
Listy i doświadczenia kolekcjonerów
16.07.2013 - Kornelia i Tomek z Wrocławia + Sawa, pies podróżnik ;)
Miłością do podróży zaraził mnie w dzieciństwie Dziadek, który każdą wolna chwilę spędzał na wojażach po Polsce, zabierając mnie ze sobą gdzie tylko się dało. Pasję tą mogłam potem kontynuować razem z moim Mężem, który również uwielbia wędrówki. Gdybym więc miała policzyć ile udało nam się już zobaczyć "znaczkowych miejsc", byłoby ich dużo, dużo więcej niż samych znaczków na naszej półce. A to dlatego, że o idei znaczka turystycznego dowiedzieliśmy się dopiero w zeszłym roku (choć upłynęło trochę czasu zanim kupiliśmy pierwszy krążek).
Więcej informacji
10.07.2013 - Artur z Łęknicy
Od stycznia 2013 roku jestem członkiem PTTK w Łęknicy. Pierwsze znaczki otrzymałem na spotkaniu w Łęknicy w marcu 2013 roku i postanowiłem zbierać znaczki. Mam ich już 10 sztuk.
9.07.2013 - Grzegorz z Sosnowca
O idei znaczków dowiedziałem się zupełnym przypadkiem. Razem ze znajomymi co roku jeździmy, aby zwiedzać i podziwiać majestatyczne polskie góry. W tym roku przyszedł czas na Pieniny. Gdy dotarliśmy do schroniska na Przechybie, chciałem kupić pamiątkę (bo piękne miejsce i kawał drogi) i tak właśnie wpadł w moje ręce pierwszy znaczek turystyczny. A potem to już poszło...
3.07.2013 - Karolina i Krzysztof z Mogilna
Nasza przygoda ze znaczkami rozpoczęła się od wędrowania po górach. Do tej pory z wypraw przywoziliśmy przypinki, kartki itp. Aż w czerwcu wędrując po Karkonoszach trafiliśmy do czeskiego schroniska Jelenka. Na jednej ze ścian wisiało kilkadziesiąt znaczków turystycznych. Wyglądało to pięknie – aż nie mogliśmy oczu oderwać. Od razu wypatrzyliśmy jeden ze znaczków w gablotce z pamiątkami i kupiliśmy go. No i się zaczęło.
Więcej informacji
28.06.2013 - Dagmara ze Słupcy
Pierwszym znaczkiem był kupiony w Kletnie. Spodobał mi się bo było to coś innego i ciekawego. Później udało mi się kupić znaczki w Niechorzu i Świnoujściu, jeszcze bez naklejek z tyłu. Ostatnią "zdobyczą" jest znaczek z Torunia.Tak to zbieractwo połączone ze zwiedzaniem jest ciekawsze ;-)
25.06.2013 - Tomasz z Torunia
Jako pierwszy zakupiłem znaczek spod Świątyni Wang w Karpaczu, o znaczkach w ogóle dowiedziałem się z Facebooka (ale nie bardzo pamiętam już dokładnie, jak). Idee kolekcjonowania zawsze do mnie trafiały; znaczki są świetnym pomysłem – ciekawe, ładnie i oryginalnie wykonane, nie jest to żadna “chińszczyzna”, tylko porządnie wykonana pamiątka.
Więcej informacji
24.06.2013 - Aleksandra z Chorzowa
Syn był kiedyś na rajdzie górskim ze szkoły, wchodzili na Magurkę tam poraz pierwszy spotkał znaczek turystyczny, kupił nr 28 i tak się zaczęło. Gdziekolwiek jedziemy pytamy o znaczki turystyczne, aby powiększać kolekcję. Jeździmy bardzo dużo po kraju, mapa jest super pomysłem, bo wiadomo gdzie szukać znaczków przy okazji kolejnej wycieczki. Już tyle razy byliśmy w naszym Chorzowskim skansenie, czy ZOO i nadal nie udało nam się kupić znaczka, bo nigdy nie ma.
