Aktualna liczba miejsc wyróżnionych Znaczkiem Turystycznym w Polsce: 1362
Na dzień dzisiejszy w Polsce 1362!

Listy i doświadczenia kolekcjonerów

<< 1 5 6 7 8 9 10 15 20 25 30 35 >>

13.10.2021 - Ewelina z Legnicy

Jeżeli chodzi o samo zainteresowanie znaczkami, to zgłębiałam temat pieczątek turystycznych i tak trafiłam na znaczki. To prezent dla mojego chłopaka, który dopiero zaczyna zwiedzać Dolny Śląsk (jest z Mazowsza). Zakładam, że będzie to dla niego forma zabawy/kolekcjonerstwa i motywacja do odwiedzania nowych miejsc. W weekend może uda mu się zebrać pierwsze znaczki :)



12.10.2021 - Robert z Radomia

Znaczkiem turystycznym zainteresowałem się ponad rok temu, przypadkowo w internecie. Ponieważ od lat uprawiam czynną turystykę, z każdego miejsca przywożę jakąś pamiątkę, a to kubek, a to pocztówki. Odbijam również pieczątki ozdobne jeżeli są do dyspozycji. Różnorodność tych pamiątek trochę mnie przeraża. Znaczek turystyczny bez względu na miejsce jest taki sam gabarytowo, bez udziwnień i bardzo ładnie i estetycznie wykonany. To mnie głównie przekonało, no i w dużej ilości tworzy wspaniałą kolekcję co widać na zdjęciach innych zbieraczy. Mój pierwszy znaczek to: 780 Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie. Należę do PTTK-u w Radomiu. We wczesnych latach chodziłem na rajdy, ale później zmieniłem to na inną dyscyplinę, a mianowicie marsze na orientacje. Dzięki temu mam okazje bywać w różnych miejscowościach w Polsce, sporo fotografować, no i teraz poszukiwać znaczka. Szkoda że jeszcze w tylu miejscach go nie ma, ale widzę, że kolekcja się rozrasta i zawsze jest nadzieja na zdobycie nowego, za co dziękuję i pozdrawiam.



11.10.2021 - Wojciech z Krosna Odrzańskiego

Pierwszy znaczek zakupiłem dla mojego starszego syna Jakuba na Zamku w Słupsku kilka lat temu jednak przeszło to bez echa. Był jedną z wielu pamiątek z licznych naszych podróży. Co prawda później pojawiły się jeszcze dwa lub trzy znaczki z innych miejsc, ale nie było jeszcze mowy o zbieraniu czy też fascynacji znaczkami. Prawdziwy bakcyl znaczkowy pojawił się wraz z zakupem znaczka turystycznego na zamku Grodno na początku 2020 roku, dla mojego młodszego syna Mikołaja. To on stwierdził, że będziemy kupować od tej pory znaczki jako pamiątki. Często wyjeżdżamy na weekendowe wycieczki i rzadko kiedy wracamy bez znaczków. Najczęściej jest ich kilka lub nawet kilkanaście... Do dziś zebraliśmy ponad 250 znaczków turystycznych oraz kilkanaście okolicznościowych. Dla mojego młodszego syna największą frajdą są jednak znaczki kolekcjonerskie. Wytrwale dąży do tego aby zdobyć ich jak najwięcej... Wielkie wsparcie mamy w mojej żonie, która cierpliwie odwiedza razem z nami znaczkowe miejsca i w pełni akceptuje naszego znaczkowego bakcyla.



7.10.2021 - Damian z Borowia

O idei znaczka turystycznego dowiedziałem się od mojej bardzo dobrej znajomej, która była latem tego roku na Półwyspie Helskim i tam zdobyła swoje pierwsze znaczki. Trochę mi opowiedziała o znaczkach i pokazała mapę z miejscami, w których można je zdobyć. I tak po przeanalizowaniu mapy, stwierdziłem, że po pierwszy pojadę do Muzeum Regionalnego w Łukowie. Pojechałem rowerem i tego dnia zrobiłem blisko 90 km. Po drugi również, pojechałem rowerem. Także blisko 90 km, a miejscem był Dwór w Mościbrodach. A później był wpis na stronie, oczywiście nie podajemy tam nazwisk. To bardzo pomaga innym kolekcjonerom. Ludzie to chętnie czytają i takie świadectwa pomagają w rozwoju idei.



