Aktualna liczba miejsc wyróżnionych Znaczkiem Turystycznym w Polsce: 1374
Na dzień dzisiejszy w Polsce 1374!

Listy i doświadczenia kolekcjonerów

<< 1 3 4 5 6 7 10 >>

15.08.2019 - Martyna z Wielunia

Jako pierwszy zakupiliśmy znaczek w Kopalni Złota "Aurelia" dwa lata temu, następny - dopiero w tym roku w Czarnolesie. Obecnie mamy ich 15, jednakowoż, niestety, nie nabyliśmy znaczków w wielu miejscach w Polsce, które zwiedziliśmy w ciągu tych dwóch lat, z uwagi na brak wiedzy o tymże kolekcjonerstwie. Dlatego też postanowiliśmy, jak pisałam w mailu, uzupełnić kolekcję o chociaż dwa znaczki, na razie jest to Łańcut. Skąd zainteresowanie? Otóż przypadkowo - znaczek wisiał w sklepiku kopalnianym i zachęcił nas swoją oryginalnością i przyjemnym wyglądem.



13.08.2019 - Paweł z Gądek

Jestem z żoną zapalonym turystą, do tej pory zbieraliśmy magnesy na lodówkę i przez przypadek kupiliśmy znaczek z Muzeum w Opatówku nr 512, ale nieświadomi zakupu znaczków nie kontynuowaliśmy tego hobby. Zawsze jednak był to magnes. Dopiero poprzez stronę FB mojego kolegi Adama „wpadłem” na stronę Znaczki Turystyczne i dowiedziałem się jak i czym to się je. Odwiedziłem co najmniej 80 miejsc znaczkowych, na 90 % mam magnesy, widokówki, bilety i zdjęcia – tutaj rzadko się fotografuje, raczej skupiam się na miejscach w których byłem. Ostatni 6 dniowy urlop zaowocował 20 znaczkami i mniejsza ilością magnesów niż do tej pory.



13.08.2019 - Agnieszka z Bydgoszczy

Jeżeli chodzi o znaczki to muszę przyznać, że to mój pierwszy (ZT 790)... koleżanka zbiera odkąd zaczęła się wspinać po górach i gdy zabrałam się z nią na wspinaczkę i zdobyłam swoją pierwszą górę, to chciałam mieć z tego wejścia pamiątkę.



13.08.2019 - Krzysztof z Opola

Nasza historia ze ZT rozpoczęła się w tym roku. Jako pierwszy został zdobyty znaczek z Biskupiej Kopy, jako nagroda dla dzieci za zdobycie szczytu. Od tej pory jest to już rytułał, że po wdrapaniu się na górę nagradzamy dzieci "medalem"  w postaci ZT. Nagroda za Wielką Sowę jest wyjątkowa, ponieważ starsza córka (4 lata) zdobyłą ją całkowicie o własnych siłach, młodsza (2 lata) podróżuje w nosidełku ;)



13.08.2019 - Radosław ze Świdnika

Czy to można nazwać zainteresowaniem? Hehe planuje urlop pod mapkę ze znaczkami ;) - taki żart. Pierwszy znaczek kupilem na Słowacji (CHODNIK W KORONACH DRZEW) bo nic innego nie było w sklepie z pamiątkami, a drugi w Malborku.Zbieram drugi rok.



13.08.2019 - Dominika z Głowna

Moja historia ze znaczkiem turystycznym zaczęła się w sposób następujący. Na początku bieżącego roku postanowiłam (jako nauczyciel wychowania przedszkolnego) zorganizować wycieczkę dla dzieci do Muzeum Archeologiczno - Etnograficznego w Łodzi. Miała być to część realizacji priorytetów ministerialnych związanych z wychowaniem narodowym i patriotycznym. Dziękitemu dzieci zaskarbić sobie miały wiedzę nt. życia na polskiej wsi i jej obyczajów. Przy okazji tejże wizyty dostrzegłam w kasie muzeum znaczek turystyczny i od razu postanowiłam go zakupić jako pamiątkę. Kolejno zaczęłam w internecie wyszukiwać dalszych informacji na jego temat, miejsc, w których można go nabyć. Tak też moja przygoda ze znaczkiem turystyczny trwa nadal :-) 



12.08.2019 - Anna z Katowic

Przygoda ze znaczkami dopiero się zaczęła, owa Telesforówka była pierwszym wypadem w góry jaki odbyliśmy z moim mężem, dzieckiem i psem. Wcześniej mąż nie przepadał za chodzeniem po górach, ale postanowił się dla mnie poświęcić i wyjechaliśmy na weekend do Brennej. Pierwszego dnia nie doszliśmy nigdzie, dziecko zrobiło się marudne, mąż nie spodziewał się, że tak ciężko mu będzie z dzieckiem w nosidełku, a pogoda stawała się niepokojąca, więc zrezygnowaliśmy z wędrówki i wróciliśmy do domu. Taki obrót sprawy bardzo zmobilizował mojego małżonka i drugiego dnia postanowił, że „gdzieś dojdziemy”. I tak zrobiliśmy. Z radości kupiliśmy metalowy znaczek, nie wiedząc o tym, że to z drewnianym jest więcej zabawy. 


Więcej informacji

12.08.2019 - Grzegorz z Rusocic

Pierwszym znaczkiem był nr 19 Schronisko na Turbaczu, a zakupiony był już tak dawno że nie pamiętam kiedy. Miała to być pamiątka z pobytu w schronisku i została na tyle, że w schronisku byłem już kilkanaście razy. Wszystkie drogi na Turbacz są mi znane. Dopiero całkiem niedawno dowiedziałem się o tym iż można się w zbieranie znaczków dobrze bawić, a przy tym dużo zwiedzić.



3.08.2019 - Gabriela z Kraśnika

Co do historii, to dowiedziałam się o znaczkach zupełnie przypadkiem. Byliśmy w Muzeum Zabawek w Krynicy (31 lipca) i przy powrocie dopadłam do ulotek przy sklepie z pamiątkami. Patrzę, Znaczki Turystyczne i już wiem, że to jest to, podoba mi się. Pani sprzedawczyni przypadkiem usłyszała, jak chwaliłam się tym rodzinie i okazało się, że tutaj jest pierwszy znaczek. Najlepsza chyba była informacja, że najbliższy jest na Jaworzynie, gdzie wdrapaliśmy się dosłownie dzień wcześniej, a że ze mnie uparta bestia, to nie chcę prosić o wysyłkę, tylko wyleźć tam jeszcze raz i kupić sobie sama. Potem do kolekcji doszedł jeszcze znaczek z Ogrodów Biblijnych w Muszynie i z Muzeum Nikifora w Krynicy. Po powrocie do domu zapoluję na te z moich okolic, bo trochę tam ich jest, jak się okazuje.



25.07.2019 - Ewa z Łodzi

Totalnie mnie trafiło. Do tej pory od 15 lat zbieram kolekcjonerskie łyżeczki pamiątkowe z całego świata, magnesy i inne charakterystyczne bibeloty z odwiedzanych rejonów, ale te drewniane krążki ZT to ostatni wirus, na który zachorowałam i wcale się nie chcę leczyć tylko zarażam innych. Ku mojej uciesze mąż też wpadł po uszy, choć się zarzekał. Cudowny pomysł, te drewienka mocno intensyfikują nasze wojaże. Motywują, kierunkują znacznie nasze trasy, co w naszym przypadku jest bardzo istotne i pozwalają odkryć miejsca nieznane, których nigdy bez nich byśmy nie odkryli.



24.07.2019 - Arek z Rudy Śląskiej

Mam na imię Arek i pochodzę z Górnego Śląska. Mój pierwszy znaczek kupiłem na Zamku w Mosznej. Zawsze z każdej wycieczki przywoziłem do domu małą pamiątkę z napisem miejsca w którym byłem. Znaczki nadały się idealnie. Do tego dochodził fakt, że było to coś innego niż magnesy i pocztówki. Po zakupie kilku egzemplarzy przyznam szczerze że temat upadł. Ostatnio byłem w kopalni srebra w Tarnowskich Górach i znów zauważyłem Wasze znaczki.Kupiłem od razu dwa. Wszedłem na stronę, ściągnąłem aplikację. Zaprosiłem do zabawy mojego najlepszego kumpla. Efekt ??? Z ostatniej wyprawy do Raciborza przywozimy dwa drewniane medale. Teraz gdy gdzieś jedziemy najpierw oglądamy Waszą aplikacje. Jest tam sporo ciekawych miejsc, o których nie mieliśmy zielonego pojęcia. Na chwilę obecną mam 11 znaczków z Polski i jeden z Czech. Liczba może nie powala na kolana, ale mamy szczęście bo w naszym województwie znaczków jest całe mnóstwo.