Więcej informacji
7.06.2013 - Grzegorz ze Skarżyska-Kamiennej
Tematem znaczka turystycznego zainteresował mnie kolega Zenek z Wrocławia. Bedąc we Wrocławiu w maju tego roku odwiedziłem go i zobaczyłem zbiór znaczków. Stwierdziłem czemu się w to nie pobawić. Dzień wcześniej widziałem znaczek na zamku w Grodźcu koło Złotoryji oraz zwiedzałem ZOO i Panoramę Racławicką we Wrocławiu. Niestety tam znaczków nie zakupiłem.
Więcej informacji
19.05.2013 - Wiesław z Żar
Jestem młodym zbieraczem [!] mam dopiero 1 znaczek z Panoramy Racławickiej we Wrocławiu, a o znaczkach dowiedziałem się na spotkaniu Klubu Turystyki Aktywnej w Żarach w kwietniu 2013, gdzie jeden z prelegentów zaprezentował kolekcję ok. 180 znaczków turystycznych i zacząłem szukać w internecie. W najbliższej okazji wybieram się do Kostrzyna, Świebodzina, Krosna Odrzańskiego oraz do Parku Mużakowskiego w Łęknicy, mieszkam w Żarach.
8.05.2013 - Grzegorz z Mysłowic
Pierwszym znaczkiem był czeski z Wielkiej Czantorii. Zainteresowała mnie forma znaczka jako pamiątki a następnie korzystając z adresu www poznałem ideę znaczka, jak i lokalizacje. Potem była Kotlina Kłodzka i pomału znaczków zaczyna mi przybywać. Teraz jak gdzieś wyjeżdzam na wypoczynek to sobie na mapie internetowej sprawdzam lokalizację najbliższego znaczka i staram się tam dojechać.
7.05.2013 - Mieczysław z Opola
Chodzę trochę po górach z PTTK-iem Opole. Ostatni byliśmy w Beskidzie Śląskim, w rozpisce wspomniano o możliwości uzupełnienia swoich kolekcji znaczków turystycznych. Wcześniej kolega z Opola pochwalił się, że je zbiera i nieźle wyglądają przypięte do tablicy korkowej. Mam naturę zbieracza i do tej pory zbierałem przypinki turystyczne, pomyślałem czemu nie? Obejrzałem znaczek w schronisku na Klimczoku, nieźle to wygląda, kupiłem. Znalazłem Was w internecie, porównałem wykaz z moją książeczką GOT i zamawiam to co mogę. Poszukam jeszcze widokówek z pieczątkami i jeszcze coś skompletuję.
22.04.2013 - Dominik z Częstochowy
Pierwszym moim znaczkiem był Muzeum Zygmunta Krasińskiego w Złotym Potoku nr 511 a pamiątki zbieramy z żoną i synem z wszystkich wycieczek i są to różne rzeczy. Mamy nawet specjalną ścianę pamiątkową, gdzie wszystko zawieszamy jest tam też miejsce na znaczki turystyczne. Teraz uzupełniamy naszą kolekcję o znaczki których nieudało nam się kupić gdy byliśmy w tych miejscach, a mamy też znaczki turystyczne z Republiki Czeskiej.
17.02.2013 - Grzegorz z Warszawy
Pierwszy raz znaczek zobaczyłem w schronisku na Turbaczu. I chociaż spodobał mi się to jednak go nie kupiłem nie wiedząc co to takiego. Kiedy jednak zobaczyłem znaczki w innych miejscach podczas kolejnych wycieczek, zainteresowałem się nimi i szukając informacji trafiłem na Waszą stronę internetową. Poczytałem informacje, obejrzałem mapę znaczkowych miejsc i stwierdziłem, że to jest to.
Więcej informacji
14.02.2013 - Sebastian z Łodzi
O idei Znaczka Turystycznego wiedziałem wcześniej, ale byłem pewny, że jest tylko w Czechach, a przez przypadek zobaczyłem – że istnieje również w Polsce. Bardzo spodobała mi się ta idea turystycznej zabawy. Moją pasją są góry i kiedy tylko czas na to pozwala poznaję je, już tak od 1999 roku z moją drugą połówką, postanowiliśmy kupić Znaczki Turystyczne w miejscach, których byliśmy. Okazało się także, że skompletowaliśmy 10 kolejno numerowanych ZT, a pierwszym było miejsce oznaczone ZT w Schronisku Samotnia w Karkonoszach w 2002 roku, potem kolejne w 2004 roku.