4.10.2021 - Leszek ze Strzelina

Co do znaczków turystycznych, gdzieś, kiedyś natknąłem się na artykuł o znaczkach. Pomyślałem ..fajna rzecz, ale trzeba jeździć, szukać, nie wiadomo gdzie je można nabyć i jak, .....itp. Dużo jeżdżę na rowerze, w kwietniu wybrałem się na "małą przejażdżkę " po trasie Strzelin-Nysa-Otmuchów-Złoty Stok-Kamieniec i będąc w Otmuchowie, zwiedzając zamek, w recepcji zobaczyłem drewniany znaczek turystyczny i wtedy "zapaliła mi się lampka " i przypomniałem sobie ten dawny artykuł . Oczywiście kupiłem i to był mój pierwszy znaczek nr 452 Zamek w Otmuchowie. Potem z tyłu na papierowej karteczce znalazłem informacje o stronie internetowej, adresie i zasadach gry i się zaczęło. Wszedłem na polską stronę znaczków. Dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy  dotyczących znaczków i nie tylko, ale najbardziej byłem zadowolony z mapy znaczków, bo wiedziałem w jakich miejscowościach ich szukać. I tak jeżdżąc i zwiedzając rowerem "pobliskie " (nie tylko ) okolice, miejscowości (Ziębice, Bardo, Kłodzko, Świdnica, Nowa Ruda, Kamieniec, Wałbrzych i inne) zacząłem kolekcjonować znaczki. Mam już ok 50 szt. + 8 okolicznościowych. Nie zawsze będąc w danej miejscowości udało mi się znaczek nabyć - brak znaczków, punkt zamknięty, lub nie prowadzą sprzedaży. Dlatego pozwoliłem sobie zamówić u Was te, których nie udało mi się dostać w danych miejscowościach. To tyle o moim hobby. Pozdrawiam cały zespół ZT.



29.09.2021 - Robert z Lubonia

O Znaczku Turystycznym dowiedziałem się metodą dość staroświecką, jak na dzisiejsze formy wymiany informacji. Od wielu lat kupuję Kalendarz Rodzinny Wydawnictwa Telegraph. Jest to typowy, wiszący w kuchni "zdzierak", ale zawierający wszechstronną treść o wysokim poziomie merytorycznym. W wydaniu XXVII tego kalendarza - na rok 2020 - na kartkach z dnia 28.grudnia i 29.grudnia, znalazłem artykuł o tytule "Znaczki Turystyczne". Opisano tam historię powstania znaczków, ideę i rozwój. Na końcu artykułu podano adres strony internetowej. Zainteresował mnie ten temat i dalszych informacji szukałem już bardziej współczesnymi metodami, czyli w internecie. Pomyślałem, że kolekcjonerem, legitymującym się kompletem narastająco numerowanych znaczków, zapewne nie zostanę, ale właściwy dla odwiedzanego miejsca znaczek, może być przyjemną formą pamiątki z turystycznej podróży. A także, dzięki dostępnej mapie znaczków, inspiracją do odkrywania miejsc, o których wcześniej nie wiedziałem. Historia powstania znaczka wskazywała, że najpewniej nie raz już widziałem je wcześniej w odwiedzanych górskich schroniskach i innych miejscach, ale nie zwróciły mojej dostatecznej uwagi wśród plakietek, widokówek, magnesów na lodówki i innych elementów handlowej oferty, które omiotłem wzrokiem w takich miejscach. Żałuję, bo znaczki są bardzo ładne, doceniam ich rozpoznawalne wzornictwo (odległe od niektórych, dzisiejszych innowacyjnych trendów w medalierstwie, czy numizmatyce), oryginalną, ekologiczną formę i technikę wykonania.


Więcej informacji

21.09.2021 - Robert z Piotrkowa Trybunalskiego

Swoją pasją "zaraził" mnie Pan Sławomir z Piotrkowa, jak widać na Państwa stronie to już Weteran :) Przygodę ze znaczkami zacząłem, można powiedzieć, zupełnie niedawno i dość opornie. Jako pierwszy znaczek postanowiłem zdobyć znaczek nr 229 (Zamek Królewski w Piotrkowie), mieszkałem 25 lat dosłownie 200 metrów od niego. W szkole podstawowej przechodziliśmy przez ogrodzenie i na jego terenie graliśmy w piłkę, bo 30 lat temu niewiele było miejsc z tak ładnie wykoszoną trawą.



