie miejsce wybrać na kolejną podróż. Moja przygoda, ze znaczkami dopiero się zaczęła, ale na pewno szybko się nie skończy.



15.06.2019 - Tomasz z Bielska-Białej

Pierwszy znaczek turystyczny kupiłem na rajdzie studenckim w schronisku Szwajcarka w Rudawach Janowickich. Od tego czasu sporadycznie kupowałem w niektórych schroniskach, aż pewnego dnia moja narzeczona, którą poznałem też na rajdzie stwierdziła,że wyglądałyby one super na choince zamiast bombek. Od tego czasu uzupełniamy aktywnie kolekcje znaczków o miejsca, w których byłem razem z nią.



3.06.2019 - Łukasz z Chrzanowa

Lubomir i obserwatorium - pierwszy znaczek. Wchodząc na szczyt w ramach Korony Gór Polskich, zauważyłem logo, które mnie zaintrygowało. Na miejscu zakupiłem znaczki na pamiątkę, a następnie już na stronie doczytałem o idei i pozostałych miejscach.



3.06.2019 - Agnieszka z Redy

Na pierwszy znaczek trafiliśmy w Helu na D-Dayu w sklepiku wojskowym, znaczek Hel - początek Polski, bardzo ładna grafika i drewniana całość rzuciła się w oczy przy mało oryginalnej reszcie chińskich pamiątek :) a zazwyczaj wybierany jakieś ciekawe magnesy na lodówkę albo naprawdę ładne durnostojki (zboczenie zawodowe, jestem architektem). Po przestudiowaniu ulotki trafiliśmy na stronę, mapkę i teraz większość wypraw planujemy patrząc na znaczki. Mamy już chyba ze 30 sztuk. Wczoraj zebraliśmy znaczki z miasta Pana Samochodzika, następny weekend w Brodnicy lub Golubiu-Dobrzyniu. Cieszymy się, że przybywa znaczków na pomorzu :) możemy planować podboje znaczkowe jednodniowe.



2.06.2019 - Marek ze Ścinawki Średniej

Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się jak zwykle przez przypadek .Wszędzie gdzie do tej pory bywałem (a trochę by tego zebrał) zbierałem magnesy aż w końcu brakło miejsca na lodówce. W pracy kolega chciał się pochwalić córką, która zbiera znaczki już od dawna nawet w waszym rankingu zajmuje dosyć wysokie miejsce i tak dowiedziałem się o znaczkach. Do tej pory nigdy nie zwracałem na nie uwagi. Zaraz potem byłem na Śnieżniku i nabyłem mój pierwszy znaczek (Schronisko na Śnieżniku im.Zbigniewa Fastnachta). Od tej pory trochę ich zebrałem (polskich i czeskich) chociaż trochę jest już niedostępnych (2 w Radkowie i Wambierzycach). W kopalni Nowa Ruda czekali ostatnio na dostawę bo im się skończyły. Jednej rzeczy żałuję, że tak późno dowiedziałem się o znaczkach turystycznych - przez te ostanie lata trochę by się uzbierało. 


Więcej informacji

20.05.2019 - Katarzyna z Rzeczyc

Pierwszy nasz znaczek był właśnie z góry Chopok w Słowacji, gdzie byliśmy w zeszłe wakacje. Przez jesień i wiosnę zwiedziliśmy Ojców, Beskid Niski, Karpacz i kilka szczytów w Beskidzie Śląskim, skąd mamy kolejne znaczki. Aczkolwiek jak się okazuje nie wszystkie. Zakup znaczków przez przypadek - chęć posiadania pamiątki, ale innej niż magnes. Postanowiłam w domu zrobić galerię ze znaczkami i tu okazało się, że ten z Chopoku się zgubił. Wówczas zaczęłam poszukiwać możliwości zakupu tego znaczka i tak trafiłam na Państwa stronę internetową, gdzie czekała na mnie nie lada gratka, bo okazuje się, że tych znaczków jest znacznie więcej. Stąd chęć dokupienia znaczków z miejsc, w których już byliśmy, aby galeria była pełna i bardziej odzwierciedlała listę miejsc, które już odwiedziliśmy.