7.02.2013 - Łukasz z Ligoty
Zacząłem zbierać znaczki dopiero w zeszłym roku - wcześniej jakoś nie zauważałem ich po schroniskach. Bardzo spodobała mi się idea ujednoliconej pamiątki z wielu miejsc - w moim przypadku w znacznej większości znaczki pochodzą z gór - pojawiają się też jednak takie jak Muzeum Marii Konopnickiej. Pierwszy znaczek zakupiłem w Schronisku PTTK pod Baranią Górą, kolejne poleciały już z marszu... Nazbierałem około 20 - w tym też z czeskiej strony granicy. Cieszy mnie bardzo, że można zamówić brakujące znaczki - bo kilka na pewno będę chciał - ale do tego przygotuję najpierw zdjęcia z dowodami - w końcu o to chodzi, aby mieć pamiątki z miejsc w których samemu się było :)
27.01.2013 - Artur z Bytomia
Moja przygoda ze Znaczkiem Turystycznym rozpoczęła się w 2008 roku, kiedy to będąc w Górach Stołowych na Szczelińcu zdobyłem mój pierwszy znaczek nr 031 ze Schroniska PTTK na Szczelińcu Wlk. Obecnie mam około 70 ZT z Polski, Czech i Słowacji. Jestem młodym człowiekiem, mam 15 lat, a moją ogromną pasją są góry, w które wyjeżdżam kiedy tylko mogę.
Więcej informacji
4.01.2013 - Wojciech z Wrocławia
Moje zainteresowanie znaczkami rozpoczęło się przypadkowo. Będąc w kwietniu 2010 roku w Świnoujściu pojechaliśmy z rodziną zobaczyć Latarnię Morską w Świnoujściu. I tam, jak zwykle na takich wycieczkach, pojawił się problem co kupić na pamiątkę wyprawy. W sklepiku w latarni moja żona zobaczyła znaczek turystyczny.
Więcej informacji
30.12.2012 - Marcin z Siemianowic Śląskich
Jestem początkującym kolekcjonerem ZT i stwierdzam, że to świetna zabawa. Na swoim koncie mam zaledwie 3, które zdobyłem w przeciągu 5 dni a w tym jeden naszych czeskich sąsiadów. Chodzenie po górach czy szlakach turystycznych nie jest mi obce. Kocham góry, przyrodę i turystykę. Zarówno pieszą jak i rowerową. Są miejsca, w których byłem ale nie wiedziałem o istnieniu owych znaczków. Dowiedziałem się przez przypadek na portalu społecznościowym i od razu polubiłem ZT.
19.12.2012 - Piotr
Jeżeli chodzi o zainteresowanie znaczkami, to początek był raczej przypadkowy. Od kilku lat jak gdzieś jeździmy z dziećmi staramy się coś kupić na pamiątkę. Zwykle były to jakieś monety lokalne, medale pamiątkowe (np. kolekcja firmy złotapolska) magnesy, kartki pocztowe z pieczątką itp. Na pierwszy znaczek trafiliśmy kupując bilet do ZOO w Chorzowie we wrześniu tego roku. Po powrocie do domu sprawdzanie o co w tym wszystkim chodzi i okazało się, że super pomysł. Myślę że stworzenie takiej kolekcji jest bardzo dobrym pomysłem, żeby zachęcić ludzi do odwiedzania kolejnych ciekawych a często szerzej nieznanych miejsc. Bardzo się cieszę, że coraz więcej miejsc w Polsce jest zainteresowanych promocją siebie przez znaczki. Życzę powodzenia w szukaniu kolejnych obiektów "znaczkowych".
16.12.2012 - Erwin z Rydułtów
Od wielu lat wraz z rodziną uprawiam turystyką górską i właśnie w górach kilka lat temu spotkałem się ze znaczkiem turystycznym. Trudno mi dziś wskazać czy pierwszy znaczek pochodził z Polski czy z Republiki Czeskiej. W szczególności dla mojego syna idea znaczka stała się bardzo dobrą inspirację do odwiedzania kolejnych miejsc zarówno w kraju jak i za granicą.