16.09.2021 - Marek z Gniezna

Od wczesnych lat dzieciństwa interesowała mnie motoryzacja, a w szczególności motocykle i podróże nimi. Jak już tylko mogłem przemieszczać się pierwszym jednośladem z silnikiem (motorynka), to zacząłem pomalutku zwiedzać okolice swojego miejsca zamieszkania. I tak z biegiem lat zmieniały się motocykle, przybywało kilometrów oraz zwiedzonych miejsc. Pasją motocyklową zaraził się również mój chrześniak, który jako pierwszy zaczął zbierać ZT około czterech lat temu. Około dwa lata temu będąc w schronisku na Szczelińcu, zauważyłem w sklepiku na stojaczku ZT, chcąc zrobić niespodziankę chrześniakowi, kupiłem znaczek z numerem 60 – Szczeliniec Wielki. Po powrocie do domu, okazało się, iż chrześniak był na Szczelińcu i posiada już ten znaczek. I tak znaczek został u mnie, będąc pierwszym w kolekcji. Po pewnym czasie, zacząłem dopytywać się o znaczki w miejscach, w których bywałem, niestety zdarzało się, że zwyczajnie znaczków brakowało. Będąc w tym roku w Bieszczadach na szczycie Tarnicy, okazało się właśnie, że zabrakło ZT. Zacząłem interesować się jak można zdobyć brakujące ZT i okazało się, że jest taka możliwość, dlatego postanowiłem odkopać zdjęcia archiwalne z miejsc, w których już byłem i zwrócić się do Was o przesłanie brakujących mi znaczków.



16.09.2021 - Marzena z Wilkszyna

W sierpniu wybraliśmy się z rodziną na wycieczkę na zamek Chojnik. I tam w sklepie z pamiątkami spotkaliśmy pewną panią, także turystkę, która powiedziała nam, że razem z córką zbiera znaczki turystyczne. Akurat na Chojniku nie było już znaczków do kupienia, więc dostałam od sprzedawczyni sklepu ulotkę. Moja 6-letnia córka kolekcjonuje wszystko, m.in. pieczątki ze schronisk, a nawet kamienie. Dlatego postanowiła zbierać także znaczki turystyczne. Pierwszy znaczek turystyczny kupiliśmy w Szklarskiej Porębie w domu Hauptmannów. Na razie w domu ma tylko trzy znaczki, ale zebraliśmy zdjęcia z różnych naszych wyjazdów i przesłaliśmy je do Państwa.



15.09.2021 - Bartosz z Poznania

Przygoda ze znaczkami zaczęła się w tym roku podczas wspólnego pobytu ze znajomymi w Czechach. Kolega, towarzysz wyjazdu kolekcjonuje znaczki już od dłuższego czasu. Od słowa do słowa i się wciągnąłem. Zaciekawiła mnie ilość i różnorodność dostępnych znaczków - zdecydowanie ciekawsza zabawa niż kupowanie magnesików na lodówkę. Co więcej, znaczki motywują do odwiedzania ciekawych miejsc i jest to namacalna pamiątka z pobytu. Fajnie, że są ujednolicone do jednakowego formatu - wygląda to estetycznie. Tablica korkowa z przyczepionymi znaczkami (wisząca na ścianie) wzbudza zainteresowanie każdego gościa, który na nią spojrzy. Większość mówi: "Fajne, nawet nie wiedziałem, że coś takiego jest".

PS. Pierwszy znaczek to Czeska "Stezka korunami stromu" nr 2421 - ważny bo pierwszy i kupiony jako prezent od żony :)



14.09.2021 - Paweł z Cieszyna

Zainteresowanie znaczkami wzięło się gdy ujrzałem tablicę ze znaczkami u znajomego. Nie dość, że ładnie to wygląda, to jeszcze można odkryć fajne miejsca, a znaczki dodatkowo w tym pomagają. Mój pierwszy znaczek to Schronisko Morskie Oko - znaczek nr 4. Można było nabyć także znaczek nr 1 – Rysy, ale nie o to w tym chodzi, aby kupować wszystko, najpierw trzeba zdobyć szczyt, dopiero potem nabyć znaczek. Tak też rywalizacja między mną a kolegą nabrała tempa. Dodatkowo główną atrakcją jest gra kolekcjonerska, trzeba zebrać 10 znaczków po kolei aby zdobyć znaczek kolekcjonerski i to jest w tym niesamowite. Pozdrawiam wszystkich kolekcjonerów i cały zespół.