Więcej informacji

17.05.2019 - Monika z Łodzi

Hmmm, jak to było. Zaczęło się tak, że jak co roku pojechałam na wakacje nad morze do rodziców. Ogólnie nudy myślałam, że wszystkie miejsca już tam zwiedziłam, więc pospacerujemy po plaży. Dodam jeszcze, że tym razem pojechałam z chłopakiem pasjonatem militariów. I jak się okazało to ja do tego czasu nic nie widziałam tam tak naprawdę. Trzy razy byliśmy na Helu, a i tak nie wszystko zwiedzone. A pod koniec wyjazdu już nam się niewiele chciało, więc na szybciutko połazić po Władysławowie takie tam, port, MERC, Hallerówka. No i właśnie w tych dwóch ostatnich zobaczyłam coś takiego jak znaczek turystyczny. Tak mnie zastanawiało co to jest, że wreszcie zapytałam panią w Hallerówce. No i dostałam ulotkę żeby poczytać. Wieczorem po głębokiej analizie stwierdziłam że no trochę drogawe, ale człowiek będzie miał jakąś ciekawą pamiątkę no i cały ten fanklub, ogólnie fajna rzecz jako hobby. Następnego dnia kupiłam te dwa znaczki z Władysławowa. Teraz trzeba jechać na Hel i zakupić brakujące do kolekcji. I tak to moje nowe hobby się zaczęło. Teraz analizuje waszą aplikacje na telefon no i zakupiłam dziennik, kompas i brelok kolekcjonera. Zabawę czas zacząć. 



13.05.2019 - Michał z Lublina

Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to jest ono związane z otwarciem nowego sezonu w Ogrodzie Botanicznym UMCS w Lublinie. Ponieważ jest to nasze (moje i mojej żony) ulubione miejsce na spacery na terenie Lublina, w związku z czym zainteresowany byłem terminem otwarcia nowego sezonu turystycznego w "Botaniku". Na stronie internetowej UMCS znalazłem informację, że otwarcie sezonu w tym roku będzie miało miejsce 14 kwietnia, a otwarciu będzie towarzyszyć inauguracja znaczków turystycznych „Botanika” i Dworku Kościuszków. Zaintrygowany tym, czym są te znaczki turystyczne wszedłem na podany link do strony www.znaczki-turystyczne.pl. Zapoznałem się z ogólnymi informacjami dotyczącymi idei znaczka turystycznego, przejrzałem dokładnie mapę znaczków możliwych do zdobycia w okolicy Lublina i już wiedziałem, że to idealny pretekst do krótkich, jednodniowych wypadów za miasto. A poza tym znaczki turystyczne idealnie wpasowują się do mojej natury zbieracza. Do tej pory zebrałem skromną liczbę sześciu znaczków, a pierwszymi były dwa związane z Ogrodem Botanicznym UMCS. W weekend majowy aktywnie spędzaliśmy czas na Roztoczu, po drodze odwiedziliśmy kilka miejsc i okazało się, że nie wszędzie znaczki są dostępne, ale na szczęście umożliwiają Państwo zakup brakujących znaczków poprzez stronę internetową. Z czego właśnie miałem okazję skorzystać, a przy okazji dziękuję za taką możliwość.



13.05.2019 - Roman z Grodziska Wielkopolskiego

Moje zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się, z chwilą przeczytania jakiegoś artukułu prasowego dotyczącego znaczków. Potem strona internetowa znaczków, która mnie zaciekawiła, a w związku z tym iż z żoną lubimy spędzać wakacje aktywnie zwiedzając, z pomocą strony ze znaczkami jest możliwość zaplanowania wakacyjnych wojaży odwiedzając znaczkowe miejsca. Niektóre miejsca to prawdziwe perełki, których bym nigdy  nie zobaczył (Ogrody Hortulus jeden z pierwszych znaczków i wspaniałe miejsce). Trafiają się jednak zupełnie nietrafione miejsca tak jak znaczek 111, dobrze że są w mniejszości. Najwspanialsze jest to, że mimo iż wiem z opisu, że to fajne miejsce, okazuje się, że jest tam jeszcze wspanialej (ostatnio Arboretum w Wojsławicach) parę godzin zwiedzania. Na koniec pamiątką jest właśnie znaczek.