Więcej informacji
15.12.2012 - Radosław z Jeleniej Góry
Znaczki zacząłem zbierać przypadkiem. Do tej pory byłem zafascynowany pomysłem czeskiego dziennika turystycznego z naklejkami i formą motywacji zarówno sprzedających jak i turystów. Ale z racji tego, że sporo podróżuję po Czechach, a nie we wszystkich miejscach są tzw vizytki, czyli naklejki dziennika turystycznego, szukałem czegoś nowego. Gdy byłem w schronisku Jelenka w Czeskich Karkonoszach zobaczyłem całą ścianę wyłożoną znaczkami turystycznymi z różnych zakątków swiata. Wyglądała imponująco. Pomyślałem to jest to. I od tamtej pory je zbieram. Mam sporo uwag i poglądów związanych ze znaczkami turystycznymi w Polsce. Pozdrawiam
23.11.2012 - Severko z Sosnowca
Bardzo się cieszę z tego, że jestem pierwszym (przynajmniej oficjalnie) kolekcjonerem zasługującym na dwa znaczki kolekcjonera. Proszę o podjęcie rozmów na temat wydania drugiego i kolejnego krążka. Ja na pewno na tych otrzymanych nie poprzestanę. Po prostu, dzięki Waszej akcji znalazłem sposób na spędzanie urlopu. Obecnie będzie już czwarty, który spędzam z rodziną na zasadzie: jedziemy "szlakiem znaczka turystycznego".
Więcej informacji
22.11.2012 - Marek z Wrocławia
W sierpniu byłem z grupą w Wysokim Jesioniku (3 dni w Barborce i na szlakach) Przywiozłem z tamtą 6 znaczków. Rewelacja. Moja ściana na przedpokoju zmienia się. Trzeciego dnia schodziliśmy do Karlovej Studanki, gdzie widziałem wystawę znaczków z różnych regionów świata. Stany Zjednoczone Ameryki - trzeba tam pojechać po jakiś znaczek. Podejrzewam, że to samo było wystawione w Głuchołazach. Pierwszy znaczek? Chata Pod Rysami (2009r.)
Więcej informacji
15.11.2012 - Zofia i Marek z Warszawy
Znaczki to sprawa przypadku. Wszystko zaczęło się od Złotego Stoku. Kiedy, pełni wrażeń, wydostaliśmy się z czeluści kopalni złota, zaczęliśmy rozglądać się za magnesikami, których spora kolekcja ozdabia nasza lodówkę. Cóż, magnesiki nas nie zachwyciły, ale zwróciliśmy uwagę na dość niepozorne drewniane kółka. Sympatyczna Pani, widząc nasze zainteresowanie, podała nam jedno i opowiedziała o ich historii.
Więcej informacji
11.11.2012 - Mieczysław z Myślenic
Bardzo mi się podoba pomysł ze znaczkami z interesujących miejsc. Ja, podróżując po kraju w latach 70 i 80 w każdej miejscowości (jak były) kupowałem mini proporczyki. Mam ich kilkadziesiąt. Ale one zniknęły z kiosków. Pojawiła się nowa możliwość. Wciąż jest wiele do zobaczenia w naszym kraju...
2.11.2012 - Dominika z Wrocławia
Geneza zbierania znaczków? Przede wszystkim jestem nałogowym zwiedzaczem. W weekend nie mogę usiedzieć w domu. Mam psa, z którym dużo jeździłam na wystawy w Polsce i za granicą i właściwie moje zwiedzanie od tego się zaczęło – po wystawie zawsze staraliśmy się trochę pozwiedzać – czasami bardzo małe miasteczka kryją w sobie niesamowite zabytki. Od zawsze byłam miłośniczką naszej Ziemi Kłodzkiej i muszę powiedzieć, że znam ją dość dobrze, chociaż jeszcze wiele przede mną do odkrycia.
Więcej informacji
28.10.2012 - Zenon z Wrocławia
Po raz pierwszy dowiedziałem się o Znaczku Turystycznym na Zlocie Przodowników Turystyki Górskiej w Głuchołazach właśnie od szefa polskiego oddziału ZT. Już w tym samym dniu pojechałem znowu do Czech i kupiłem mój pierwszy znaczek w Zlatych Horach w sanktuarium Marii Panny Wspomożycielki, drugi w Wieży na Biskupskiej Kupie wchodząc od czeskiej strony. Zszedłem też do schroniska Pod Biskupią Kopą, ale niestety tam nie mieli znaczka.