14.09.2021 - Aleksander z Wieliczki

Nasze zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się zupełnie przypadkiem. Razem z synem staramy się jak najwięcej zwiedzać i tak w jednym z odwiedzanych przez nas zamku -Tenczyn w Rudnie zobaczyliśmy plakat. I tak postanowiliśmy wziąć udział w "grze". To też był nasz pierwszy znaczek. Syn ma 8.5 roku i teraz śledzi Państwa stronę i za każdym razem planuje tak wycieczki byśmy mogli kupić kolejny znaczek turystyczny. Mamy na razie około 30 znaczków, ale na bieżąco uzupełniamy zapasy o nowe "trofea". Bardzo fajna inicjatywa, a i same znaczki są świetnie wykonane.



10.09.2021 - Zbigniew z Jeleniej Góry

Moje pierwsze znaczki nabyłem w Czechach, w Karkonoszach, w Polsce ZT jeszcze nie było. W którym roku? Wydaje mi się, że w lipcu 2003 roku! Z racji mojej lokalizacji (Jelenia Góra) czeskich ZT przybywało i ciągle przybywa. Ta niegroźna forma kolekcjonerstwa udzieliła się również mojej żonie; z każdego urlopu przywozimy “zdobycze”. Mogę się pochwalić kompletem ZT z czeskich Karkonoszy i sporą ich ilością z Gór Izerskich. Od samego początku śledzę losy polskiego ZT. Żałowałem tylko, że znaczkowe miejsca odwiedziłem lata wcześniej zanim pojawił się tam ZT. Póki co posiadam 110 znaczków z Polski; niewiele, ale możliwości podróżowania po kraju są ograniczone. Nieco więcej mam z Czech i około 90 ze Słowacji, oczywiście z gór. Ostatnimi czasy postanowiłem wyeksponować swój zbiór.



10.09.2021 - Adrian z Warszawy

Na znaczki turystyczne natknąłem się przypadkiem podczas planowania zeszłorocznej podróży w Karkonosze. Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale natrafiłem na zdjęcie przedstawiające kilka znaczków. Rozeznałem temat i bardzo spodobała mi się idea projektu jak i wykonanie samych znaczków. Przyznam szczerze, że zdziwiłem się iż nie słyszałem o nich wcześniej. Pierwszym jaki udało mi się dostać na miejscu był ZT-0095 Świątynia Wang - Karpacz. W dwóch pierwszych miejscach znaczka nie udało mi się dostać: Schronisko nad Łomniczką (w remoncie), Dom Śląski (brak na stanie). Co najbardziej cieszy to fakt, że nie jest to inicjatywa z zamkniętą listą miejsc do odwiedzenia, a projekt w ciągłym rozwoju. Mam nadzieję że teraz przy każdym wyjeździe uda mi się zdobyć przynajmniej kilka nowych znaczków :) 



10.09.2021 - Wojciech z Będzina-Grodźca

Znaczkami turystycznymi zainteresowałem się przez przypadek poszukując przypinek turystycznych na agrafkach do mojej torby turystycznej. Było to w tym roku w Zbąszyniu. Tam zobaczyłem owe znaczki no i je kupiłem. Mieszkam w Będzinie, w pobliżu którego jest wiele miejsc , które znam i przez to, że zacząłem zbierać te znaczki ponownie je odwiedzam. Mieszkam w Będzinie- Grodźcu a wczoraj pojawił się drugi znaczek "grodziecki" - Wieża Ciśnień, a wieżę tę doskonale znam gdyż mieszkałem obok niej 500m i pamiętam jak była jeszcze czynna. W każdym razie po znaczki pojechałem do Piekar Śl., niedługo jadę do Olkusza, Rabsztyna, a mając rodzinę w woj. lubuskim ponownie pojadę do MRU i okolic. 