8.05.2019 - Kasia z Jastrzębia Zdroju

Pierwszy znaczek był z zoo z Chorzowa. Byłam jeszcze w planetarium, ale nie mam potwierdzenia że tam byłam i nie wiem czy udało by się dostać znaczek. Ostatnio stwierdziłam, że znaczek turystyczny jest najlepszą pamiątką z wyjazdu, a nie rzeczą która się kurzy na półce.



6.05.2019 - Agnieszka z Kostomłotów

Nasz pierwszy znaczek kupiliśmy na zamku Grodno. Często jeździmy w góry i córka, która zawsze wybiera pamiątki, zwróciła uwagę, że już wcześniej coś takiego widziała. Kupiła znaczek, zajrzeliśmy na stronę internetową i wciągnęliśmy się wszyscy w kolekcjonowanie. Zwłaszcza dla dzieci to motywacja do wędrówek - za każdym razem, gdy gdzieś się wybieramy pytają czy będą tam znaczki. I tak nasza kolekcja powoli rośnie. Fajna sprawa, zwłaszcza, że tak dużo jest "znaczkowych miejsc".



6.05.2019 - Michał ze Zgierza

Zawsze turystyka była moją pasją i z każdej wyprawy oprócz zdjęć przybywała jakaś pamiątka. Po dłuższej przerwie związanej z dorastaniem dziecka wróciliśmy do aktywnej formy wypoczynku i teraz kilka razy w roku zwiedzamy góry z całą naszą rodzinną grupą na rowerach. Znaczki przerabiam na magnesy na lodówkę dzięki czemu są zawsze widoczne, przypominają nam miłe chwile spędzone w gronie rodzinnym. Natomiast na ganku przed domem mam kolekcję znalezionych drewienek z wypalonym wypalarką miejscem, w którym dane drewienko było znalezione, to takie hobby. Super że można dokupić jak aktualnie zabraknie w danym schronisku.



6.05.2019 - Bartek z Ostrowca Świętokrzyskiego

O znaczkach turystycznych dowiedziałem się przypadkowo z internetu. Szukałem informacji jak zdobyć odznakę PTTK (moj starszy syn bierze udział w rajdach organizowanych przez szkołę). Po zagłębieniu się w temat ZT okazało się , że jest to ciekawe i działające na dużą skalę przedsięwzięcie:-) Od jakiegoś czasu, jadąc gdzieś "w Polskę" sprawdzam czy po drodze nie da rady powiększyć kolekcji. A co do pierwszego znaczka to był to znaczek No.126 Podziemne Miasto Osówka - Głuszyca.



2.05.2019 - Paweł z Goleniowa

Podczas zwiedzania Tras podziemnego Szczecina zauważyłem powyższy znaczek, który mnie zainteresował, następnie wszedłem na Państwa stronę i zapoznałem się z ideą znaczków turystycznych. Skojarzyło mi się to ze zbieraniem pieczątek w schroniskach z dzieciństwa. Pamiętam ile sprawiało mi to wówczaszas radości. Postanowiłem przypomnieć sobie tamte chwile, ale w nowym wydaniu oraz dać przykład dzieciom w jaki sposób można spędzać wolny czas z dala od komputera. Zawsze jakieś pocztówki, magnesy, a tutaj zupełnie inna oryginalna forma zapamiętywania poszczególnych miejsc. Czasem człowiek nie wie gdzie pojechać, a tak, powyższe znaczki i brakujące elementy tworzą nowe trasy do poznawania każdego regionu naszego kraju.



30.04.2019 - Marta z Zielonej Góry

Mieszkam w Zielonej Górze, gdzie Palmiarnia, która jest popularną kawiarnią, jest dla mnie czymś tak oczywistym jak oddychanie. I pewnego dnia, będąc tam na kawie, siedząc między wierzchołkami palm (nasza palmiarnia ma dwa piętra), pomyślałam: ale chyba w Polsce są też inne palmiarnie? A jeśli tak, to jak wyglądają? I postanowiłam je zobaczyć. Na razie za mną wałbrzyska i poznańska. Będąc w wałbrzyskiej jeszcze nie byłam zdecydowana, czy zbierać znaczki. Poznańska niestety swojego nie posiada. Ale mam medal odkrywcy poznańskiej palmiarni. O znaczkach dowiedziałam się od... swojego Tatuażysty podczas jednej z sesji, kiedy to opowiadałam mu o planach zwiedzenia Palmiarni.