Więcej informacji
23.10.2012 - Marlena z Dobrocina
Od kilku lat, praktycznie same z przyjaciółką chodzimy po górach, jeździmy w różne fajne miejsca i zdobywamy nowe szczyty;-) Jednym słowem uwielbiamy góry, jak tylko mamy jakąś wolną chwilę to bez namysłu, zbieramy się i w drogę;-) Kiedyś przez przypadek natrafiłam na waszą strone ze ZT i bardzo mnie to zainteresowała, wielu znaczków nie mam, ale nie zamawiam - wrócę w tamte miejsca;-) Pierwszy znaczek mam z Wielkiej Sowy, mieszkam niedaleko i często tam jestem. Na pewno taką pasją zaraziła mnie też troszkę mama - jak była młoda też chodziła w góry, ale ona zbierała jeszcze pieczątki;-)
11.10.2012 - Beata z Przemyśla
Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to zupełnie przez przypadek. W zeszłym roku kupiłam taki w schronisku w Pasterce. Dopiero potem znalazłam Waszą stronę i dowiedziałam się o co chodzi. Tak w ogóle to chodzę po górach odkąd pamiętam i w Polsce schodziłam niemal wszystko. Zebrałam wszystkie odznaki GOT, które były do zdobycia. Potem miałam kilkuletnią przerwę w chodzeniu po górach, a od 2 lat jeżdżę regularnie w Beskidy oraz Góry Stołowe i właśnie dlatego stamtąd mam braki. Żałuję, że nie było tych znaczków jak jeździłam w Tatry i Karkonosze, ale może jeszcze się uda pojechać.
8.10.2012 - Grzegorz z Mysłowic
Moim pierwszym kontaktem ze znaczkami był zakup znaczka na Wielkiej Czantorii po czeskiej stronie granicy. Następnie sprawdziłem adres internetowy podany na znaczku (strona czeska), potem była polska strona internetowa znaczka turystycznego. To wystarczyło aby zaznajomić się z mapą z naniesionymi miejscami, w któych można zdobyć znaczki, a przy okazji poznać różne rejony Polski. Zakup pierwszego (czeskiego) znaczka skłonił mnie również na odwiedzenie Kotliny Kłodzkiej. Kolekcjonowanie znaczków zdopingowało mnie również na odkrywanie nowych miejsc, co przyświecało idei powstania znaczka turystycznego. Życzę sukcesów w wdrażaniu idei znaczka w Polsce.
2.10.2012 - Marlena z Jastrzębia Zdroju
Znaczków mam mało, bo dowiedziałam się o nich w te wakacje od znajomego. A wędruje po naszym pięknym kraju od lat. Postaram się powiększyć swoją kolekcję, bo mamy co zwiedzać. Kocham góry i gdybym wiedziała o tych znaczkach wcześniej, to miałabym się czym pochwalić - a tak, to muszę wrócić w niektóre miejsca. W zeszłym tygodniu byłam w schronisku na Wielkiej Raczy i tam znów spotkałam się z brakiem znaczków. Jednak cieszę się, że mogę sobie ten brak uzupełnić. Szkoda, że tak wiele osób woli smażyć się w Turcji/Egipcie, zamiast podziwiać nasze tereny. No cóż... Pozdrawiam i gratuluje pomysłu.
29.09.2012 - Anna z Trzebnicy
Dopiero zaczynamy swoją przygodę ze znaczkami. Jestem mamą sześcioletnich bliźniąt i bardzo chciałabym im wpoić zamiłowanie do wędrówek, może również jakąś pasję kolekcjonerską - by mieli w życiu jakąś miłostkę, jakieś zainteresowania, szerokie horyzonty... W naszym posiadaniu jest dopiero znaczek z wrocławskiego ZOO. Dotychczas kolekcjonowałam chłopcom monety okolicznościowe z miejsc, w których byliśmy - wydawało mi się to o niebo praktyczniejsze, lepsze i przyjemniejsze niż inne, często - po prostu - bzdurne pamiątki.