22.07.2019 - Magdalena z Warszawy

Zainteresowanie przyszło w tym roku po wizycie w Beskidach :) Pierwszym znaczkiem był Czupel, potem schroniska na Szyndzielni i Klimczoku. Była to moja pierwsza wyprawa w góry i chciałam mieć jakąś pamiątkę. Nie zbieram pieczątek do Korony Gór Polskich, a Znaczek Turystyczny bardzo mi się spodobał :) Pięknie prezentują się powieszone na półce, a naklejki cudnie wyglądają w kalendarzu. Niestety w sobotę nie znalazłam znaczka na Kasprowym, więc postanowiłam koniecznie uzupełnić kolekcję w taki sposób - zwłaszcza, że 1987 (m.n.p.m.) to mój rok urodzenia :)



22.07.2019 - Michał z Czerska

Pierwszy znaczek dość przypadkowo wpadł nam w oko podczas rodzinnego wypadu nad morze. Był to znaczek Zagrody Gburskiej w Nadolu. Po przeczytaniu paru informacji w internecie połknęliśmy z córką "haczyk" i jeszcze w drodze powrotnej zdobyliśmy znaczki z Grudziądza. Teraz mamy ok. 20-stu, więc jesteśmy dopiero na początku przygody. Z kategorii znaczkowych niezwykłości możemy pochwalić się, że kupiliśmy pierwszy znaczek "Kaplicy na wodzie", jaki był sprzedany w Ojcowie w Wielką Sobotę podczas ostatnich Świąt Wielkanocnych. Wygląda jak każdy inny, ale dla nas jest niezwykły :).



22.07.2019 - Karolina z Jarosławia

Dowiedziałam się o znaczkach turystycznych od kolegi z pracy. Zainteresowało mnie to bardzo i postanowiłam zamówić dzienniki dla mnie i dla mojego partnera życiowego, żeby razem rozpocząć przygodę z kolekcjonowaniem znaczków. Świetna sprawa.



18.07.2019 - Damian z Krakowa

Przygodę ze znaczkami rozpocząłem w Złotym Stoku w czerwcu 2018 od zakupienia znaczka nr 138 Kopalnia Złota w Złotym Stoku. Tam zainteresowałem się ich tematyką, były bardzo dobrze wyeksponowane i sprawiły na mnie wrażenie bardzo eleganckich pamiątek, w przeciwieństwie do różnego typu plastikowych figurek czy magnesów. Od tamtego czasu kolekcja systematycznie się powiększa, głównie o znaczki umiejscowione w górach (schroniska, pasma górskie, szczyty). Elektronicznie zamawiam jedynie te, które z różnych względów nie były możliwe do kupienia na miejscu.



15.07.2019 - Jarosław z Międzyrzecza

Do zbierania znaczków zachęcił mnie szwagier Marek, stwierdził że znaczki będą najlepszą pamiątką. Pierwszy znaczek został "zdobyty" na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza gdzie był wielkim wyzwaniem dla mojej małżonki (strach przed kolejkami). Po kilku dniach wycieczek wraz z żoną jesteśmy w posiadaniu 20 znaczków, a apetyt na zwiedzanie wciąż rośnie.  



14.07.2019 - Paweł z Poznania

Zainteresowanie znaczkiem zaistniało gdy jakiś czas temu wybieraliśmy pamiątkę w celu motywacji dla naszych chłopaków... padło na znaczek. Obecnie dzieciaki mają 7, 5 i 3 lat i kupno znaczków na trasie pomaga w mobilizacji do marszu- zbierają znaczki do powieszenia na ścianie, dodatkowo mając naklejki (i tu wkracza album kolekcjonera, który będzie fajnym uzupełnieniem). Dodatkowo gdy robię wypad na Koronę Gór Polskich bez dzieciaków też szukam takich pamiątek (na ich obrzeżu wpisujemy datę i uczestników wycieczki).


Więcej informacji

12.07.2019Katarzyna z Krzywinia

Nasz pierwszy znaczek kupiliśmy na Równicy w Beskidzie Śląskim zbieraliśmy dotychczas czarne witraże, ale pani w sklepiku nie miała i zaproponowała nam znaczek turystyczny. Opowiedziała krótką historię i zachęciła do zbierania. A ze strony korzystamy i z wiadomościami jesteśmy na bierząco dzięki fb. Ogólnie bardzo dużo podróżujemy, wiadomo, że zdjęcia mogą z dysków zniknąć chociaż większość wywołujemy, a album ze znaczkami będzie wieczny. Szczerze to najpierw teraz patrzymy gdzie jechać i czy są tam znaczki, jak nie to już nam się tam nie uśmiecha podróżować, ale w 99% wszędzie są i to jest mega pomysł!!! 



8.07.2019 - Jacek i Witek z Lutyni

Piszę w imieniu mojego syna Witka (lat 9), którego zbieraniem znaczków zainteresowała babcia z Nysy. Pierwszym ze znaczków była Katedra w Nysie (Bazylika Św. Jakuba i Św. Agnieszki w Nysie). Następnie jeździliśmy od czasu do czasu całą rodziną po okolicznych atrakcjach kierując się mapą znaczków na Waszej stronie (mieszkamy w Lutyni koło Wrocławia). Również każdy wypad na wakacje (np. nad morze w zeszłym roku), wiąże się z odwiedzaniem miejsc ze znaczkami :) W tej chwili Witek nazbierał 28 znaczków i zbiera dalej.



8.07.2019 - Milena z Białej

Pierwszy raz pojechałam w odwiedziny do rodziny z Krakowa. Jak to rodzinka, aby zapewnić nam miły pobyt zdecydowała się na formę rekreacyjno-wycieczkową. Codziennie jeździliśmy i zwiedzaliśmy różne miejsca. Jednego dnia odwiedziliśmy Zaporę Wodną na jeziorze Dobczyckim oraz Zamek Królewski i Skansen w Dobczycach, gdzie zobaczyliśmy wiele ciekawych rzeczy. Z racji tego, że od dziecka zbieram pocztówki z różnych miejsc, zarówno z Polski jak i z całego świata, udałam się do kasy w zamku w celu zakupu takowej pocztówki. Podczas oglądania pocztówek zauważyłam mały okrągły drewniany krążek z wyrytym wzorem zamku, nr. 201 i opisem. Bardzo mi się to spodobało i stwierdziłam, że będzie to świetna pamiątka z takiego miejsca. 


Więcej informacji

6.07.2019 - Krzysztof z Bydgoszczy

Pierwszym znaczkiem turystycznym był znaczek ze schroniska Klimczok, ponieważ natknąłem się na leżącą ulotkę, która wprowadziła mnie w świat znaczków. To był pierwszy zakup. Do tej pory kupowaliśmy magnesy. Po powrocie do domu wszedłem na stronę internetową i poczytałem więcej na ten temat. Stwierdziłem, że to świetna inicjatywa, a poza tym znaczki są bardzo estetycznie wykonane. Myślę, że w ten sposób zaczęliśmy wraz z synem  wspaniałą drogę odkrywania pięknych i ciekawych miejsc w Polsce.



5.07.2019 - Andrzej ze Świdnicy

Już od dłuższego czasu po powrocie do Polski zaczęliśmy zwiedzać nasz piękny kraj, byliśmy wtedy po raz kolejny w Schronisku Andrzejówka. Stałem z moją żoną w kolejce po jedzenie w schronisku i zauważyłem w gablocie dwa drewniane znaczki - Andrzejówka i Waligóra - Najwyższy Szczyt Gór Kamiennych. Przy kolejnej wizycie zauważyłem ulotkę Znaczki Turystyczne, w domu zainteresowałem się i odwiedziłem stronę internetową. Nie przypuszczałem że jest tego tak dużo. Podjęliśmy z żoną decyduje że będziemy zbierać z każdego miejsca gdzie będziemy. Musimy wrócić do wielu miejsc by zdobyć znaczki, a nasz pierwszy znaczek to Pałac Jedlinka.



5.07.2019 - Bernadeta z Nowej Korzeniówki gm.Gąbin

Bardzo lubimy rodzinne wyjazdy i podróże po Polsce, a znaczki turystyczne to świetna pamiątka, ale też zachęta do tego, żeby zwiedzać kolejne ciekawe miejsca... Obserwuję Państwa stronę na Facebooku:) pierwszy Nasz znaczek zakupiony został w Planetarium w Toruniu..., ale mam już również okolicznościowy z Dolnego Śląska z okazji 680 urodzin Anny Świdnickiej :) Super będzie mieć dziennik kolekcjonera i stąd moja prośba o zamówienie dwóch sztuk.



2.07.2019 - Grażyna i Józef ze Stawiszyna

O tym ,że istnieją znaczki dowiedziałam się podczas wycieczki w Góry Świętokrzyskie. Jeden z uczestników miał dziennik i chciał zakupić znaczki przy Jaskini Raj. Zainteresowaliśmy się z mężem tymi znaczkami, ponieważ kiedyś zbieraliśmy punkty GOT, a teraz zbierają je nasze starsze wnuki. Uznaliśmy, że taka forma aktualizacji pobytu w różnych miejscach będzie dla nich atrakcyjna. Stąd dla tych starszych wnucząt zamówiliśmy dzienniki personalizowane. Myślimy, że taki prezent im się spodoba.



26.06.2019 - Bożena z Kostrzyna

Pierwsze znaczki zostały nabyte w kwietniu tego roku w Słowacji. Następny w Krynicy Zdrój w Muzeum Zabawek. Po powrocie do domu zainteresowaliśmy się znaczkami i już wiemy, że kilka miejsc przegapiliśmy.