3.09.2021 - Anna z Rudy Śląskiej

Nasza przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się w czerwcu tego roku podczas wycieczki nad Morskie Oko. Mój mąż bardzo lubi przywozić drobne pamiątki z każdej naszej wycieczki.  Kiedy szliśmy nad Morskie Oko zrobiliśmy przystanek przy Dróżniczówce koło Wodogrzmotów Mickiewicza i właśnie tam kupiliśmy pierwszy znaczek ( No 507 - TPN- PALENICA) jako pamiątkę dla naszej córki Julki i jej kuzynki Leny. Dopiero po powrocie do domu dowiedzieliśmy się czym jest ów znaczek i dziewczynkom bardzo się spodobał pomysł zbierania znaczków turystycznych. Od tej pory nasze wyjazdy planujemy z myślą o zakupie kolejnych znaczków. Do tej pory udało się nam zebrać 32 znaczki turystyczne, więc dopiero zaczynamy naszą przygodę, ale świetnie się przy tym bawimy i na pewno będziemy stałe rozszerzać kolekcję.



2.09.2021 - Karolina z Nowego Tomyśla

Zainteresowaniem ZT zaraził mnie, zapewne dobrze Wam znany, Robert "Bobik”, znaczkowy działacz również mieszkający w Nowym Tomyślu. Pracuję jako dziennikarz w lokalnym tygodniku, Roberta poznałam dwa lata temu na jakimś wydarzeniu kulturalnym. Zaproponował, że w wolnej chwili chętnie opowie mi o znaczkach. Z mojego punktu widzenia był to w pierwszej kolejności ciekawy temat do gazety, przeprowadziliśmy więc wywiad, a przy okazji Robert pokazał mi swoją kolekcję i wręczył któryś z nowotomyskich znaczków turystycznych, bodajże rekordowy kosz wiklinowy, oraz znaczek okolicznościowy ze spotkania kolekcjonerów znaczków w 2018 r., które właśnie on współorganizował. W ciągu następnych dwóch tygodni zebrałam wszystkie znaczki w najbliższej okolicy ;).



2.09.2021 - Jacek z Gniezna

Moim największym życiowym hobby jest modelarstwo. Uwielbiam tworzyć "coś z niczego" i to dosłownie. Zajmuję się modelarstwem zapałczanym, czyli po prostu kleję modele z zapałek. Jednocześnie uwielbiam wszystko co drewniane, posiadam w swojej kolekcji drewniane breloki, drewniane etui do telefonu, drewniana mucha do koszuli, a nawet drewniane zegarki na rękę. Byłem 2 tygodnie temu na wyjeździe ze znajomymi w Szklarskiej Porębie, no i kupowali oni właśnie Znaczek Turystyczny. Zupełnie nie wiedziałem co to jest, ale go wtedy pierwszy raz zobaczyłem i stwierdziłem, że jest to świetna pamiątka w miejscu w którym się faktycznie było. No i jako że są drewniane i bardzo estetycznie zrobione, to momentalnie się zakochałem. Moim pierwszym znaczkiem był Znaczek nr 29 Schronisko Kamieńczyk, a przy okazji pobytu w Szklarskiej Porębie kupiłem jeszcze kilka innych o numerach 88, 99 oraz nr 83. Niestety znaczek z Wodospadem Szklarki musiałem zamówić bo nie był dostępny na miejscu. I tak zaczęła się moja przygoda ze znaczkami.



31.08.2021 - Anna z Dęblina

Moja przygoda z turystyką zaczęła się wiele lat temu. Mój tata zaszczepił we mnie zamiłowanie do podróżowania i odkrywania nowych miejsc. Początkowo jeździłam razem z nim oraz młodszą siostrą po Polsce. Gdy byłyśmy na tyle duże, że mogłyśmy pojechać na kolonię, zimowisko, czy obóz, jeździłyśmy we dwie. Za każdym razem w inne miejsce. Mojego męża poznałam podczas wycieczki do Budapesztu, chociaż mieszkaliśmy niedaleko siebie w Polsce. W naszych synach również rozbudziliśmy zamiłowanie do podróży. Każdy z nich miał rok, gdy wyruszył w swoją pierwszą podróż. I tak co roku obieramy inny kierunek. Szkoda tylko, że z tych wszystkich miejsc nie ma znaczków, ale zawsze są wspomnienia.