Więcej informacji
25.09.2012 - Zdzisław z Lachowic
Moje za interesowanie znaczkami wzięło się stąd, że szukając czegoś w internecie znalazłem stronę ze znaczkami. A że przy każdej wyprawie zbierałem kartki z pieczątkami, to postanowiłem udokumentować to jeszcze znaczkami. Znaczki można bardziej wyeksponować i pokazać znajomym gdzie się było.
19.09.2012 - Dagmara z Żywca
Znaczkiem zainteresowałam się w zeszłym roku niedługo po tym jak na stałe przeprowadziłam się do Żywca i zaczęłam regularnie chodzić w góry i w czasie krótkiego odpoczynku w schronisku zauważyłam znaczek, który mi się po prostu spodobał jako ciekawa pamiątka z pobytu w danym miejscu. Pierwszy znaczek z mojej kolekcji to No.51 Schronisko Skrzyczne :-). A teraz mój narzeczony uważa, że oszalałam na punkcie znaczków. Pozdrawiam.
19.09.2012 - Jacenty i Renia z Krakowa
Mój pierwszy kontakt ze znaczkiem rozpoczął się rok temu podczas wycieczki rodzinnej do Pszczyny. Turystyka to moje życie od dawna, także jestem zdobywcą wielu odznak turystycznych, a do tego potrzebuję potwierdzenia w formie pieczątki i tak zobaczyłem w Muzeum Zamkowym-Pałacowym w Pszczynie znaczek turystyczny. Po chwili zakupiłem jako pamiątkę i tak się zaczęło. Jak tylko mam okazję na pamiątkę kupuję ZT.
Więcej informacji
15.09.2012 - Turystyczna rodzinka z Będzina
Nasza przygoda "znaczkowa" zaczęła się stosunkowo bardzo późno, bo dopiero w tym roku. "Górołazami" jesteśmy od ponad 25 lat, wcześniej znaczków nie mogliśmy spotkać, bo ich jeszcze nie było, a jak już się pojawiły to myśląc, że jest to jednorazowy "jakiś drewniany krążek" po prostu nie wzbudził zainteresowania. W sierpniu tego roku będąc na Wlk. Raczy po raz kolejny zobaczyliśmy znaczek i tu coś nas zastanowiło. To już kolejne "znaczkowe miejsce".
Więcej informacji
11.09.2012 - Kamil z Rudnej
Mój pierwszy znaczek zdobyłem 9 września 2012 r. podczas niedzielnego wyjazdu w Góry Stołowe a był to znaczek No.31 Schronisko PTTK na Szczelińcu Wielkim. Bardzo byłem i jestem wciąż zaskoczony jakością i wyglądem znaczka. Wiadomo, pierwszy Znaczek cieszy najbardziej :) Chciałbym też uzupełnić kolekcję znaczków o miejsca, które w tym roku odwiedziłem. Jestem ogromnym miłośnikiem podróży, zwiedzania i podziwiania i dlatego gdy dowiedziałem się o ZT na Facebooku to od razu odżyła pasja kolekcjonerska. Bardzo mi się podoba idea ZT.
6.09.2012 - Sylwiusz z Łodzi
Znaczkami zainteresowaliśmy się przy okazji rodzinnych wakacyjnych wędrówek. Pierwszy był zakupiony w schronisku na Szczelińcu w ramach pamiątki. Duże zdziwienie było kiedy w innych odwiedzanych miejscach również natknęliśmy się na podobne znaczki. Ostatnio nawet w Czechach i Słowacji. Jako pamiątki córka zbiera równiez pieczątki i przypinki metalowe na plecak lub czapkę. No i tak to się zaczęło... Z ciekawości weszliśmy ostatnio na wasza stronę internetową i jakież było zdziwienie, kiedy okazało się, że z wielu miejsc, w których byliśmy są także te drewniane krążki, choć na miejscu ich nie udało się wypatrzeć. To tyle... Ogólnie bardzo fajny pomysł na zabawę i pamiątki turystyczne. Gratuluję pomysłodawcy.