24.06.2019 - Krzysztof z Tych

Właściwie to córka zaczęła zbierać znaczki. Pierwszy był zdaje się z Równicy, potem na wakacjach w Giżycku tez znalazła podczas zwiedzania wieży ciśnień, następnie wycieczka szkolna do Tarnowskich Gór skąd zachowało się zdjęcie bo na miejscu znaczków w tym czasie nie było, wiec prześledziłem temat i tak znalazłem stronę internetowa ZT, na której dowiedziałem się, ze istnieje taka możliwość zatem postanowiłem sprawić jej miłą niespodziankę i zamówić znaczki z miejsc, w których wcześniej byliśmy wspólnie, rodzinnie bądź osobno, ale jeszcze nie mieliśmy o tych znaczkach pojęcia.



23.06.2019 - Krzysztof z Pabianic

Zaczęło się przez przypadek. Pierwszy znaczek zdobyłem w Świnoujściu, na tamtejszej latarni morskiej. Lubię pamiątki z miejsc, w których byłem, a on wpadł mi w oko przy kasie biletowej. Zainteresował mnie jego wygląd. Poszperałem w internecie i dowiedziałem się więcej o tej idei (miejsc szczególnych do zwiedzenia, oznaczonych i uhonorowanych znaczkiem). Spodobało mnie się to i od teraz gdziekolwiek jadę to sprawdzam, czy w danym miejscu jest znaczek. Posiadam dopiero kilka sztuk (Świnoujście, Wrocław, Latarnia w Gąskach, może uda się w tym roku z Władysławowa dwa zdobyć), ale zamierzam to zmienić.



23.06.2019 - Paweł z Gołańczy

Zainteresowanie znaczkiem rozbudził we mnie kolega. Jest to fajna pamiątka z danego miejsca. Zbieram również magnesy i lodówka już jest zapełniona. Pierwsze dwa znaczki to nr 272 i 273 z mojej rodzinnej gminy Gołańcz. Te miejsca odwiedzam za każdym razem, gdy jestem w domu rodzinnym. Ponadto Kasztelanka przy Zamku w Gołańczy w noc Świętojańską jest niezwykłym przeżyciem. 



20.06.2019 - Mariusz z Kalisza

Co do mojej przygody ze znaczkami, zaczęło się to przez przypadek. Zbieramy z żoną magnesy z miejsc, które odwiedziliśmy. Jakiś czas temu byłem w Treblince i nie było tam magnesu, ale były znaczki, więc musiałem kupić bo nie byłbym sobą. No i teraz prócz magnesów rośnie nam jeszcze kolekcja znaczków turystycznych.



19.06.2019 - Rafał z Nasielska

Do niedawna z każdych odwiedzanych miejsc wraz z córką kupowaliśmy monety, zazwyczaj z kolekcji Mennicy Polskiej. Do momentu kiedy podczas poprzedniego urlopu spotkaliśmy Znaczki Turystyczne. Podczas wędrówki na Szrenicę w schronisku zamiast monet kupiliśmy znaczek. I tak się zaczęło szaleństwo. 


Więcej informacji

15.06.2019 - Anna z Lubina

Pierwszy znaczek zakupiłam całkiem niedawno na Kopcu Kościuszki w Krakowie. Lubię odwiedzać nowe miejsca i przywozić z nich pamiątki, oprócz zdjęć najczęściej są to magnesy. Znaczki bardzo spodobały mi się z tego powodu, że są drewniane i wyglądają bardzo naturalnie, a sam wzór na nich jest dość szczegółowy. Stronę już odwiedziłam i bardzo podoba mi się sposób jej prowadzenia. Jest przejrzysta i zawiera sporo informacji, A sama mapka jest bardzo czytelna i przydaje się kiedy nie wiem jakie miejsce wybrać na kolejną podróż. Moja przygoda, ze znaczkami dopiero się zaczęła, ale na pewno szybko się nie skończy.



15.06.2019 - Tomasz z Bielska-Białej

Pierwszy znaczek turystyczny kupiłem na rajdzie studenckim w schronisku Szwajcarka w Rudawach Janowickich. Od tego czasu sporadycznie kupowałem w niektórych schroniskach, aż pewnego dnia moja narzeczona, którą poznałem też na rajdzie stwierdziła,że wyglądałyby one super na choince zamiast bombek. Od tego czasu uzupełniamy aktywnie kolekcje znaczków o miejsca, w których byłem razem z nią.



3.06.2019 - Łukasz z Chrzanowa

Lubomir i obserwatorium - pierwszy znaczek. Wchodząc na szczyt w ramach Korony Gór Polskich, zauważyłem logo, które mnie zaintrygowało. Na miejscu zakupiłem znaczki na pamiątkę, a następnie już na stronie doczytałem o idei i pozostałych miejscach.



3.06.2019 - Agnieszka z Redy

Na pierwszy znaczek trafiliśmy w Helu na D-Dayu w sklepiku wojskowym, znaczek Hel - początek Polski, bardzo ładna grafika i drewniana całość rzuciła się w oczy przy mało oryginalnej reszcie chińskich pamiątek :) a zazwyczaj wybierany jakieś ciekawe magnesy na lodówkę albo naprawdę ładne durnostojki (zboczenie zawodowe, jestem architektem). Po przestudiowaniu ulotki trafiliśmy na stronę, mapkę i teraz większość wypraw planujemy patrząc na znaczki. Mamy już chyba ze 30 sztuk. Wczoraj zebraliśmy znaczki z miasta Pana Samochodzika, następny weekend w Brodnicy lub Golubiu-Dobrzyniu. Cieszymy się, że przybywa znaczków na pomorzu :) możemy planować podboje znaczkowe jednodniowe.



2.06.2019 - Marek ze Ścinawki Średniej

Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się jak zwykle przez przypadek .Wszędzie gdzie do tej pory bywałem (a trochę by tego zebrał) zbierałem magnesy aż w końcu brakło miejsca na lodówce. W pracy kolega chciał się pochwalić córką, która zbiera znaczki już od dawna nawet w waszym rankingu zajmuje dosyć wysokie miejsce i tak dowiedziałem się o znaczkach. Do tej pory nigdy nie zwracałem na nie uwagi. Zaraz potem byłem na Śnieżniku i nabyłem mój pierwszy znaczek (Schronisko na Śnieżniku im.Zbigniewa Fastnachta). Od tej pory trochę ich zebrałem (polskich i czeskich) chociaż trochę jest już niedostępnych (2 w Radkowie i Wambierzycach). W kopalni Nowa Ruda czekali ostatnio na dostawę bo im się skończyły. Jednej rzeczy żałuję, że tak późno dowiedziałem się o znaczkach turystycznych - przez te ostanie lata trochę by się uzbierało. 


Więcej informacji

20.05.2019 - Katarzyna z Rzeczyc

Pierwszy nasz znaczek był właśnie z góry Chopok w Słowacji, gdzie byliśmy w zeszłe wakacje. Przez jesień i wiosnę zwiedziliśmy Ojców, Beskid Niski, Karpacz i kilka szczytów w Beskidzie Śląskim, skąd mamy kolejne znaczki. Aczkolwiek jak się okazuje nie wszystkie. Zakup znaczków przez przypadek - chęć posiadania pamiątki, ale innej niż magnes. Postanowiłam w domu zrobić galerię ze znaczkami i tu okazało się, że ten z Chopoku się zgubił. Wówczas zaczęłam poszukiwać możliwości zakupu tego znaczka i tak trafiłam na Państwa stronę internetową, gdzie czekała na mnie nie lada gratka, bo okazuje się, że tych znaczków jest znacznie więcej. Stąd chęć dokupienia znaczków z miejsc, w których już byliśmy, aby galeria była pełna i bardziej odzwierciedlała listę miejsc, które już odwiedziliśmy.


Więcej informacji

17.05.2019 - Monika z Łodzi

Hmmm, jak to było. Zaczęło się tak, że jak co roku pojechałam na wakacje nad morze do rodziców. Ogólnie nudy myślałam, że wszystkie miejsca już tam zwiedziłam, więc pospacerujemy po plaży. Dodam jeszcze, że tym razem pojechałam z chłopakiem pasjonatem militariów. I jak się okazało to ja do tego czasu nic nie widziałam tam tak naprawdę. Trzy razy byliśmy na Helu, a i tak nie wszystko zwiedzone. A pod koniec wyjazdu już nam się niewiele chciało, więc na szybciutko połazić po Władysławowie takie tam, port, MERC, Hallerówka. No i właśnie w tych dwóch ostatnich zobaczyłam coś takiego jak znaczek turystyczny. Tak mnie zastanawiało co to jest, że wreszcie zapytałam panią w Hallerówce. No i dostałam ulotkę żeby poczytać. Wieczorem po głębokiej analizie stwierdziłam że no trochę drogawe, ale człowiek będzie miał jakąś ciekawą pamiątkę no i cały ten fanklub, ogólnie fajna rzecz jako hobby. Następnego dnia kupiłam te dwa znaczki z Władysławowa. Teraz trzeba jechać na Hel i zakupić brakujące do kolekcji. I tak to moje nowe hobby się zaczęło. Teraz analizuje waszą aplikacje na telefon no i zakupiłam dziennik, kompas i brelok kolekcjonera. Zabawę czas zacząć. 