Więcej informacji

29.04.2019 - Paweł, Piotr, Wioletta z Wałbrzycha

Jesteśmy rodziną, która dużo podróżuje i zwiedza. Zawsze każdy wolny dzień staramy się wykorzystać na odwiedzanie ciekawych miejsc, w Polsce czy za granicą. Najczęściej są to Czechy. Znaczki turystyczne zaczęliśmy kolekcjonować od tego roku. Z miejsc, które odwiedzaliśmy zbieraliśmy magnesy i pieczątki, teraz zainteresowały nas Państwa znaczki. W tym roku udało nam się zebrać już 24 sztuki. Dlatego z miejsc, które odwiedziliśmy wcześniej poprosiliśmy o przesłanie, za które dziękujemy. W tej chwili robimy listę miejsc odwiedzonych za granicą, w których są znaczki. 



17.04.2019 - Dominika z Wrocławia

Przygoda ze znaczkami zaczęła się całkiem przypadkiem, podczas pobytu we wroclawskim ZOO. Byłam tam wraz z chrześniakiem i to on palcem wskazał mi pierwszy znaczek mówiąc „ciocia ciocia chcę takie coś” :). Po powrocie do domu poczytałam sobie o całej idei i od razu pomyślałam, że będzie to dobry bodziec do rozpoczęcia podróży po Polsce. „Cudze chwalicie, swego nie znacie”  pomyślałam i rozpoczęłam turystyczne przygody na Dolnym Śląsku i jeżdzę coraz to dalej.



10.04.2019 - Waldemar z Kielc

Pierwszy znaczek, który kupiłem to nr 190 – Obserwatorium Astronomiczne w Węglówce, przy okazji zdobywania Lubomira w ramach Korony Gór Polski. Był to czerwiec 2017r. O znaczkach dowiedziałem się od kolegi, jak byliśmy w lutym w 2017r na Babiej Górze. Wtedy w schronisku w Markowych Szczawinach, kolega pokazał mi znaczki pierwszy raz. Wtedy jeszcze nie kupiłem żadnego z dostępnych w bufecie schroniska. Na razie interesują mnie znaczki z gór i z Parków Narodowych, ewentualnie z rezerwatów przyrody. Może w przyszłości powiększę zainteresowania o jakieś obiekty typu zamki, jaskinie itp.


Więcej informacji

9.04.2019 - Arek, Justynian, Norbert z Opola

Nasze pierwsze znaczki były z Głubczyc. W Maju ubiegłego roku pojechaliśmy załatwić tam sprawy i przy okazji  ja, mój syn i mój tato poszliśmy zwiedzać miasto. W muzeum natknęliśmy się na znaczki i tak się zaczęło zbieranie. Obecnie mamy już 11 sztuk. Do tego momentu kupowaliśmy magnesy.  



3.04.2019 - Mariusz z Gorzkowic

Znaczki zacząłem zbierać w Złotym Stoku, choć wtedy nie wiedziałem, że zaczynam od samego źródła. Było to w długi weekend majowy 2017 roku, przy okazji zdobywania gór z Korony Gór Polskich w okolicach Kłodzka. Znaczka nr 139 Złoty Stok jednak nie dostałem, gdyż się przeprowadzał :-) Teraz sobie o tym przypominam i żałuję, że go nie zamówiłem. Zrobię to przy najbliższej okazji.) Z tego względu pierwszym znaczkiem były "wapienniki", potem "kopalnia" i "osada" ,a dalej to już z górki. Teraz wycieczki planuję w oparciu o mapę Znaczków Turystycznych.



2.04.2019 - Krystyna i Józef z Wrocławia

Nasz pierwszy ZT kupiliśmy w kopalni złota w Złotym Stoku w 2009 r. Dużo z mężem zwiedzamy i zaczeliśmy zbierać ZT. Dotąd znaczki leżały w koszyczku w szafce, ale znalazłam tablicę korkową i teraz każdy może je zobaczyć. Obecnie jesteśmy na emeryturze i mamy dużo czasu, a apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego chcę zdobyć pierwszą dziesiątkę ZT. Na pewno nie ostatnią. 



<< 1 5 10 15 16 17 18 20 25 30 35 >>