3.09.2012 - Patrycja z Warszawy
Dokładnie rok temu podczas wakacyjnego urlopu natknęłam się na ciekawą pamiątkę wykonaną z drewna. Nie był to żaden kiczowaty symbol miejsca, w którym byłam, a Znaczek Turystyczny przedstawiający latarnię morską w Niechorzu. Ów przedmiot wydał mi się idealną pamiątką pobytu w tym miejscu. O znaczku zapomniałam na kilka dni i dopiero podczas rozpakowywania bagażu ponownie wpadł mi w ręce. Zaciekawił mnie przede wszystkim numer widniejący na znaczku, a sugerujący, że znaczek jest częścią serii.
Więcej informacji
31.08.2012 - Anna z Kielc
Moja historia ze znaczkami zaczęła się dopiero rok temu (żałuję, że tak późno!), podczas pobytu w Beskidzie Żywieckim i w dość przypadkowych okolicznościach. Szukając pieczątki na Hali Lipowskiej (jestem zapalonym „pieczątkowcem”), zobaczyłam na wystawie drewniany krążek, który spodobał mi się do tego stopnia, że od razu go kupiłam. Myślałam wtedy, że to pojedynczy znaczek, tylko z tego schroniska i nie sądziłam, że może być ich więcej. Jednak pół godziny później, na sąsiedniej Hali Rysiance, zobaczyłam taki sam – no i wtedy się zaczęło :)
Więcej informacji
29.08.2012 - Paweł z Piławy Górnej
Moja przygoda z kolekcjonowaniem znaczków zaczeła się zupełnie przypadkowo. Zwiedzając Góry Sowie odwiedziłem schronisko Zygmuntówka na przełeczy Jugowskiej, tam moją uwagę zwrócił drewniany krążek pomyślałem że będzie to świetna pamiątka i od niego się wszystko zaczeło, był to numer 046. Wiecej dowiedziałem się ze strony internetowej. Obecnie posiadam 26 znaczków polskich i 4 znaczki czeskie.
23.08.2012 - Ireneusz z Rybnika
Szanowni Państwo, podjęliście super inicjatywę oznaczenia Znaczkiem Turystycznym ciekawych miejsc w Polsce, co daje nam turystom możliwość nie tylko ich poznawania, ale także zaspokajania hobby zbierania pamiątek z odwiedzanych miejsc. Zyczę wiele satysfakcji z tego, co robicie. Tak trzymać!
22.08.2012 - Severko z Sosnowca
Wszystko zaczęło się banalnie, nie mając wiele do roboty na wakacjach w Brennej poszliśmy zdobyć szczyt Błatnia i tam w schronisku ja kupiłem brelok a syn krążek. Potem spacer do schronisk Klimczok i Szyndzielnia i tam breloków nie było, ale za to były znaczki. Żonie się spodobały i zajrzeliśmy na stronkę znaczka. Wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia. Tak rozpoczęliśmy zbieranie, a przy okazji nadarzył się pomysł na spędzenie wakacji.
Więcej informacji
26.07.2012 - Przemek z Dąbrowy Górniczej
Znaczka w poprzednim wydaniu nie zarejestrowałem w ogóle. Wakacje spędzam głównie w Bieszczadach, czasem Chorwacja, a krótkie wypady odbywam na Jurę – nie miałem więc okazji nigdzie się z nim zetknąć. Mój czteroletni synek ma fioła na punkcie gór, szczególnie Bieszczad (odziedziczył po rodzicach), ale życzył sobie medali za zdobywanie szczytów... w naszym wydaniu wyglądały raczej jak kotyliony. W tym roku byliśmy nad polskim morzem i za zdobycie latarni w Niechorzu zamierzałem mu kupić jakąś monetkę czy coś podobnego - no i zauważyłem ZNACZEK.
Więcej informacji
16.05.2012 - Berta z Bochni
Bardzo się ucieszyłam kiedy dowiedziałam się o reaktywacji polskiej wersji znaczka. Jestem kolekcjonerką znaczków od 4 lat. Najwięcej znaczków mam oczywiście z Czech. Jednak w kolekcji jest też sporo słowackich, polskich oraz kilka węgierskich. Cenie sobie znaczek za to że dzięki niemu zwiedziłam miejsca do których nigdy nie dotarłabym, za to że są motywacją do zwiedzania i podróżowania.
Więcej informacji