13.05.2019 - Michał z Lublina

Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to jest ono związane z otwarciem nowego sezonu w Ogrodzie Botanicznym UMCS w Lublinie. Ponieważ jest to nasze (moje i mojej żony) ulubione miejsce na spacery na terenie Lublina, w związku z czym zainteresowany byłem terminem otwarcia nowego sezonu turystycznego w "Botaniku". Na stronie internetowej UMCS znalazłem informację, że otwarcie sezonu w tym roku będzie miało miejsce 14 kwietnia, a otwarciu będzie towarzyszyć inauguracja znaczków turystycznych „Botanika” i Dworku Kościuszków. Zaintrygowany tym, czym są te znaczki turystyczne wszedłem na podany link do strony www.znaczki-turystyczne.pl. Zapoznałem się z ogólnymi informacjami dotyczącymi idei znaczka turystycznego, przejrzałem dokładnie mapę znaczków możliwych do zdobycia w okolicy Lublina i już wiedziałem, że to idealny pretekst do krótkich, jednodniowych wypadów za miasto. A poza tym znaczki turystyczne idealnie wpasowują się do mojej natury zbieracza. Do tej pory zebrałem skromną liczbę sześciu znaczków, a pierwszymi były dwa związane z Ogrodem Botanicznym UMCS. W weekend majowy aktywnie spędzaliśmy czas na Roztoczu, po drodze odwiedziliśmy kilka miejsc i okazało się, że nie wszędzie znaczki są dostępne, ale na szczęście umożliwiają Państwo zakup brakujących znaczków poprzez stronę internetową. Z czego właśnie miałem okazję skorzystać, a przy okazji dziękuję za taką możliwość.



13.05.2019 - Roman z Grodziska Wielkopolskiego

Moje zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się, z chwilą przeczytania jakiegoś artukułu prasowego dotyczącego znaczków. Potem strona internetowa znaczków, która mnie zaciekawiła, a w związku z tym iż z żoną lubimy spędzać wakacje aktywnie zwiedzając, z pomocą strony ze znaczkami jest możliwość zaplanowania wakacyjnych wojaży odwiedzając znaczkowe miejsca. Niektóre miejsca to prawdziwe perełki, których bym nigdy  nie zobaczył (Ogrody Hortulus jeden z pierwszych znaczków i wspaniałe miejsce). Trafiają się jednak zupełnie nietrafione miejsca tak jak znaczek 111, dobrze że są w mniejszości. Najwspanialsze jest to, że mimo iż wiem z opisu, że to fajne miejsce, okazuje się, że jest tam jeszcze wspanialej (ostatnio Arboretum w Wojsławicach) parę godzin zwiedzania. Na koniec pamiątką jest właśnie znaczek.



8.05.2019 - Kasia z Jastrzębia Zdroju

Pierwszy znaczek był z zoo z Chorzowa. Byłam jeszcze w planetarium, ale nie mam potwierdzenia że tam byłam i nie wiem czy udało by się dostać znaczek. Ostatnio stwierdziłam, że znaczek turystyczny jest najlepszą pamiątką z wyjazdu, a nie rzeczą która się kurzy na półce.



6.05.2019 - Agnieszka z Kostomłotów

Nasz pierwszy znaczek kupiliśmy na zamku Grodno. Często jeździmy w góry i córka, która zawsze wybiera pamiątki, zwróciła uwagę, że już wcześniej coś takiego widziała. Kupiła znaczek, zajrzeliśmy na stronę internetową i wciągnęliśmy się wszyscy w kolekcjonowanie. Zwłaszcza dla dzieci to motywacja do wędrówek - za każdym razem, gdy gdzieś się wybieramy pytają czy będą tam znaczki. I tak nasza kolekcja powoli rośnie. Fajna sprawa, zwłaszcza, że tak dużo jest "znaczkowych miejsc".



6.05.2019 - Michał ze Zgierza

Zawsze turystyka była moją pasją i z każdej wyprawy oprócz zdjęć przybywała jakaś pamiątka. Po dłuższej przerwie związanej z dorastaniem dziecka wróciliśmy do aktywnej formy wypoczynku i teraz kilka razy w roku zwiedzamy góry z całą naszą rodzinną grupą na rowerach. Znaczki przerabiam na magnesy na lodówkę dzięki czemu są zawsze widoczne, przypominają nam miłe chwile spędzone w gronie rodzinnym. Natomiast na ganku przed domem mam kolekcję znalezionych drewienek z wypalonym wypalarką miejscem, w którym dane drewienko było znalezione, to takie hobby. Super że można dokupić jak aktualnie zabraknie w danym schronisku.



6.05.2019 - Bartek z Ostrowca Świętokrzyskiego

O znaczkach turystycznych dowiedziałem się przypadkowo z internetu. Szukałem informacji jak zdobyć odznakę PTTK (moj starszy syn bierze udział w rajdach organizowanych przez szkołę). Po zagłębieniu się w temat ZT okazało się , że jest to ciekawe i działające na dużą skalę przedsięwzięcie:-) Od jakiegoś czasu, jadąc gdzieś "w Polskę" sprawdzam czy po drodze nie da rady powiększyć kolekcji. A co do pierwszego znaczka to był to znaczek No.126 Podziemne Miasto Osówka - Głuszyca.



2.05.2019 - Paweł z Goleniowa

Podczas zwiedzania Tras podziemnego Szczecina zauważyłem powyższy znaczek, który mnie zainteresował, następnie wszedłem na Państwa stronę i zapoznałem się z ideą znaczków turystycznych. Skojarzyło mi się to ze zbieraniem pieczątek w schroniskach z dzieciństwa. Pamiętam ile sprawiało mi to wówczaszas radości. Postanowiłem przypomnieć sobie tamte chwile, ale w nowym wydaniu oraz dać przykład dzieciom w jaki sposób można spędzać wolny czas z dala od komputera. Zawsze jakieś pocztówki, magnesy, a tutaj zupełnie inna oryginalna forma zapamiętywania poszczególnych miejsc. Czasem człowiek nie wie gdzie pojechać, a tak, powyższe znaczki i brakujące elementy tworzą nowe trasy do poznawania każdego regionu naszego kraju.



30.04.2019 - Marta z Zielonej Góry

Mieszkam w Zielonej Górze, gdzie Palmiarnia, która jest popularną kawiarnią, jest dla mnie czymś tak oczywistym jak oddychanie. I pewnego dnia, będąc tam na kawie, siedząc między wierzchołkami palm (nasza palmiarnia ma dwa piętra), pomyślałam: ale chyba w Polsce są też inne palmiarnie? A jeśli tak, to jak wyglądają? I postanowiłam je zobaczyć. Na razie za mną wałbrzyska i poznańska. Będąc w wałbrzyskiej jeszcze nie byłam zdecydowana, czy zbierać znaczki. Poznańska niestety swojego nie posiada. Ale mam medal odkrywcy poznańskiej palmiarni. O znaczkach dowiedziałam się od... swojego Tatuażysty podczas jednej z sesji, kiedy to opowiadałam mu o planach zwiedzenia Palmiarni.


Więcej informacji

29.04.2019 - Paweł, Piotr, Wioletta z Wałbrzycha

Jesteśmy rodziną, która dużo podróżuje i zwiedza. Zawsze każdy wolny dzień staramy się wykorzystać na odwiedzanie ciekawych miejsc, w Polsce czy za granicą. Najczęściej są to Czechy. Znaczki turystyczne zaczęliśmy kolekcjonować od tego roku. Z miejsc, które odwiedzaliśmy zbieraliśmy magnesy i pieczątki, teraz zainteresowały nas Państwa znaczki. W tym roku udało nam się zebrać już 24 sztuki. Dlatego z miejsc, które odwiedziliśmy wcześniej poprosiliśmy o przesłanie, za które dziękujemy. W tej chwili robimy listę miejsc odwiedzonych za granicą, w których są znaczki. 



17.04.2019 - Dominika z Wrocławia

Przygoda ze znaczkami zaczęła się całkiem przypadkiem, podczas pobytu we wroclawskim ZOO. Byłam tam wraz z chrześniakiem i to on palcem wskazał mi pierwszy znaczek mówiąc „ciocia ciocia chcę takie coś” :). Po powrocie do domu poczytałam sobie o całej idei i od razu pomyślałam, że będzie to dobry bodziec do rozpoczęcia podróży po Polsce. „Cudze chwalicie, swego nie znacie”  pomyślałam i rozpoczęłam turystyczne przygody na Dolnym Śląsku i jeżdzę coraz to dalej.



10.04.2019 - Waldemar z Kielc

Pierwszy znaczek, który kupiłem to nr 190 – Obserwatorium Astronomiczne w Węglówce, przy okazji zdobywania Lubomira w ramach Korony Gór Polski. Był to czerwiec 2017r. O znaczkach dowiedziałem się od kolegi, jak byliśmy w lutym w 2017r na Babiej Górze. Wtedy w schronisku w Markowych Szczawinach, kolega pokazał mi znaczki pierwszy raz. Wtedy jeszcze nie kupiłem żadnego z dostępnych w bufecie schroniska. Na razie interesują mnie znaczki z gór i z Parków Narodowych, ewentualnie z rezerwatów przyrody. Może w przyszłości powiększę zainteresowania o jakieś obiekty typu zamki, jaskinie itp.