Więcej informacji

30.08.2021 - Magdalena z Sosnowca

Pierwszym znaczkiem był znaczek Nr 992 dotyczący Zamku Leśna Skała w Szczytnej. Nic nie wiedzieliśmy o istnieniu znaczków turystycznych, aż do tegorocznych wakacji. Podróżujemy i zwiedzamy różne miejsca w Polsce i nie tylko - od chwili pierwszych naszych wspólnych wakacji z naszym synem Bartoszem. Pierwsza wakacyjna podróż naszego synka odbyła się kiedy miał 7 miesięcy, teraz za nie długo skończy 11 lat :) Od tego czasu prowadzimy album z wakacyjnych podróży - są tam pocztówki, bilety wstępu, foldery turystyczne, rysunki syna z miejsc gdzie byliśmy i co zwiedziliśmy w trakcie kolejnych wakacyjnych wycieczek. Znaczek jest dla nas nową pamiątką z podróży, swoistą "niezapominajką" o danym miejscu, a ten który jest jeszcze nie zdobyty, stanowi kolejne wyzwanie do podjęcia podróży i wakacyjnej przygody.



30.08.2021 - Ewa z Warszawy

Nasza historia jest krótka: Zabraliśmy, my dziadkowie, w tym roku starszą wnuczkę na tygodniowy wypad w Beskid Sądecki. Pierwszy dzień pobytu to była wycieczka do schroniska na Hali Łabowskiej i tam zobaczyliśmy ciekawy drewniany znaczek. I to był pierwszy znaczek, a dalej to już szukaliśmy gdzie w okolicy znajdziemy kolejne :) W ten sposób odwiedziliśmy nieplanowane wcześniej do zobaczenia miejsca jak np. Muzeum Zabawek w Krynicy Zdrój. Wnuczce spodobało się szukanie nowych znaczków i mam nadzieję, że będzie dalej zbierać. Bardzo się nam wszystkim podoba forma znaczków, szczególnie to, że są drewniane. Grafiki na nich też są dopracowane.



24.08.2021 - Adam z Białegostoku

Jeśli chodzi o moją historię to nakreślę ją w telegraficznym skrócie. Kilka lat temu, zwiedzając z rodziną okolice Wrocławia dotarliśmy do Galowic, a konkretnie do Muzeum Powozów. Rozglądając się po pomieszczeniu (podczas oczekiwania na panią przewodnik), mój wzrok przykuły drewniane krążki, które - jak się później okazało - są Znaczkami Turystycznymi, których jest dużo (wtedy około 700 szt.), które są ładne i można je kolekcjonować. A że ja z natury jestem kolekcjonerem, to była to miłość od pierwszego wejrzenia. Pierwszy znaczek miał nr 185. Moja aktualna kolekcja wynosi 46 znaczków, więc jeszcze wiele wypraw przede mną :)



24.08.2021 - Anna z Mysłowic

Historia ze znaczkami zaczęła się dość specyficzne, na wakacjach w Międzyzdrojach poznałam osobę, która zaczęła mi opowiadać o znaczkach turystycznych. Ogólnie lubię podróżować po Polsce i stwierdziłam, że taki znaczek to fajna pamiątka z danego miejsca, a przy okazji wiem gdzie jechać za znaczkiem. Póki co mam już 5 znaczków i pierwszy był właśnie z punktu PTTK w Międzyzdrojach, na wakacjach byłam też z moim chłopakiem, więc on także złapał tego bakcyla i teraz razem zbieramy :)



19.08.2021 - Dominika z Zabrza

Znaczki moje dzieci zbierają od 3 lat. Ich pierwszy znaczek był z Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach, zobaczyli znaczek i stwierdzili, że to będzie super pamiątka z wycieczki. Teraz gdzie jedziemy to sprawdzają czy są znaczki. Mają też trzy znaczki z Słowacji.



18.08.2021 - Grażyna z Mierzyna

Pierwszy znaczek turystyczny dostrzegłam i kupiłam w ogrodach tematycznych Hortulus No. 734 i zainteresowałam się nimi. Od tamtej pory zbieram je. Nie mam jakiejś wielkiej kolekcji, ponieważ w wielu miejscach, przynajmniej tam gdzie ja byłam, nie było ich lub nie były dostępne. Idea świetna.



<< 1 5 6 7 8 9 10 15 20 25 30 35 >>