Więcej informacji

9.04.2019 - Arek, Justynian, Norbert z Opola

Nasze pierwsze znaczki były z Głubczyc. W Maju ubiegłego roku pojechaliśmy załatwić tam sprawy i przy okazji  ja, mój syn i mój tato poszliśmy zwiedzać miasto. W muzeum natknęliśmy się na znaczki i tak się zaczęło zbieranie. Obecnie mamy już 11 sztuk. Do tego momentu kupowaliśmy magnesy.  



3.04.2019 - Mariusz z Gorzkowic

Znaczki zacząłem zbierać w Złotym Stoku, choć wtedy nie wiedziałem, że zaczynam od samego źródła. Było to w długi weekend majowy 2017 roku, przy okazji zdobywania gór z Korony Gór Polskich w okolicach Kłodzka. Znaczka nr 139 Złoty Stok jednak nie dostałem, gdyż się przeprowadzał :-) Teraz sobie o tym przypominam i żałuję, że go nie zamówiłem. Zrobię to przy najbliższej okazji.) Z tego względu pierwszym znaczkiem były "wapienniki", potem "kopalnia" i "osada" ,a dalej to już z górki. Teraz wycieczki planuję w oparciu o mapę Znaczków Turystycznych.



2.04.2019 - Krystyna i Józef z Wrocławia

Nasz pierwszy ZT kupiliśmy w kopalni złota w Złotym Stoku w 2009 r. Dużo z mężem zwiedzamy i zaczeliśmy zbierać ZT. Dotąd znaczki leżały w koszyczku w szafce, ale znalazłam tablicę korkową i teraz każdy może je zobaczyć. Obecnie jesteśmy na emeryturze i mamy dużo czasu, a apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego chcę zdobyć pierwszą dziesiątkę ZT. Na pewno nie ostatnią. 



23.03.2019 - Marta z Kalisza

Pierwszy ZT przyniosła moja córka z wycieczki na Zwodziu w Kaliszu, od tego momentu upłynęło niecałe 7 m-cy. Bardzo nam się spodobała idea ZT. W wielu miejscach już byliśmy, nawet kilkakrotnie, a wówczas nie wiedzieliśmy o tym. Dlatego zebrałyśmy kilka zdjęć jako potwierdzenie pobytu w tych miejscach i prosimy serdecznie o wysłanie nam brakujących ZT. Pragniemy nadmienić, iż najbardziej podoba Nam się znaczek MAXI który otrzymało nasze kochane miasto Kalisz.



14.03.2019 - Paulina z Zabrza

Pierwszy drewniany znaczek był z Równicy albo z Klimczoka już nie pamiętam. Zbierałam do tej pory metalowe. Ale drewniane są tak urocze, że teraz poszukuje tylko drewnianych. A na Rysiance byłam już 3 razy i za trzecim razem zapomniałam spytać czy mają. Wypiłam tylko herbatę, przybiłam pieczątki do książeczki GOT PTTK i ruszyłam w stronę Lipowskiej. Ot taka historia znaczka na Hali Rysiance.



4.03.2019 - Ewa z Wrocławia

Jesteśmy początkującymi kolekcjonerami ZT. Nasze zbiory nie są jeszcze zbyt okazałe, ale też zbieramy je jedyne przy okazji jakiegoś pobytu w ciekawym miejscu, a nie na odwrót ;) Nasz pierwszy znaczek pochodzi z naszego ukochanego miejsca w Polsce, czyli z samego jej początku- Helu.


Więcej informacji

2.03.2019 - Zbigniew z Rudnik

Lubię z synem podróżować. On też często wyjeżdża na wycieczki szkolne. Na pierwszy znaczek natrafiliśmy na zamku w Olsztynie koło Częstochowy. Od tej pory tam gdzie jedziemy przywozimy mały drewniany krążek.



22.02.2019 - Tomasz z Mikołowa

Co do historii znaczków, to nasza przygoda rozpoczęła się  w Muzeum Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie, gdzie przy kupnie wejściówek na blacie widzieliśmy owe znaczki i pomyśleliśmy, że właśnie dzieciom zakupimy. Przy okazji Pan, który nas obsługiwał wspomniał, że można je kolekcjonować. Zainteresowany tym faktem pobrałem aplikację na telefon i tak będąc na wakacjach wędrowaliśmy gdzie były znaczki. W chwili obecnej znaczki zbiera Kacper 9 lat i Jan 6 lat i dla nich właśnie zamówiłem też dzienniki kolekcjonerskie. Jesteśmy dopiero na początku przygody i jako najlepsze miejsce to właśnie chciałem wspomnieć owo pierwsze, aż do dnia wczorajszego gdzie odwiedziliśmy kopalnię Guido i w chwili obecnej to miejsce wygrywa.



31.01.2019 - Krzysztof z Gdyni

Co do znaczków, to był przypadkowy traf. Lubię zwiedzać różne miejsca i zawsze staram się przywieźć ze sobą jakiś drobiazg. Uzbierało się już tego trochę. W 2017 roku podczas drugiej wycieczki na Dolny Śląsk weszliśmy z kolegą na Śnieżkę. Tam, w czeskim punkcie pocztowym zobaczyłem znaczek - czeski: Snĕžka nr 20 i go kupiłem. Ten był pierwszy, choć wtedy nie zwróciłem na to większej uwagi. Pod koniec 2017 przy okazji odwiedzin u znajomego pod Grudziądzem pojechaliśmy do zamku w Radzyniu Chełmińskim. W kasie od razu rzucił mi się w oczy polski znaczek (nr 299). Kupiłem, wszedłem na stronę, sprawdziłem mapę i tak zaczęła się kolekcja. Póki co jest niewielka bo liczy 11 znaczków polskich i 2 czeskie, ale z narzeczoną mamy plan poszerzyć ją w tym roku o kolejne minimum 26 - dwie linie na tablicy którą kupiłem aby je eksponować



28.01.2019 - Arkadiusz z Pietrzykowic

Wraz z moją rodziną lubimy zwiedzać różne zabytki, a w zeszłym roku zaczęliśmy chodzić po górach, które mamy tak blisko, a nie było na to czasu. Córka zbiera naklejki i przybija pieczątki do książeczek oraz zbiera metalowe znaczki ze schronisk, a ja zacząłem zbierać znaczki turystyczne, ale nie pamiętam, który był pierwszy.



24.01.2019 - Marzena z Gliwic

Znaczkami zainteresowaliśmy się szukając pamiątek. Ładnie wykonane, drewniane, nie za drogie a unikalne, przykuły nasz wzrok. Teraz ciężko stwierdzić, który był pierwszy (mamy ich wiele), ale na pewno był kupiony w jednym z górskich schronisk w Karkonoszach. Znaczki, które zamówiłam mają być prezentem dla mojego męża. Dużo razem podróżujemy, a nie zawsze udaje nam się dostać ZT na miejscu. 



21.01.2019 - Katarzyna z Lublina

Dziennik kolekcjonera zamawiam dla męża to on zaczyna swoją przygodę z zbieraniem znaczków turystycznych. Póki co ma na swoim koncie dwa No.629, oraz No. 630. Stąd chęć posiadania takiego dziennika, żeby sobie je kolekcjonować i zbierać.



14.01.2019 - Dawid z Pelplina

Pasjonuję się turystyką rowerową, bardzo lubię odwiedzać różne, ciekawe miejsca właśnie z perspektywy siodełka. "Wciągnęło" mnie dokumentowanie swoich przejazdów na poczet Kolarskiej Odznaki Turystycznej PTTK. I właśnie podczas jednej z takich wycieczek, w Grodzisku w Owidzu natrafiłem na Wasz znaczek. Odezwał się we mnie instynkt kolekcjonera. Pomyślałem, że znaczek będzie stanowić bardzo ciekawą pamiątkę. Już będąc w domu, przyjrzałem mu się dokładniej, i widząc numer porządkowy 566, pomyślałem, że idea znaczka nie jest lokalna i zacząłem "szperać" w internecie. I tak właśnie trafiłem na Waszą stronę, zagłębiając informację na temat idei i samych znaczków. I tak oto, oprócz pieczątek na poczet KOT, zapragnąłem potwierdzać swoje pobyty i zwiedzanie właśnie Znaczkami Turystycznymi.

Liczę, że idea i miejsca gdzie można zaopatrzyć się w znaczki będzie wzrastała. Mam nadzieję, że doczekam się ich również w moim rodzinnym Pelplinie, słynącym z jedynego w Polsce egzemplarza Biblii Gutenberga, a także z najpiękniejszej gotyckiej katedry na świecie :)



9.01.2019 - Tomasz z Rudy Śląskiej

Co do samych znaczków uważam, że jest to bardzo fajna idea. Jest to też swoistego rodzaju drogowskaz pokazujący jakie miejsca warto zobaczyć. Moja przygoda ze znaczkami zaczęła się w tym roku, gdy będąc w kopalni Guido w Zabrzu (podczas Industriady) kupiłem pierwszy znaczek. Później na Waszej stronie dowiedziałem się, że można je zdobywać w innych miejscach.



6.01.2019 - Bogumiła z Łodzi

Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi rozpoczęła się podczas przemiłych odwiedzin u znajomych w Nowym Targu, którzy pokazali mi swoje zbiory.To oni swoimi opowieściami zarazili mnie swoim entuzjazmem. Moje pierwsze znaczki ,4 szt., zdobyłam w Kaliszu. A teraz jest tak, że gdziekolwiek mam jechać, to najpierw sprawdzam znaczkowe miejsca turystyczne na mapie, które mogę przy okazji odwiedzić. :))



4.01.2019 - Marek i Iwona z Gdańska

Hmm, paradoksalnie będąc w Złotym Stoku, w kopalni, muzeum czy osadzie górniczej znaczki jakoś nam umknęły lub może jeszcze ich nie było (byliśmy tam w 2016 roku). Natomiast wracając do domu przez Jawornik (Czechy) odwiedziliśmy tamtejszy zamek i dowiedzieliśmy się o czymś takim. Nie przywiązaliśmy się do tego sądząc, że nie będziemy mieli wielu okazji bywać w Czechach i je zbierać. Jednak w tym roku wśród aukcji WOŚP znalazłem taką, na której wystawiono mapę znaczków, potem odnalazłem Waszą stronę i bardzo mi się spodobał Dziennik Kolekcjonera. Zawsze brakowało nam (mojej żonie i mnie) jakiegoś stałego miejsca do notowania odwiedzanych miejsc. Dużo podróżując po Polsce będziemy mogli teraz zbierać swoje „znaki” Na naszym koncie jest już wiele miejsc z listy, ale też wiele przed nami. Ot i cała historia.



2.01.2019 - Bogusława z Zawady

Znaczki turystyczne odkryliśmy (a właściwie moja starsza córka Asia) na ostatnich wakacjach, całkiem przypadkowo. Postanowiliśmy zwiedzić jaskinię niedźwiedzią pomimo braku rezerwacji. Czekaliśmy ponad godzinę, czy aby ktoś nie dojedzie na czas. W tym czasie oczekiwania, z nudów córki oglądały pamiątki. I udało się! Kupiliśmy bilety i zwiedziliśmy jaskinię! Warto było tyle czekać. Potem zakupiliśmy pamiątki. Zawsze uczulam moje dzieci, że pamiątka ma symbolizować lub choć trochę przypominać o zwiedzanym miejscu. To Asia wypatrzyła znaczki i poprosiła właśnie o tą pamiątkę. Młodszej córce, Uli, też się znaczek spodobał, więc mamy dwa! Po powrocie do hotelu, Asia z informacji na znaczku odkryła Waszą stronę internetową i że znaczków w całej Polsce jest mnóstwo. I postanowiłyśmy je zbierać. Tych wakacji zdobyłyśmy jeszcze 7 znaczków, choć nie bez problemów. Jeden z Bystrzycy Kłodzkiej, dzięki uprzejmości Pani z informacji turystycznej, doszedł pocztą. Teraz już nie mam problemów w wyciągnięciem moich dziewczyn na wycieczkę, z dala od komputerów, tabletów i smartphonów. Wystarczy powiedzieć, że jedziemy po znaczek turystyczny! Ostatnio, tj. 29.12.2018 zdobyłyśmy kolejne dwa z Suchej Beskidzkiej i poznałyśmy legendę o smoku Kicku! Warto!



16.12.2018 - Paweł z Częstochowy

Moje zainteresowanie Znaczkiem Turystycznym narodziło się przy ustalaniu drogi z Częstochowy do Gdańska. Co roku staram się odbyć kilka małych i jedną dużą wyprawę rowerową. Przy ustalaniu trasy staram się znaleźć jak najwięcej obiektów godnych zwiedzenia/zobaczenia i właśnie przy szukaniu informacji na temat zamku Królewskiego w Łęczycy przypadkowo odkryłem stronę www.znaczki-turystyczne.pl Jestem można powiedzieć fanem zbierania pamiątek z każdej wyprawy rowerowej, a gdy zobaczyłem przepiękny znaczek zamku w Łęczycy postanowiłem dołączyć do zbieraczy ZT :-)


Więcej informacji

13.12.2018 - Robert z Bydgoszczy

O znaczkach turystycznych dowiedziałem się z publikacji w Expressie Bydgoskim, a że zaciekawiły mnie swoim wyglądem i formą, postanowiłem je zdobyć. Oczywiście najprostszym znaczkiem do zdobycia jest "Przechodzący przez rzekę", którego instalacji (ponieważ nie jest to tradycyjna forma postaci stojącej na cokole, to trudno by nazwać to pomnikiem) trudno nie zauważyć przechodząc przez most im. Sulimy-Kamińskiego. Z tego miejsca mamy "rzut beretem" do Spichrzy Bydgoskich, które stoją na końcu mostu i stanowią jednocześnie ciekawe tło dla "Przechodzącego przez rzekę", a także posiadające w swoich zbiorach ciekawe eksponaty. Można by opisywać długo historie o wyróżnionych miejscach, ale wracając do tematu znaczków turystycznych, to mam już zebrane wszystkie cztery bydgoskie znaczki i czas na zdobywanie z okolic.



4.12.2018 - Stanisław z Sicienka

Jestem turystą, nauczycielem geografii. Wszystko zaczęło się od zakładki, na którą zwróciła uwagę żona w marcu 2017 r. (zbiera zakładki). Dziś posiadamy 250 znaczków + 47 zamówieniowych z potwierdzeń, co razem da prawie 300. Obecnie wędrówki po Polsce i Europie ustawiamy miejscami znaczkowymi.



3.12.2018 - Agata z Wronek

Nasza przygoda za znaczkami turystycznymi dopiero się zaczyna. Pierwszy znaczek kupiliśmy w Dobrzycy (koło Kołobrzegu) w Ogrodach Hortulus No 735, latem tego roku. Przyznam się bez bicia, że spodobało mi się jego wykonanie oraz fakt, że wykonany jest z drewna, a nie z plastiku (fuj). Choć trochę Polski już zwiedziliśmy wcześniej nie wiedziałam o znaczkach - syn kupował monety z wizerunkami miejsc przez nas odwiedzonych, jednakże muszę przyznać, że idea znaczków jest o wiele ciekawsza.


Więcej informacji

3.12.2018 - Turystka z Wrocławia

Jestem członkiem PTTK i dużo chodzę po górach, szczególnie Sudetach. Dokładnie już nie pamiętam, ale pierwsze znaczki widziałam w schroniskach. Jednak pierwszy kupiony znaczek to ten w zasadzie czeski, ale i trochę niemiecki ze szczytu Luz/Lausche - kupiony w Chacie Luz w drodze powrotnej ze szczytu, który należy do Korony Sudetów Niemieckich, Czeskich i samej Korony Sudetów. Jednak najbardziej dumna jestem ze znaczka z Sobótki. Otóż rok temu właścicielowi Starej Gazowni przedstawiłam pomysł na promocję winiarni właśnie w ten nietypowy sposób. Nie sposób opisać radości z licznych postów i odwiedzin tego miejsca przez kolekcjonerów.



29.11.2018 - Jakub z Bytomia

Przypadek. W ramach pamiątek zbieram magnesy "na lodówkę". Ale zdarzyło się tak, że w muzeum pożarnictwa w Mysłowicach nie było takiego souveniru to.... znalazłem mój pierwszy znaczek :) nr 610. Na razie mam zaledwie 25 szt.



22.11.2018 - Anna ze Złotowa

Moje zainteresowanie znaczkiem turystycznym zaczęło się od niedawna w sumie. A zaczęło się od tego, że natrafiłam na stronę facebooka znaczka turystycznego i zainteresowało mnie to. A ponieważ lubię zwiedzać różne miejsca w Polsce to jak gdzieś się wybieram to najpierw sprawdzam mapę znaczka turystycznego czy jest do zdobycia. Moja kolekcja jest na razie skromna, mam dopiero 11 znaczków, ale systematycznie będą ją powiększała. A moja przygoda rozpoczęła się od znaczka turystycznego Wyrzyskiej Kolejki Powiatowej w Białośliwiu. Potem pojawiły się dwa znaczki blisko mojego miejsca zamieszkania, tzn. jeden w moim mieście, a drugi w sąsiednim miasteczku. I tak moja przygoda ze znaczkiem się rozpoczęła i będzie się rozwijała.



20.11.2018 - Tomasz z Warszawy

Zainteresowanie znaczkami pojawiło się za pośrednictwem znajomego znaczkomaniaka ;) Udostępniał on Wasze posty na fb, wyjaśnił o co w tym wszystkim chodzi i tak się jakoś potoczyło. Na stronie zobaczyłem, że znaczki są dostępne w miejscach, w których bywaliśmy i postanowiliśmy z żoną przyłączyć się do znaczkowego zbieractwa. W ubiegłym roku znaczki głównie zbieraliśmy podczas wakacyjnych wojaży - w tym ustalaliśmy trasę i kierunek wyjazdu wakacyjnego między innymi analizując mapę znaczków turystycznych.



20.11.2018 - Krzysztof z Opalenicy

Moje zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się jakiś 4 tyg. temu od wydania w moim rodzinnym mieście znaczka turystycznego przedstawiającego ratusz. Od tego czasu udało mi się zebrać 16 znaczków.



19.11.2018 - Krzysztof z Legnicy

Moja przygoda rozpoczęła się w tamtym roku w połowie września. O Znaczkach Turystycznych dowiedziałem się od Jakuba. Wiedział że strasznie lubię zwiedzać Polskę i mi polecił Waszą stronę. Wcześniej zbierałem magnesy lecz strasznie się na nich zawiodłem ponieważ zwiedzając ciekawe miejsca okazało się w wielu przypadkach, że nie ma magnesów. Po drugie przypinając na lodówkę w wielu przypadkach nadruki zanikają i pamiątka jest do wyrzucenia. Przed rozpoczęciem przygody ze Znaczkami Turystycznymi bardzo długo się zastanawiałem gdzie pojechać, co zwiedzić itp. Bardzo mi się spodobała idea Znaczka Turystycznego.  


Więcej informacji

6.11.2018 - Mariusz z Jastrzębia Zdroju

Moje, a raczej mojej 9 letniej córki zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się dwa lata temu. Byliśmy wtedy w Osadzie Śnieżka na urlopie i w drodze powrotnej odwiedziliśmy zamek Czocha, gdzie córka zauważyła swój pierwszy znaczek i od razu pojawiły się pytania gdzie może nabyć następny ;). Pochwaliła się wychowawczyni i klasie, a po przyjściu do domu oznajmiła, że właśnie od tego dnia chce zwiedzać i zbierać znaczki, na które mam jej zrobić drewniany wieszak. Od tego czasu dużo jeździmy po Polsce i wszędzie się pyta czy ów znaczek jest dostępny. Nawet nie była dla niej trudna trasa z Kuźnic do Murowańca, a później Czarnego Stawu Gąsienicowego, bo wiedziała że w schronisku dostanie znaczek. 


Więcej informacji

16.11.2018 - Natalia i Łukasz z Rzeszowa

Pierwszą styczność ze znaczkiem mieliśmy na wycieczce w Gorcach - odwiedziliśmy Tischnerówkę i tam trafiliśmy na pierwszy znaczek. Potem kolejne trzy znaczki kupiliśmy z żoną w Sandomierzu, zobaczyliśmy je w galerii w którymś że zwiedzanych obiektów i tak się powoli wkręciliśmy w temat. Obecnie mamy już w planach kolejne zdobycze znaczkowe, nie tylko w Polsce, ale również na Słowacji bo mamy bardzo blisko, a znaczków tam nie brakuje. Szkoda jedynie, że w naszej okolicy (Podkarpacie) ilość znaczków nie jest duża - chociaż nowe znaczki z Łańcuta trochę to rekompensują. Wybieramy się tam już na dniach. Na stronie jesteśmy już zarejestrowani i na bieżąco śledzimy nowe informacje. 



16.11.2018 - Andrzej z Krakowa

Mój pierwszy Znaczek Turystyczny to Zamek w Będzinie. Zaczęło się dlatego, że nie było przypinki i właśnie jako rekompensata został zakupiony pierwszy Znaczek.



8.11.2018 - Bartosz z Plewisk

O samych znaczkach dowiedziałem się zupełnie przez przypadek, jakoś na początku tegorocznych wakacji, wyświetliło mi się na fb zdjęcie znajomego, który chwalił się kolejnym zdobytym znaczkiem, pierwsza myśl - bardzo fajna idea, a że lubimy jeździć po Polsce i zwiedzać, to zacząłem drążyć temat i trafiłem na Waszą stronę.


Więcej informacji

3.11.2018 - Sylwia z Giżycka

Mój teść jest zapalonym turystą i zapragnął w jakiś sposób mieć pamiątkę z odwiedzonych miejsc, a znaczek turystyczny okazał się do tego idealny. Zaczął od dwóch wież ciśnień w Giżycku i Gołdapi i tak to się właśnie zaczęło.



22.10.2018 - Tomasz z Wrocławia

Turystyką interesuje się w sumie od zawsze :) Szczególnie upodobałem sobie góry, jednak nie ograniczam się tylko do nich. Staram się poznać jak najwięcej ciekawych miejsc zarówno w Naszym kraju jak i u sąsiadów. Do tej pory jednak skupiałem się na zdobywaniu odznak zawiązanych z górami, takich jak Korona Gór Polski, czy korony poszczególnych pasm górskich. Bardzo często jednak na swojej drodze spotykałem ZT. Przyznam jednak, że poza bardzo ogólną informacją o nich jakoś nie zgłębiałem "tematu". Niedawno jednak wybrałem się przy okazji zdobywania górskiej odznaki Sudecki Włóczykij na Wieżycę nieopodal Dobromierza i wieżę widokową na niej stojącą. Tam poznałem przesympatycznego Pana Edwarda, który nie dość, że fantastycznie opowiada to jeszcze zaparzył pyszną kawę. Rozglądając się po wnętrzu od razu zauważyłem ZT. 


Więcej informacji

22.10.2018 - Patrycja z Cieszyna

Syn zaczął zbierać znaczki od tegorocznych wakacji letnich, pierwszy zdobył na Baraniej Gorze. Dowiedzieliśmy się o tych znaczkach od mojej przyjaciółki,bo jej syn tez zbiera. Dużo chodzimy od dawna po górach. Krystian zdobył na nogach swój pierwszy szczyt Czantorię w w wieku 2 lat. Jego brat też już zaczyna, mając 20 miesięcy.



9.10.2018 - Magdalena z Lublina

Znaczkami interesujemy się z narzeczonym od naszych pierwszych wakacji w Kudowie Zdroju. Właśnie tam kupiliśmy nasz pierwszy znaczek odwiedzając Szlak Ginących Zawodów. Teraz mamy 47 znaczków. Gdzie jedziemy tam szukamy ciekawych miejsc i znaczków przy okazji.



9.10.2018 - Joanna ze Skoczowa

Nasza "przygoda" ze zbieraniem znaczków turystycznych zaczęła się 8 kwietnia 2018r. wycieczką górską na Równicę. Zbieramy punkty GOT PTTK i przy szukaniu miejsca z pieczątką do wbijania w książeczki Pani w sklepiku z pamiątkami opowiedziała nam o znaczkach turystycznych. Od tej pory planując nasze wycieczki zawsze patrzymy na stronę internetową znaczków i sprawdzamy czy miejsce,w które się wybieramy ma jakiś znaczek turystyczny. Do dziś,czyli przez pół roku udało nam się zebrać 12 znaczków. Zamówienie,które złożyliśmy teraz - to brakujące nam znaczki - albo z wcześniejszych naszych wycieczek kiedy nie wiedzieliśmy o znaczkach lub z miejsc,w których nie były dostępne. Zbieranie znaczków jest dla naszej rodziny (rodzice i dwoje dzieci - 9 i 4 latek) świetną zabawą, a każdy znaczek pamiątką z podróży - małej lub dużej.



1.10.2018 - Grzegorz z Piechowic

Zbieram rożne stare rzeczy związane z turystyką i narciarstwem co eksponuję na ścianach i sufitach:). Podczas takich poszukiwań w necie natknąłem się właśnie na znaczki turystyczne. Następnie  znaczki spotkałem w schronisku Jelenka w Czechach, gdzie cała ściana była nimi obwieszona. Od lipca będąc w Tatrach i Beskidach zaczęliśmy kolekcjonować znaczki.



1.10.2018 - Małgorzata ze Świdnicy

Nasza historia ze znaczkami turystycznymi jest bardzo krótka i trwa dopiero dwa miesiące. Jako dziecko jeździłam z tatą na wycieczki i na nich zbierałam pieczątki turystyczne. Teraz sama jestem mamą 7 latka i 5latka. Jeździmy na różne wycieczki i zaczęłam ich zarażać zbieraniem pieczątek. Na którejś z wycieczek zobaczyłam u kogoś dzienniczek na pieczątki z PTTK, pomyślałam że można kupić. Szukając na stronie PTTK natknęłam się na znaczki turystyczne. Zaczęłam szukać więcej informacji o znaczkach...spodobało mi się to i starszemu synowi też (dodatkowa motywacja na wycieczki górskie).


Więcej informacji

28.09.2018 - Monika, Łukasz, Filip, Bartłomiej z Ornontowic

Kilka pierwszych ZT zakupiliśmy "nieświadomie" jako pamiątki z miejsc, które odwiedziliśmy. Następnie, przypadkiem podczas wyszukiwania szlaków turystycznych poprzez wpisanie do wujka google frazy "turystyczne" w wynikach pojawiła się strona ZT. Kiedy przeczytaliśmy czym są ZT przypomnieliśmy sobie, że już kilka posiadamy no i od tego czasu wszystkie swoje wycieczki planujemy według mapy ZT.



25.09.2018 - Piotr z Zawiercia

Z początkiem września tego roku zacząłem przygotowywać kolejne spotkanie ze swoimi przyjaciółmi z Krakowa. Kolejne, tradycyjne jesienne spotkanie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej tym razem miało temat 100-lecia odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę. Wybór padł na Krzywopłoty i Bydlin. Na stronach internetowych dotyczących bitwy Legionów natknąłem się na informację o Znaczkach Turystycznych. Zacząłem drążyć temat – i tak się to zaczęło. Oczywiście Znaczki z Bydlina przywiozłem z wyprawy, która odbyła się 29 września 2018 roku.



25.09.2018 - Tomasz z Pszczyny

Pierwszy znaczek znalazł się w moich rękach za sprawą starszego syna (9 lat), który w ramach półkolonii odwiedził Muzeum Zamkowe w Pszczynie i na pamiątkę kupił sobie właśnie taki znaczek (nr 544). Jesteśmy mieszkańcami Pszczyny i z kolei kiedyś wybraliśmy się do Zagrody Żubrów i tam zobaczyliśmy kolejny znaczek (nr 547), który dostał na pamiątkę młodszy syn (7 lat). Wówczas zorientowałem się, że te znaczki to jakaś seria; zapoznałem się ze stroną internetową i postanowiliśmy zebrać jedną dziesiątkę.


Więcej informacji

24.09.2018 - Kamil z Rogoźna

Co do początków ze znaczkami...to napotkałem je po raz pierwszy podczas zwiedzania Miedzyrzeckiego Rejonu Umocnionego i zakupiłem jako pamiątkę...zupełnie bezwiednie. W trakcie pobytu w innych miejscach także natrafiłem na znaczki więc od teraz postanowiłem je zbierać. Zważywszy na fakt,  że w moim mieście Rogoźno ukazały się aż dwa, pozostałe znaczki z już odwiedzonych miejsc zdecydowanie będę musiał domówić. Na szczęście posiadam bilety i fotografie z tych wycieczek.



21.09.2018 - Ania i Tomek z Zawiercia

Znaczkami właściwie zainteresowałam się trochę przez przypadek. Generalnie, razem z mężem zbieraliśmy medale ze Złotej Polski i często planowaliśmy nasze wyprawy pod kątem tych medali. Ale medale nie występują wszędzie i z paru wypraw wróciliśmy właściwie bez żadnej namacalnej pamiątki. Kilka razy widziałam już znaczki turystyczne, ale mąż preferował medale więc sporo znaczków nam przeszło koło nosa - ale spokojnie to nadrobię :) 


Więcej informacji

20.09.2018 - Turystyczna rodzina

Rzecz dzieje się w muzeum regionalnym w Złotowie. Wchodzimy jak zwykle we trójkę i prosimy o bilety (2 normalne+ulgowy) oraz o ZT oczywiście. Pani grzecznie pyta:

- Czy będą państwo zwiedzać?

Początkowo nie zrozumieliśmy pytania..., a raczej jego sensu dlatego odpowiadamy:

- Oczywiście, że tak, po to przyjechaliśmy.

Kolejne pytanie:

- Ale państwo są jakoś związani ze Złotowem lub muzeum ?

- Nie – odpowiadamy – przyjechaliśmy z lubuskiego. Kolekcjonujemy ZT, zbierając je w miejscach, które zwiedzamy.

- Kolekcjonują Państwo ZT i mimo to chcą obejrzeć nasze muzeum?

Ręce nam opadły i kompletnie już zrezygnowani pytamy o co chodzi.

- Może przeszkadzamy ? Może jesteśmy nie w porę ? 

Pani nam grzecznie i cierpliwie wyjaśnia jakie ma doświadczenia z "kolekcjonerami".

"Wpada jedna osoba, nie kupuje biletów, nie zwiedza, nie robi nic poza zakupieniem 10,15, 20 ZT. W tym czasie inna osoba robi to samo w innej części kraju. Potem oczywiście następuje wymiana."

Byliśmy w ciężkim szoku, zaniemówiliśmy na kilka minut. Zwiedzaliśmy muzeum w milczeniu dając sobie czas na poukładanie tego co usłyszeliśmy.

Powiem jedno: Kolekcjonerom, o których była mowa, a raczej "pseudokolekcjonerom" serdecznie z całego serca współczuję. Natomiast rodzaj satysfakcji z kolekcji zbudowanej w taki sposób pozostaje dla Nas całkowicie niezrozumiały.



19.09.2018 - Paweł z Andrychowa

Podczas zakupu biletów do Świątyni Wang w Karpaczu zauważyłem drewniane krążki z nadrukiem miejsca, które chciałem zwiedzić. Spytałem Panią obsługującą sklepik i otrzymałem ulotkę dotyczącą ZT. Wtedy jednak nie dokonałem zakupu, zachowałem jedynie ulotkę. Wieczorem w hotelu przejrzałem Waszą stronę internetową, stwierdzając, iż jest to idealny sposób na potwierdzanie swojej obecności w ciekawych miejscach podczas zwiedzania Polski. Następnego dnia z żoną wyszliśmy na Śnieżkę, gdzie dokonałem pierwszego zakupu.


Więcej informacji

17.09.2018 - Paweł z Mokrzeszowa

Mój pierwszy znaczek nabyłem w zamku Czocha przy okazji spotkania z lokalnym agentem gry ingress, w którą gram wraz żoną od ponad 5 lat. Jest to gra z rozszerzoną rzeczywistością, coś podobnego do pokemonów ale my odwiedzamy miejsca w całej europie i odkrywamy perełki miast ukryte jako portale. Dzięki niej odwiedziłem 7 państw, około 400 miast, do których nigdy bym nie pojechał, gdyby nie motywacja pochodząca z gry. Znaczki turystyczne będą bardzo ciekawym dopełnieniem mojego wędrowania, z którego przywiozę realną pamiątkę.


Więcej informacji

14.09.2018 - Agata z Kołobrzegu

Pracuję w Ogrodach Hortulus w Dobrzycy, które mają dwa znaczki turystyczne - Ogrody Marzeń i Spectabilis. Dopiero pracując tutaj spotkałam się z  tą ideą i bardzo mi się spodobała. Jak wspominam swoje wędrówki z lat dziecięcych i młodzieńczych, zdobywanie odznaczeń, czy pieczątek w górskich schroniskach, sprawiało nam zawsze frajdę. Dziennik zamawiam dla mojego 3,5. letniego syna - chciałabym go w dodatkowy sposób motywować do podróży i poznawania kraju. A ponieważ w ostatni weekend września wybieramy się w Góry Opawskie i będzie to jego pierwsza górska wędrówka, pomyślałam, że znaczek i dziennik będą doskonałą formą nagrody i rozpoczęciem nowej przygody. Zaczynamy od nr 155 - Schronisko PTTK pod Biskupią Kopą.



14.09.2018 - Grzegorz z Wrocławia

Moja przygoda ze Znaczkiem Turystycznym rozpoczęła się w 2014 roku w momencie rozpoczęcia zdobywania Korony Gór Polski. Obecnie mam zdobytych 26 szczytów. Wyjeżdżając na kolejne wycieczki (nie tylko górskie) staram się odwiedzić miejsca w których Znaczki Turystyczne są dostępne.



6.09.2018 - Ewa z Gdańska

Zainteresowanie Znaczkiem Turystycznym zaczęło się w Sandomierzu. Z każdych wycieczek (choć na początku były to tylko wycieczki górskie), przywoziłam pamiątkowe pieczątki, przybijane na kartkach pocztowych lub zwykłych karteczkach. Z czasem z każdego wyjazdu zaczęłam przywozić zeszyt, w którym miałam te pieczątki jako tako chronologiczne przybite :) i 4 lata temu weszłam do Informacji Turystycznej w Sandomierzu po kolejne pieczątki i zobaczyłam znaczki turystyczne i ulotkę. Wtedy kupiłam tylko jeden i tak się zaczęło... w tym roku odwiedziłam Sandomierz ponownie i nabyłam pozostałe znaczki :) Teraz podróże mam bardziej zaplanowane, chcę pokazać dzieciom Polskę, zachęcić do zwiedzania i turystyki pieszej. W tym roku także zdecydowaliśmy się na zdobycie odznak GOT PTTK i nie ukrywam, że znaczki turystyczne ze schronisk górskich dają nam najwięcej satysfakcji :)



6.09.2018 - Maciej z Warszawy

Znaczki pierwszy raz kupiliśmy przypadkiem podczas któregoś z wakacyjnych wyjazdów. Okazało się, że były sprzedawane w kilku miejscach, które odwiedziliśmy. Potem się zainteresowaliśmy całą kolekcją i teraz przed każdym wyjazdem sprawdzamy, jakie miejsca warto odwiedzić, żeby zdobyć kolejne krążki.



30.08.2018 - Magda z Wrocławia

Spodobały mi się znaczki wiszące u znajomej. Potem okazało się, że rodzice mojego partnera też je kolekcjonują. Więc i my zbieramy:) Moim pierwszy znaczkiem był ten ze schroniska Zygmuntówka w Górach Sowich, a naszym wspólnym z Boruvkovej Hory w Górach Złotych. Stronę odwiedzam regularnie, bo zawsze jak gdzieś jedziemy, sprawdzamy jakie są ZT w okolicy.



30.08.2018 - Maria ze Szczecina

Pasją zbierania znaczków zaraziła mnie moja córka. Od kilku lat w trakcie wakacji wybieram przystanki gdzie warto nie tylko zwiedzić ciekawe miejsca, ale także zdobyć kolejny znaczek. Mam w kolekcji 67 znaczków. Pierwszy kupiłam oczywiście w miejscu zamieszkania i w okolicach. Razem z mężem preferujemy czynny wypoczynek .Jeździmy po Polsce, głównie Małopolsce gdzie mieszka nasza rodzina. 



<< 1 3 4 5 6 7 10 >>